Ironman to 3,8 km pływania, 180 km roweru oraz 42,2 km biegania. W Polsce w tym roku na tym dystansie będzie można wystartować trzykrotnie. Gdzie zrobić w Polsce dystans Ironmana?
ZOBACZ TEŻ: Co to jest drafting?
Jednym z najcięższych triathlonowych sprawdzianów dla ciała oraz hartujących sportowego ducha, jest start na dystansie Ironman. Na całym świecie organizuje się dziesiątki, jeśli nie setki imprez oferujących start na królewskim dystansie. Dla tych, którzy planują zawalczyć o tytuł człowieka z żelaza w Polsce, dedykowane są trzy imprezy rozgrywane w Bydgoszczy (Borównie), Gdyni i Malborku.
Metalkas Ocean Lava Triathlon Polska
Imprezą, która pierwszy raz w historii polskiego triathlonu wprowadziła na rynek dystans Ironman był Metalkas Ocean Lava Triathlon Polska, znany wówczas jako Triathlon Polska. W roku 2008 nad jeziorem w Borównie otwarto całkiem nowy rozdział w polskiej historii tej dyscypliny, której inicjatorem był Robert Stępniak.
Przez lata zawody ewoluowały, zmieniając nie tylko nazwę oraz dodając bydgoską lokalizację do grona imprez międzynarodowego cyklu Ocean Lava. Poszerzyły one także swoją ofertę do dystansu 1/2 Ironmana (1,9-90-21,1 km) oraz dystansu sprinterskiego (0,75-20-5 km).
Metalkas Ocean Lava Triathlon Polska był również pierwszą imprezą triathlonową w kraju, która połączyła dwie lokalizacje poprzez rozdzielenie stref zmian. Pływanie i T1 znajdują się w Borównie. T2 i meta zlokalizowane są na terenie stadionu Zawisza w Bydgoszczy. Etap biegowy prowadzi triathlonistów przez Myślęcinek, największy park miejski w Polsce. W tym sezonie impreza odbędzie się w terminie 19-20 sierpnia.
„Borówno” to impreza organizowana przez triathlonistów
– Potocznie zwane przez triathlonistów „Borówno” to impreza, która swoimi korzeniami sięga naprawdę głęboko. To u nas po raz pierwszy zawodnicy ścigali się na dystansie Ironman. Tych, którzy zdecydują się zostać człowiekiem z żelaza podczas Metalkas Ocean Lava Triathlon Polska, dopieszczamy pod każdym względem. Dlaczego? Bo sami startujemy i wiemy, jak ważne są nawet drobne detale. To nie tajemnica, że korzystamy z pomocy najlepszych wolontariuszy.
Każdego roku uczestnicy naszej imprezy doceniają ich wsparcie. My również. To oni są jednym z naszych sztandarowych filarów. Etap pływacki odbywa się w pięknym jeziorze w Borównie. Co jeszcze ważniejsze, jakość jego wody nigdy nas nie zawiodła i zawsze jest doskonała. Nie zdarzyło się bowiem, by ta część wyścigu się nie odbyła. Nigdy również żaden z zawodników nie uzyskał kary za drafting. Trasa biegowa jest jedną z najpiękniejszych, jeśli nie najpiękniejszą — przynajmniej w Polsce.
Dużą wagę przykładamy także do oprawy imprezy oraz tego, by żaden członek triathlonowej rodziny nie został pominięty. Dlatego w harmonogramie imprezy są również specjalne zawody dla dzieci. Nie możemy zapomnieć o Rozbieganym Konferansjerze, Jakubie Graczykowskim. Jego „piątki mocy” oraz zaraźliwa energia jest gwarancją niepowtarzalnego klimatu, do którego chce się wracać. – Robert Stępniak, dyrektor Metalkas Ocean Lava Triathlon Polska.
Enea IRONMAN Gdynia
Pełny dystans słynnej marki z kropką nad „m” organizowany jest w Gdyni od dwóch sezonów. Pierwszy raz w historii polskiego triathlonu zawodnicy usłyszeli na mecie oficjalne: „you’re an IRONMAN” 8 sierpnia 2021 roku. Dotychczas każdy z wyścigów dedykowany był age-grouperom. Tak też będzie podczas trzeciej edycji dystansu Ironman.
W tym sezonie Enea IRONMAN Gdynia 2023 zaplanowano na 6 sierpnia. Triathloniści, którzy rano staną na gdyńskiej plaży, zmierzą się z 3,8 km w wodach Zatoki Gdańskiej, 180 km na rowerze prowadzonymi przez Kaszuby oraz maratonem biegnącym przez samo centrum miasta oraz nadmorską promenadą.
– IRONMAN to przede wszystkim rozmach i dbałości o szczegóły. Dlatego właśnie udział w tych zawodach jest dość kosztowny. Naszym zadaniem jako organizatorów jest zapewnienie triathlonistom maksymalnego komfortu i bezpieczeństwa.
Nie organizujemy tylko zawodów. Wraz z partnerami budujemy całą sieć usług. Już podczas rejestracji zawodnik może dokupić sobie miejsce w host hotelu, dodatkowe ubezpieczenie, program treningowy, wypożyczyć rower czy piankę do pływania. W ramach podstawowej opłaty startowej ma zapewniony nie tylko udział w imprezie, lecz także fajne gadżety, jak plecak, medal czy czepek. Gwarantujemy ponadto napoje i jedzenie na trasie oraz strefę regeneracji za metą, a w niej m.in. usługi profesjonalnych masażystów.
IRONMAN to zresztą wydarzenie wielowymiarowe, bo poza zawodnikami mamy także kibiców. A tych na naszych imprezach jest nawet kilkadziesiąt tysięcy. Z myślą o nich organizujemy wzdłuż trasy punkty kibicowania z muzyką na żywo. Produkujemy gadżety do kibicowania oraz spektakularną metę z trybunami. Wszystko to musi być spójne zarówno wizualnie, jak i koncepcyjnie. – relacjonuje Michał Drelich, dyrektor IRONMAN Poland.
W harmonogramie imprezy, poza pełnym dystansem, znajduje się także połówka oraz imprezy towarzyszące. Wśród nich są zawody triathlonowe na dystansie sprinterskim — Sprint Triathlon Gdynia, Kids Aquathlon Gdynia oraz nocny bieg „Abbott Night Run” na dystansie 5 km.
Castle Triathlon Malbork
Ostatnią imprezą w polskim kalendarzu dystansów Ironman jest Castle Triathlon Malbork, który odbędzie się w dniach 2-3 września. Startujący na tym dystansie triathloniści zawalczą o medale mistrzostw Polski w triathlonie na dystansie pełnym dla zawodników PRO i amatorów. Poza tym w harmonogramie są również starty na dystansie 1/8 IM (0,475-22,5-5,275 km), 1/4 IM (0,95-45-10,55 km) oraz 1/2 IM.
Areną zmagań triathlonowych w Malborku jest zamek krzyżacki, najpotężniejsza twierdza średniowiecznej Europy. To tam już od ponad 20 lat o podium ścigają się triathloniści. Od 2014 roku zaś zawodnicy pojawiają się tam, by zdobyć miano człowieka z żelaza.
„W tej atmosferze jest coś mistycznego”
– Sam triathlon w Malborku miał promować naszych lokalnych zawodników i służyć rozpoznawalności samej dyscypliny. W czasie gdy zaczynaliśmy, była to bardzo młoda, jeszcze nieolimpijska dyscyplina. Z czasem Castle Triathlon przeszedł ewolucję z zawodów rangi regionalnych – pucharu polski (konwencja z drafftem), aż do formuły trzydniowego eventu na różnych dystansach. W tym mistrzostw Polski. Samym pomysłodawcą zmiany dystansu i terminu na wrześniowy IM był Marcin Florek.
Najmocniejszymi stronami naszej imprezy jest szeroko rozumiana tradycja. Ponad 20 lat historii gromadzi kolejne pokolenia, w tym już dzieci zawodników, którzy stawiali tu pierwsze kroki. Kibiców, którzy nauczyli się samej imprezy, czy władz miasta i muzeum, którzy dostrzegli ogromny potencjał marketingowy i rozpoznawalność.
Termin długiego dystansu wymaga wielu godzin przygotowań. W sposób naturalny więc podcas okresu wakacyjnego zawodnicy mają więcej czasu na przygotowanie. Początek września to ryzyko nie tak wysokich temperatur, które są ważne na długim dystansie. Nie bez znaczenia jest też dostępność wolontariuszy (młodzież wraca już do szkoły) czy miejsce w kalendarzu.
Niepowtarzalna jest u nas również atmosfera. Start następuje o godzinie 6 rano przy dźwiękach Bogurodzicy. Do tego race i tło zamku krzyżackiego… Jest w tym coś mistycznego. Triathloniści są niczym nowożytni rycerze, którzy zmagają się z własnymi słabościami, a w tle hostoria i przepiękny zamek, przez który poprawadzona jest wymagająca trasa biegowa. – Marcin Waniewski, dyrektor Castle Triathlon Malbork.
Dystans Ironman, którego zabraknie w tym sezonie
Zaledwie kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia ubiegłego roku w mediach społecznościowych pojawił się komunikat imprezy PolskaMan Triathlon Wolsztyn — jednej z czterech, w których ofercie dotychczas był start na dystansie Ironman. Organizatorzy podzielili się wiadomością, że tegoroczna XI. edycja zawodów jest odwołana:
– Z głębokim smutkiem informujemy, że XI. edycja PolskaMan z przyczyn niezależnych od nas się nie odbędzie.
Wychodząc naprzeciw zapisanym już zawodnikom, organizatorzy PolskaMan Triathlon Wolsztyn nawiązali współpracę z Metalkas Ocean Lava Triathlon Polska. By nie rezygnować ze swoich startowych planów, triathloniści mają możliwość przeniesienia swojego nazwiska na listę startową bydgosko-borówieńskich zawodów.
Ekstremalna wersja długiego dystansu
W polskim kalendarzu imprez triathlonowych widnieją jeszcze dwie opcje, które zainteresują osoby poszukujące bardziej ekstremalnych wyzwań. Trasy prowadzące przez góry, sumy przewyższeń sięgające kilku tysięcy metrów oraz nieprzewidywalne warunki atmosferyczne. To preludium tego, co czeka uczestników Diablaka oraz Watahy.
Diablak Beskid Extreme Triathlon odbędzie się w terminie 10-12 czerwca. Uczestnicy, którzy wystartują na najdłuższym dystansie, zmagania rozpoczną od 3,8 km pływania w Jeziorze Żywieckim. Kolejnym etapem będzie 180 km roweru, podzielone na dwie pętle z podjazdami na Kubalonkę i Salmopol (suma przewyższeń 3200 m). Na deser 44 km biegu górskiego prowadzącego na szczyt Babiej Góry zwanej Diablakiem (wysokość 1725 m n.p.m.).
Watahę Bieszczady Extreme Triathlon zaplanowano na 16-17 września. Triathloniści otoczeni ciszą oraz wszechobecną naturą sprawdzą się na wyjątkowej trasie. Wyścig rozpocznie się przed wschodem słońca od 3,5 km pływania w Jeziorze Solińskim. Wielka rowerowa pętla bieszczadzka o długości 175 km i sumie przewyższeń 2300 metrów to druga część ekstremalnego sprawdzianu. Na koniec uczestników czeka 38 km biegu bezludnymi szlakami górskimi (2000 m przewyższeń).
Choć w tym sezonie lista polskich zawodów z dystansem Ironman w harmonogramie uległa uszczupleniu, zawodnicy wciąż mają do wyboru kilka imprez. Miano człowieka z żelaza wywalczyć można m.in. na trasie organizowanej pod znakiem najsłynniejszej triathlonowej marki. Alternatywą jest ściganie się w zawodach Ocean Lava, walka z czasem i słabościami na zamku krzyżackim w Malborku, a nawet ekstremalne wyzwanie w górskich warunkach.
Każda z imprez organizowana jest w innej części kraju oraz w innym terminie. Wystarczy więc wybrać tę, która najlepiej odpowiada wymaganiom kalendarza, dodać swoje nazwisko na listę startową oraz rozpocząć przygotowania.