Czy uda się poprawić rekord byłego triathlonisty w godzinnej jeździe na czas?

Od ponad dwóch lat w rękach, a raczej w nogach Victora Campenaertsa jest aktualny rekord w godzinnej jeździe na czas UCI. Jutro wyczyn byłego triathlonisty spróbuje pobić Dan Bigham, który ma zamiar pojechać szybciej, niż 55,089 km/h.

16 kwietnia 2019 roku na Velodrome Bicentenario w Meksyku pochodzący z Belgii Victor Campenaerts odcisnął swoje piętno na kartach historii kolarstwa. 28-letni wówczas kolarz szosowy, który swoją przygodę ze sportem zaczynał jako triathlonista, postanowił pojechać jeszcze szybciej, niż inni dotychczas.

Po kilku miesiącach intensywnych przygotowań wsiadł na rower i w ciągu godziny wykręcił ponad 500 m więcej, niż sir Bradley Wiggins, do którego należał nieaktualny już rekord. Chrapkę na pobicie rezultatu ma teraz Dan Bigham, Brytyjski kolarz torowy, który jutro spróbuje pojechać tak, by to jego nazwisko widniało przy najlepszym godzinnym osiągnięciu.

Aktualny rekordzista byłym triathlonistą

Victor Campenaerts od 9 lat trenuje zawodowe kolarstwo. Zawodnik, do którego wciąż należy aktualny rekord w godzinnej jeździe na czas ma w swoim dorobku niejeden medal. Zdobył trzy złota podczas mistrzostw Europy w kolarstwie szosowym (jeden z nich w U23), jeden srebrny oraz brąz mistrzostw świata. Wszystkie z nich Belg wykręcił własnie w jeździe indywidualnej na czas.

Zanim jednak Campenaerts zdecydował się na to, że z rowerem wiązał będzie swoją sportową przyszłość, wcześniej ścigał się jako triathlonista. Przez trzy sezony (2008-2010) jako junior wystartował w trzech imprezach rangi Pucharu Europy Juniorów. Rywalizował on wówczas z takimi zawodnikami, jak Jelle Geens oraz Polakami: Dariuszem Kowalskim, Mateuszem Kaźmierczakiem czy Rafałem Gajewskim.

Triathlonową karierę zakończył w roku 2010 i w kolejnym już sezonie startował w kolarskich grupach amatorskich. Po trzech latach przeszedł na „zawodowstwo” w teamie Topsport Vlaanderen-Baloise. Aktualnie Campenaerts jeździ dla drużyny Lotto-Soudal.

Jak udało mu się pobić rekord?

Predyspozycje do wykręcenia najlepszego godzinnego rezultatu były widoczne podczas mistrzowskich imprez. Kolarz zdobywał kolejne stopnie podium w jeździe indywidualnej na czas, co bez wątpienia było przedsmakiem imponującego wyczynu z kwietnia 2019 roku.

Bezpośrednie przygotowania Belg rozpoczął bezpośrednio po mistrzostwach świata w Innsbrucku (wrzesień 2018), gdzie udało mu się zdobyć brązowy medal. Najpierw był obiecujący półgodzinny test na torze w Szwajcarii, a w październiku niespodziewanie pojawił się na Hawajach, by kibicować swojemu koledze podczas Mistrzostw Świata IRONMAN.

Ostatnie dwa miesiące 2018 roku Campenaerts spędził na Lanzarote, a później wyleciał do Namibii. W marcu wystartował w wyścigu Tirreno-Adriatico, który zakończył wygraną w jeździe indywidualnej na czas, pokonując przy tym m.in. Toma Dumoulina (byłego mistrza świata).

Reszta była już „formalnością”. Podbudowany bardzo dobrym występem podczas „wyścigu dwóch mórz” Belg wyleciał do Meksyku i trzy tygodnie później przejechał na torze dokładnie 55,089 km w ciągu 60 minut, ustanawiając przy tym nowy światowy rekord.

Kto chce pojechać jeszcze szybciej?

Dan Bigham reprezentujący INEOS Grenadiers już jutro na Tissot Veledrome w Grenchen w Szwajcarii stanie do próby pobicia najlepszego dotychczasowego rezultatu UCI. Brytyjczyk ma papiery na to, by z sukcesem zakończyć postawione sobie wyzwanie. Do tej pory udało mu się bowiem ustanowić brytyjską wersją rekordu (54,723 km), która miała miejsce w październiku ubiegłego roku.

Jestem podekscytowany perspektywą zobaczenia tego, co mogę zrobić ze wsparciem teamu, mając ponowie czas za przeciwnika. – mówi Dan Bigham.

Od tego roku Bigham został zatrudniony przez swój team jako inżynier wyścigowy. Pomaga on kolarzom w poprawie aerodynamiki, co jak sam wskazuje, pomogło mu również w przygotowaniu do próby bicia rekordu.

Ciekawostką jest, że Brytyjczyk był jednym z peacemakerów Joego Skippera – triathlonisty, który wziął udział w słynnym projekcie fundacji Pho3nix Sub7. Podczas części kolarskiej (180 km) wykręcili tempo, które Bigham będzie musiał nieco podkręcić jutro na szwajcarskim velodromie, by udało mu się pojechać najszybciej w historii.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Dan Bigham (@danbiggles)

Czy kolarzowi uda się pojechać szybciej, niż Campenaertsowi? Tego dowiemy się już jutro. Bigham rozpoczyna swoją jazdę o godzinie 14:30.

ZOBACZ TEŻ: Nadine Zacharias ma 60 lat i startuje na 10xIM

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,813ObserwującyObserwuj
21,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane