Wyścig mężczyzn na igrzyskach olimpijskich w Paryżu został przełożony na kolejny dzień! Decyzja zapadła kilka godzin przed startem. „To absurd!”, „Wstyd!” – brzmią komentarze rozwścieczonych kibiców i zawodników.
ZOBACZ TEŻ: „Najgorsza kolekcja olimpijska”. Kibice oburzeni strojami
Zamiast emocji związanych z wyścigiem zawodnicy i kibice na kilka godzin przed otrzymali ogłoszenie World Triathlon. Triathlon mężczyzn został przełożony na 31 lipca. Zawodnicy wystartować mają niecałe 3 godziny po triathlonistkach. Decyzja i sposób jej przekazania budzą jednak sporo negatywnych emocji.
„Priorytetem jest zdrowie sportowców”
O problemach z jakością wody władze Paryża wiedzą od… 100 lat. Temat oczyszczenia rzeki był jednym z najczęściej powracających w kontekście igrzysk olimpijskich. Od ponad roku francuskie władze za każdym razem zapewniały, że będzie ona gotowa do lipcowej rywalizacji triathlonistów. Większość przeprowadzanych testów dowodziła jednak czego innego.
Na kilka dni przed docelową imprezą odwołane zostały oficjalne treningi pływackie. Największe emocje wzbudził jednak fakt, że ostateczna decyzja dotycząca właściwego olimpijskiego wyścigu została podjęta na kilka godzin przed jego rozpoczęciem.
O 3 nad ranem World Triathlon poinformowało, że jakość wody w Sekwanie się nie poprawiła. Dla organizatorów igrzysk „priorytetem jest zdrowie sportowców”, dlatego postanowili przełożyć wyścig na 31 lipca. Mężczyźni mają wystartować o godzinie 10:45, czyli niecałe 3 godziny po kobietach. Co ciekawe, jeszcze wczoraj organizacje zapewniały, że „jakość wody w Sekwanie poprawi się do wtorku, kiedy odbędzie się rywalizacja mężczyzn o medale, bowiem dwa najbliższe dni mają być słoneczne, a temperatura wzrośnie”.
„Oczekują cudu w ciągu najbliższych 24 godzin”
W oświadczeniu World Triathlon stwierdziło m.in. że „zjawiska meteorologiczne pozostają poza ich kontrolą”. Samo ogłoszenie oraz wytłumaczenie decyzji wzbudziło ogromne kontrowersje. Marten Van Riel, biorący udział w igrzyskach stwierdził, że triathloniści stali się „marionetkami w przedstawieniu”.
– Gdyby priorytetem było zdrowie zawodników, to wydarzenie już dawno zostałoby przeniesione w inne miejsce. Jesteśmy tylko marionetkami w przedstawieniu. Duathlon to nie triathlon i taka zmiana dnia w środku nocy to brak szacunku dla lat przygotowań zawodników i wszystkich naszych fanów, którzy zamierzali oglądać zawody na żywo lub w telewizji. Co za występ dla triathlonu na największej scenie! – brzmi jego komentarz.
W podobnym tonie wypowiadają się pozostali uczestnicy środowiska triathlonowego. Tłumaczenie organizacji i całą sytuację uznają za absurdalną i jak podkreślają: „Mieli lata na przygotowanie alternatywnej lokalizacji „na wszelki wypadek”. Miesiące, odkąd zdali sobie sprawę z problemów z jakością wody. Nie zrobili nic. A teraz oczekują cudu w ciągu najbliższych 24 godzin”.
Trudno również przewidzieć jaki jest „plan B”. Pierwotnie organizatorzy zakładali zmianę miejsca startu, przełożenie daty na 2 sierpnia (a nie 31 lipca) oraz duathlon.
Niestety przez moment włączyłem relacje, xi wiek, technologie pozwalające montować kamerki na rowerach, relacje bezpośrednio z poziomu wody itp. A ta relacja pokazywała brudne szare łódki z boku wraz z płynący mi zawodnikami, cos okropnego, zero dynamiki, poziom lat 80 jeśli chodzi o przekaż tv. To musiał być sabotaż Francuzów. Jak można tak piękny Sport pokazywać tak beznadziejnie.
Sam trenowalem triathlo przez 20 lat, a tego gowna z francji nawet nie zamierzam ogladac, na pewno dobrze robia dla popularyzacji i rozwoju tego piekengo sportu. zenada.