Organizatorzy Challenge Roth robią wszystko, aby jak najbardziej uatrakcyjnić swój wyścig. Jednym z elementów tego planu miało być ustanowienie rekordu maratonu na pełnym dystansie. W efekcie jednemu z zawodników zaproponowano specjalny zakład, z którego ten jednak się wycofał.
ZOBACZ TEŻ: Maraton Ironman w mniej niż 2:30? Zadanie dla debiutanta
„Bardzo żałuję, że przegapię to wydarzenie”
W historii rywalizacji na dystansie Ironman jeszcze żadnemu z zawodników nie udało się złamać bariery 2:30:00 podczas maratonu. Kilka dni temu w sieci pojawiła się informacja, że organizatorzy imprezy wyznaczyli specjalne „zadanie” debiutantowi Tomasowi Hernandezowi. Jeśli złamałby barierę czasową maratonu, otrzymały dodatkowy bonus finansowy.
Wydawało się, że zadanie jest w zasięgu ręki Hernandeza – w występie w IRONMAN Teksas do ustanowienia rekordu zabrakło mu nieco ponad 4 minuty. Wyprzedził wówczas o minutę Patricka Lange, uznawanego za jedno z najszybszych biegaczy wśród triathlonistów. Niemiec jest również dotychczasowym rekordzistą trasy w Roth.
Ostatecznie do finalizacji „zakładu” jednak nie dojdzie. Tomas Hernandez na tydzień przed startem poinformował, że nie pojawi się w tegorocznej edycji Challenge Roth. Meksykanin nie podał jednak konkretnego powodu. W poście w mediach społecznościowych napisał, że: „z powodów osobistych z przykrością informuję, że nie będę w stanie wziąć udziału w Challenge Roth 2024. Bardzo żałuję, że przegapię to niesamowite wydarzenie, ale obiecuję, że wrócę silniejszy i szybszy”.
Mimo wycofania się Hernandeza kibice mogą być jednak spokojni o próbę ustanowienia nowego rekordu trasy. W Roth pojawią się takie nazwiska jak: Magnus Ditlev, Patrick Lange, Rudy von Berg, Daniel Baekkegard, Clement Mignon czy Pieter Heemeryck.