Frodo z rekordem świata na dystansie IM! Zobacz, jak wbiega na metę

Jan Frodeno, aktualny mistrz świata Ironman Hawaii, mistrz olimpijski z 2008 roku, Mistrz Świata i Europy Ironman 70.3, poprawił dziś aż o 6 minut rekord świata na dystansie Ironman, startując w zawodach DATEV Challenge Roth. „Frodo” ukończył zawody z czasem 7h 35 minut 39 sekund! Poprzedni rekord należał do Andreasa Raelerta i wynosił 7:41:33. Dzisiejszy wyczyn Frodeno to absolutny rekord, coś co mimo zapowiedzi nie bardzo mieściło się w głowie. Sam fakt, że Frodo dosłownie zmiażdżył rekord trasy rowerowej z 2015 roku należący do Andy Starykowicza aż o 4 minuty, pokazuje w jakiej formie jest Frodeno. Czas 4h 9 minut jest czasem, mówiąc kolokwialnie, „z kosmosu”. To aż 7 minut szybciej od Andreasa Raelerta, kiedy ten w 2008 roku ustanawiał rekord świata w Roth! Taki czas na trasie rowerowej oznacza, że Mistrz z Niemiec jechał średnio prawie 45km/h… przez prawie 180km! Jeżeli chodzi o pływanie średnia na 100m to 1min 11 sek, a w biegu maratońskim średnia na kilometr to 3min 48 sek. 

 

Od startu do mety Frodeno zdominował zawody!

pływanie – 45:22

rower – 4:09:22

maraton – 2:40:35


Na swoim Twitterze Frodo napisał:




 Zobacz, jak Frodeno wbiega na metę i ustanawia nowy rekord świata na dystansie Ironman: 

 

 

Gratulacje od organizatorów:

 

 Czas na szampana dla pierwszej trójki na mecie

 

W relacjach medialnych na całym świecie przewijało się dziś piękne, angielskie słowo opisujące to, co zrobił Frodo: „smashed” – zmiażdżył. Zaczęło się już na pływaniu. Challenge Family informowało na Twitterze, nie pozostawiając złudzeń, kto będzie dziś rozdawał karty… i jak: 

 

 

I na rowerze, gdzie wszyscy mieli wrażenie, że Jan Frodeno przyspiesza z każdym kilometrem: 

 

 Transition 2. Dowcipni organizatorzy w swoich komentarzach: 

 

 

Na 27 kilometrze jeszcze stawiano znak zapytania, ale chyba tylko z czystej przyzwoitości. Frodo „leciał” w tempie 3:48/km. 

 

 Po 33 kilometrze już bez znaku zapytania: 

 

 Jan Frodeno to obecnie najwybitniejszy czynny triathlonista globu. Nie ma na świecie drugiego, który może poszczycić się tyloma rekordami i osiągnięciami na wszystkich dystansach. Przez najbliższe 5 lat ma szansę zdominować zawody na długim dystansie. Ma 35 lat, a więc do 40-tki jest w stanie ścigać się na najwyższym poziomie. Jeżeli jego organizm nie odmówi mu posłuszeństwa po ostatnich latach ciężkich treningów, być może uda mu się ustanowić wyczekiwany ostatnio rekord trasy na Hawajach, a więc zejść poniżej 8h. Przy sprzyjających warunkach pogodowych i chmurach na Big Island jest to bardzo możliwe. Potrzeba tylko kilku zbiegów okoliczności – łaskawości piekielnego słońca, które skryłoby się za chmurami (bez deszczu!), ciszy, czyli kilku godzin bez mocnych cross winds i wreszcie wypoczętego Frodo. Czy jest w stanie to zrobić w tym roku? Nie wiem, ale wiem na pewno, że 35 lat to doskonały wiek, aby taki rekord ustalić. 

 

 Warto jeszcze wyjaśnić, o co chodzi z podziałem zawodów na wyścig IRONMAN i na DYSTANSIE Ironman. Na świecie istnieją dwie liczące się korporacje, organizujące zawody na dystansie Ironman i Ironman 70.3. Jedną z nich jest World Triathlon Corporation (WTC). Ta korporacja organizuje m.in. Mistrzostwa Świata na Hawajach, które dla całego świata triathlonu długodystansowego są najważniejsze. Są to zawody spod charakterystycznego znaku „M z kropką”. Legendarny wyścig w Kona i Mistrzostwo na Hawajach uznawane jest za najbardziej liczący się tytuł na dystansie Ironman. Drugim miejscem na Ziemi, do którego „każdy” triathlonista chce przyjechać chociaż raz w życiu jest właśnie Roth w Bawarii, gdzie swoje zawody organizuje Challenge Family – niemiecka firma rodzinna, która również ma swoją światową serię zawodów na dystansach Ironman i Ironman 70.3, bez prawa do używania logo „M z kropką”. To w Roth jest najszybsza trasa rowerowa i to tam kilka lat temu Andreas Raelert i Chrissie Wellington ustanowili tego samego dnia rekordy świata na dystansie Ironman. Miałem przyjemność być wówczas w Roth na swoim pierwszym w życiu Ironmanie. Widziałem jak Chrissie Wellington i Andreas Raelert sięgają po swoje rekordy świata i już wtedy mówiło się, że są to czasy, których przez wiele lat nikt nie poprawi. Czekaliśmy 8 lat. 17 lipca 2016 roku przechodzi do historii triathlonu i myślę, że będziemy długo czekać na to, aż ktokolwiek zbliży się do tego wyniku. Dość wspomnieć, że dwóch kolejnych zawodników na podium miało czasy o ponad 20 minut gorsze! Drugi na mecie Joe Skipper ukończył zawody w czasie 7:56:23. Trzeci Nils Frommhold w czasie 7:57:49.

 

O prognozach dotyczących dzisiejszego wydarzenia pisaliśmy już kilkukrotnie na Akademii Triathlonu. Ciekawą analizę przeprowadził Maciej Żywek w artykule pt.:

„4 powody, dla których Frodo może pobić rekord świata” 

 

 

 

[ARTYKUŁ AKTUALIZOWANY]

Powiązane Artykuły

5 KOMENTARZE

  1. cos pechowe te „rekordowe” lata. 2011 jedna ofiara smiertelna, 2016 jedna ofiara smiertelna…..R.I.P -:(

  2. jezeli dodamy do tego, ze na trasie rowerowej mial wypadek (wpadl do rowu) i ze prawie mial czolowke z samochodem, to wynik na prawde robi wrazenie!!!! Wierze, tak jak Andrzej K., ze na Hawajach, Lionel poskrobie Frodo po pietach -:)))))

  3. No piękny czas. Miazga jakaś! Brawo Frodeno.
    Przy okazji Ojciec Redaktor mogły coś napisać dla czytelników o Mistrzostwach Europy Ironman z 03.07.2016, to także duże wydarzenie w naszym trajlonowym 🙂 świecie a informacji na portalu brak.

  4. Proszę Ojciec wrócił i to od razu z taką informacja 🙂 Frodeno jest z innej planety pisałem o tym już w zeszlym roku jak widziałem go na żywo we Frankfurcie.
    @Andrzeju według mnie, jeśli nie przydazy się mu żadna awaria, wygra i wtym roku Frodo. Jest rowniez głównym pretendentem do złamania 8h w Kona

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,744ObserwującyObserwuj
16,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane