6. edycja Diablaka przeszła do historii. W ekstremalnym triathlonie z metą na Babiej Górze wystartowali zawodnicy, o których można powiedzieć jedno – nie lubią, gdy jest zbyt łatwo.
Diablak rozpoczął się 25 czerwca o godz. 04:00 od pływania w Jeziorze Żywieckim. Do pokonania było 3,8 km w wodzie, 180 km na rowerze oraz ok. 44 km biegu. Meta zawodów znajdowała się na Babiej Górze.
Na starcie wyścigu stanęło 35 zawodników. Najwięcej było Polaków, ale na trasę wyruszyło też dwóch Węgrów oraz jeden Holender. Wśród Diablaków dzielnie walczyły dwie kobiety Aleksandra Janasik oraz Ewa Przybyła. Na metę odrobinę szybciej dotarła Janasik, ale obie zawodniczki pokazały, że są naprawdę mocne i uplasowały się w środku stawki.
ZOBACZ TEŻ: Piekielnie trudne wyzwanie przed uczestnikami Diablaka
Jak przewidywał przed startem Daniel Wójcik, organizator Diablaka, temperatura powietrza dawała się we znaki uczestnikom wyścigu.
– Pierwsza pętla na rowerze była łatwiejsza, bo jeszcze powietrze nie było tak nagrzane – mówi Daniel Wójcik. – Dopiero w trakcie drugiej pętli zrobiło się znacznie cieplej i zawodnicy przeszli ciężki test z dobrego nawadniania. Na szczęście świadomość Diablaków z roku na rok się zwiększa i wszyscy dobrze sobie poradzili. Każdy z uczestników zmieścił się w limicie roweru.
– Jeśli chodzi o sam przebieg wyścigu – zasadniczo obyło się bez większych zdarzeń. W trakcie konkurencji na wodzie jeden z uczestników miał problemy z oddychaniem i ze środka jeziora został odholowany przez naszych ratowników na brzeg – powiedział organizator.
ZOBACZ TEŻ: Daniel Wójcik [Diablak]: „Ludzie lubią kolekcjonować momenty, w których dali z siebie wszystko”
Wyniki Diablak Beskid Extreme Triathlon 2022
Pierwszy na mecie pojawił się Bartosz Grubka, który sprawił sobie najlepszy prezent na 34. urodziny. Zwycięzca Diablaka zrealizował swoje zapowiedzi z połówki z ubiegłego roku. Wówczas ogłosił, że wróci na pełen dystans i pierwszy wbiegnie na szczyt. Tak też zrobił. Na Babią Górę dotarł po 12 godzinach, 47 minutach i 22 sekundach, a do pobicia rekordu trasy zabrakło mu jedynie dwóch minut.
Wyświetl ten post na Instagramie
Drugim zawodnikiem na szczycie był Łukasz Szyszka. Pokonanie ekstremalnej trasy Diablaka zajęło mu 13 godzin, 22 minuty i 48 sekund. Ostatnie miejsce na podium zajął Robert Puzoń, który przebył trasę wyścigu w czasie 14 godzin, 37 minut i 53 sekund.
# | Imię i nazwisko | Pływanie | Rower | Meta |
---|---|---|---|---|
1 | Bartosz Grubka | 00:59:32 | 07:01:48 | 12:47:22 |
2 | Łukasz Szyszka | 00:57:23 | 07:12:48 | 13:22:48 |
3 | Robert Puzoń | 01:13:32 | 07:41:32 | 14:37:53 |
4 | Paweł Lipiński | 01:07:47 | 08:02:40 | 14:51:45 |
5 | Marcin Mikoś | 01:07:25 | 07:50:06 | 15:03:31 |
6 | Rafał Mikołajczyk | 01:20:31 | 08:18:24 | 15:31:21 |
7 | Grzegorz Gierlach | 01:10:43 | 08:28:11 | 15:53:46 |
8 | Marcin Niedźwiecki | 01:00:19 | 08:01:47 | 16:05:46 |
9 | Michał Świątek | 01:21:37 | 08:15:46 | 16:07:38 |
10 | Janos Pepó (HUN) | 01:10:31 | 08:23:48 | 16:10:33 |
Z pełną listą wyników można zapoznać się – tutaj.
30 z 35 uczestników dotarło do mety w limicie czasu. Niemal wszyscy zdobyli czarną koszulkę finishera i kończyli wyścig na Babiej Górze. Jedna osoba, która w Korbielowie pojawiła się po godz. 18:00, kończyła wyścig w schronisku Markowe Szczawiny i zdobyła koszulkę białą.
Wyświetl ten post na Instagramie
– Wszyscy jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi po tej edycji. W tym roku na Diablaku pojawiło się wiele zespołów wspierających zawodników. To też tworzyło taką wyjątkową i naprawdę rodzinną atmosferę. Dzięki Bogu wszystko odbyło się bezpiecznie i bez większych problemów. Wiele osób już teraz zadeklarowało chęć przybycia na Diablaka ponownie. Liczymy więc, że w przyszłym roku Babia Góra będzie pełna triathlonistów ekstremalnych – powiedział Daniel Wójcik, organizator zawodów.
Kolejna edycja Diablaka zaplanowana jest na dni od 18 do 20 czerwca 2023 roku (termin może jeszcze ulec zmianie). W trakcie przyszłorocznych zawodów połączone zostaną wyścigi na dystansie pełnym, na połówce i na ćwiartce.