W jednym z ostatnich treningów przed Challenge Roth Rudy Von Berg wywrócił się na rowerze, jadąc z prędkością blisko 50 km/h. Wszystko przez… użądlenia pszczół. Jak powiedział po wypadku: „nie mam pojęcia, co się do cholery stało”. Sytuacja szybko zamieniła się w środowiskowy żart.
ZOBACZ TEŻ: Bidon kolarski za blisko 100 000 zł? „Rozwój okazał się dość kosztowny”
„Będę odczuwał dyskomfort do wyścigu”
Rudy Von Berg jest jednym z pretendentów do zwycięstwa w zbliżającym się Challenge Roth. Triathlonista kilka dni temu wykonywał jedną z ostatnich, mocniejszych jednostek kolarskich przed startem.
Wszystko szło zgodnie z założeniami do momentu kiedy, jadąc z prędkością ok. 50 km/h został dwa razy użądlony przez osę lub pszczołę. W rekacji Von Berg zabrał jedną rękę z lemondki, stracił panowanie nad rowerem i przeleciał przez kierownicę.
Triathloniście pomogła mieszkanka jednego z domów, który znajdował się przy trasie. Opatrzyła rany, a Rudy… ponownie wskoczył na rower. Jak napisał, nic nie stało się z jego sprzętem, więc postanowił wrócić na nim do domu.
Von Berg nie zakończył na tym swojego treningowego dnia. Po wszystkim postanowił pójść na 22-kilometrowy bieg.
– Biodro było trochę obolałe, ale ostatecznie było mniej więcej w porządku. Nie sądzę, żeby to w jakikolwiek sposób wpłynęło na mój wyścig (2017 – mistrzostwa Europy 70.3 -wydarzyło się to samo, ale tylko 4 dni przed wyścigiem i miałem dobry start), ale będę odczuwał dyskomfort do wyścigu i podczas wyścigu z niektórymi siniakami – skomentował.
„I’m not sure if I bee-lieve this story…”
Cała sytuacja była naprawdę niebezpieczna, ale przy okazji dość zadziwiająca. Sam zawodnik przyznał, że: „nie mam pojęcia, co się do cholery stało, to dość głupie”.
Jako jedni z pierwszych o całym zajściu poinformowali na Instagramie dziennikarze TriathlonHour. Kiedy środowisko triathlonowe zorientowało się, że Von Bergowi nie stała się poważna krzywda, szybko zamieniła sytuację w ironiczne żarty.
Internauci, wykorzystując wieloznaczność angielskich słów takich jak bee, buzzing czy honey prześcigali się w pomysłach na najbardziej kreatywny komentarz. Sytuacja stała się na tyle viralowa, że nawet sam Rudy Von Berg zaktualizował swoje zdjęcie profilowe, w którym zamienił się w… pszczołę.