„Free Talbot” – co oznaczały napisy na tablicach kibiców z T100 San Francisco? 

Podczas zawodów T100 San Francisco na trasie można było zauważyć kibiców z tabliczkami „Free Talbot”. Jak się okazuje, w sytuację prawdopodobnie zamieszane są pieniądze, polityka antydopingowa i krytyka organizatorów zawodów. 

ZOBACZ TEŻ: Vincent Luis: „Dla 104 ze 110 triathlonistów startujących w igrzyskach nie zmienią one niczego”

Cięcia budżetowe czy zakaz sprzeciwu?

Na trasie zawodów T100 San Francisco kamery relacjonujące wydarzenie kilkukrotnie uchwyciły kibiców, stojących z tabliczkami z napisem „Free Talbot”. Początkowo wydawało się, że to akcent typowo humorystyczny. Sytuacje wyjaśnił jednak sam „winowajca” zamieszania – Talbot Cox.

Cox to sportowy fotograf, który specjalizuje się w zdjęciach triathlonistów. Pojawia się na większość ważnych wydarzeń i jest osobą powszechnie znaną w triathlonowym środowisku. 

Skąd więc tabliczki na trasie T100? Jak Cox wyjaśnił w poście, T100 poprosiło go, aby wykonywał zdjęcia ze wszystkich wyścigów serii w Ameryce Północnej. Stan rzeczy zmienił się, jednak gdy fotograf wspólnie z ProTriNews skrytykowali politykę antydopingową organizacji i mocno naciskali na jej zamianę, poprzez wprowadzenie testów poza zawodami. Chwilę później propozycja robienia zdjęć została cofnięta ze względu na „cięcia budżetowe”. 

Internauci szybko skrytykowali organizację, komentując żartobliwie, że pensja Coxa została przekazana na testy antydopingowe. Pojawiły się również poważniejsze zarzuty, które wprost mówiły o „legalnym dopingu w T100”. Dotychczas organizacja nie skomentowała sytuacji.

Nikodem Klata
Nikodem Klata
Redaktor. Dziennikarz z wykształcenia. W triathlonie szuka inspirujących historii, a każda z nich może taką być. Musi tylko zostać odkryta, zrozumiana i dobrze opowiedziana.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,771ObserwującyObserwuj
19,500SubskrybującySubskrybuj

Polecane