W ten weekend Australia i Hiszpania gościły triathlonistów z całego świata. Zacznijmy od Majorki, miejsca, które coraz częściej kojarzone jest z triathlonem. To między innymi tutaj przybywają triathloniści z Polski, aby szlifować formę przed sezonem. Tym razem przyjechali tutaj, aby udowodnić, że ową formę już wypracowali. Zawody w „raju dla kolarzy i triathlonistów” odbyły się w miejscowości Alcudia. Oferuje ona, oczywiście oprócz pięknych widoków, również 30km linii brzegowej okraszonej pięknymi piaskami i stromymi klifami. Również miłośnicy innych sportów przybywają tam, aby trenować. W okolicy są pola golfowe oraz unikalne trasy do wędrówek. Oprócz widoków, miasto podaruje 30 slotów na Mistrzostwa Świata 70.3 w Lake Las Vegas. Kto pierwszy ten lepszy!
A jakie rezultaty uzyskali najlepsi w grupie PRO?
Mężczyźni
1 Llanos, Eneko (ESP) 03:52:36
2 Aernouts, Bart (BEL) 03:52:54
3 Raelert, Andreas 03:54:43
Zwycięstwo Eneko było kolejnym w tym sezonie. To jednak cieszy jeszcze bardziej, bo zostało odniesione przed własną publicznością. Już niedługo Hiszpan wystąpi w St. Polten, a potem w Zarautz, gdzie wygrał już 9 razy! Potem, jak twierdzi sam Eneko, „kilka miesięcy wolniejszych startów i … Kona!” Jak stwierdził drugi na mecie Bart Aernouts: „wyścig był bardzo trudny i ciężki, ale jestem szczęśliwy”. Komentatorzy dodali, że trzeci na mecie Andreas Raelert miał większe problemy z otwarciem szampana na podium, niż ze zdobyciem brązowego medalu. No cóż, kwestia treningu…
Kobiety
1 Hütthaler, Lisa (AUT) 04:24:25
2 Van Vlerken, Yvonne (NED) 04:27:17
3 Gossage, Lucy (GBR) 04:30:03
W starcie kobiet warto podkreślić szybki bieg najlepszych zawodniczek, o czym na mecie mówiła zwyciężczyni (1’20” w półmaratonie). Lisa wróciła do triathlonu niecałe dwa lata temu. Powód rozbratu ze startami? Narodziny syna. To właśnie jemu dedykowała swój sukces. Najlepszym wśród Polaków okazał się nasz olimpijczyk, Marek Jaskółka, który zapowiadał wcześniej swoje starty na dłuższych dystansach. Na Majorce uzyskał czas 4:13:14. Dało mu to 29 miejsce w dywizji i 31 w generalce. W pływaniu średnia Marka wyniosła 1:10 na 100m! Średnia prędkość na rowerze 35,25km/h, a bieg ukończył z czasem 1:12 (średnia 3:27/km). Gratulujemy Marku!
Na pięknej wyspie startowali także inni nasi rodacy: Alicja Medak (5godz. 13min. 15sek. ), Rafał Medak (4:45), Monika Luberadzka (6godz. 13min. 48sek.) oraz Cezary Nazar (4godz. 52min. 34sek.), Artur Janiszewski (5godz. 04min. 9sek.), Michał Piotrowski (5godz. 18min. 18sek.), Filip Karwala (5godz. 39min. 32sek.) Gratulacje!
Po drugiej stronie globu, w krainie zasypanej imprezami tri, w Australii w miejscowości Busselton zawodnicy mieli do pokonania niemal identyczny dystans. Wcześniej pisaliśmy już o imprezach tri w Australii, ale to właśnie SunSmart Ironman 70.3 Busselton jest obecnie największą imprezą tego typu nie tylko w tym kraju, ale także na tej części globu. Zawody odbywają się tutaj od 2002 roku, gdy miasto przejęło schedę po WA Long Course Triathlon Championships. Ten event przyciąga widzów największych stacji telewizyjnych w Australii. Dla najlepszych przewidziano 25 slotów na MŚ w Las Vegas.
Wyniki mężczyzn:
1. Brad Kahlefeld 3:45:38
2. Tim Reed 3:48:28
3. James Hodge 3:49:24
Wyniki kobiet:
1. Rachael Smith 4:17:53
2. Liz Blatchford 4:19:07
3. Kate Bevilaqua 4:22:21
Rzeczywiście w wydaniu „pro” wyniki jeszcze nie rzucają na kolana , ale mam nadzieję ,że to już tuż tuż , jak będziemy się cieszyć z triumfów naszych dziewczyn i chłopców w prestiżowych IM-ach .Marek konkurencję 1 i 3 jak widać z olimpijki wyniósł bez szwanku , poprawi i dostosuje rower z peletonówki na samotne ściganko i będzie dobrze .
@Marcin: odniosłem się do zachwytów w artykule, nie w komentarzu (na profesjonalnej stronie tri przydałby się może większy balans) i wyłącznie do roweru; czas pływania i biegu rewelacja, nie ma co dyskutować
@Piotr – chyba kolega nie wie, ale Marek dopiero po olimpiadzie zaczął przestawiać się na dłuższe dystanse, więc jak na początkowy etap przygody z długimi dystansami to bardzo dobry wynik. Z wody wyszedł w czołowej grupie, w biegu był 8. Czasy jakie wykręcił w wodzie i w biegu budzą szacunek. Jak następnym razem rower wyjdzie lepiej to powalczy z czołówką. Już w Arizonie pokazał niezwykłą klasę w pierwszym występie na pełnym dystansie (8:38).
@Piotr. Każdy orze jak może. Dla mnie wynik 1h12 w półmaratonie jest wynikiem wzbudzającym mój szacunek niezależnie od tego ile pobiegł najlepszy…
Startował także Wojtek Szeliga gratulacje Wojtku szkoda ze redaktor się nie przygotował
Czy naprawdę musimy gratulować polskiemu olimpijczykowi startu, w którym pojechał rower (90 km) o 24 min gorzej od najlepszego?
Marek J. półmaraton w 1:12 – szacun!
startowal jeszcze Mateusz Dylikowski 5:31:26, brawo mathieu!
Wpadka: chyba 2008 rok i historia z „Kopciuszkiem” :-). A EPO dostawała w… szpitalu dziecięcym. Sporo osób „wydała”, na dodatek oskarżając również amatorów o niedozwolony doping.
„Lisa wróciła do triathlonu niecałe dwa lata temu. Powód rozbratu ze startami? Narodziny syna.”
Tak, i marzy jeszcze o pokoju na świecie.
Jedna z najwiekszych koksiarek w historii triathlonu, a przerwe to miala z powodu bana za EPO.