IM Klagenfurt: Wielu Polaków na trudnej trasie. Doskonałe wyniki naszych AG!

Ciężka i malownicza trasa IRONMAN Klagenfurt okazała się szczęśliwa dla polskich age-grouperów. Popisali się doskonałymi wynikami, zajmując czołowe miejsca w poszczególnych kategoriach. Jak z punktu widzenia uczestników wyglądał ten niezwykle wymagający wyścig?

Zapierająca dech w piersiach sceneria jeziora Worthersee, jazda rowerem przez zielone serce Karyntii i meta niczym kocioł w sercu miasta – takimi słowami IRONMAN zapowiadał wyścig na pełnym dystansie rozgrywany w Klagenfurcie. Wyścig określany mianem „triathlonu w czystej postaci” to między innymi wymagające trasa z podjazdami i przewyższeniami. Polacy poradzili sobie na niej doskonale!

Zwycięstwo Julity Sikory – jednak będzie Kona!

Pośród setek zawodników IRONMAN Klagenfurt mieliśmy ponad 50-osobową grupę Polaków. Świetnie poradziła sobie Julita Sikora, która z czasem 11:36:00 zwyciężyła w kategorii F50-54.

Wspaniałe zawody w pięknym miejscu. 3. start w Klagenfurcie, tym razem przyjechaliśmy, żeby towarzyszyć przyjacielowi. Pływanie i rower to bajka – powiedziała w rozmowie z Akademią Triathlonu.

Zawodnikom dała się we znaki wysoka temperatura i trudność trasy, która obfitowała w wiele podjazdów. Dla Sikory najcięższym fragmentem okazał się bieg.

Oszczędzałam energię na podjazdach w górach, wiedząc, że temperatura rośnie z godziny na godzinę. W drugiej strefie zmian też wszystkie czynności wykonywałam na zwolnionych obrotach. Początek biegu według planu, jednak po kilku kilometrach już wiedziałam, że picie nie zaspokaja pragnienia, a polewanie się wodą wystarcza na 500 metrów. Rozpoczęła się walka o docieranie do kolejnych punktów odżywiania. Ten etap był niesamowicie trudny i cały wyścig porównuję do tych najtrudniejszych – mówi.

W dotarciu do mety pomagali kibice, którzy bardzo głośno dopingowali na całej trasie.

Doping kibiców w Austrii to kolejna niesamowita historia! Kibice są na całej trasie wyścigu, wszędzie, to jest piękne! Kiedy ponad godzinę po dotarciu do mety sprawdziłam wiadomości i okazało się, że jestem pierwsza w kategorii, poleciały łzy! Trenujemy dalej – powiedziała. Sikora dodała, że zdecydowała się wziąć slota na Hawaje. Tym samym trzeci raz weźmie udział w legendarnej imprezie w Konie!

„Pokonałem samego siebie”

Wysoki poziom trudności potwierdza również Artur Pupka, który także pojawił się wczoraj na trasie. Pomimo że zawody odbywały się wcześniej niż zwykle, to temperatura sprawiała zawodnikom ogromne problemy.

To ogólnie rzecz biorąc trudne zawody. Na etapie rowerowym bardzo dużo ciężkich podjazdów i wzniesienia 1700 metrów. Dodatkowo było bardzo gorąco – zawody przesunięto 3 tygodnie wcześniej, a i tak temperatura w cieniu oscylowała ok. 30 stopni Celsjusza – scharakteryzował warunki.

Dla Pupki dodatkowym wyzwaniem był fakt, że na 10 dni przed zawodami miał wypadek na treningu. Walczył więc nie tylko z ciężkimi warunkami. Dotarł do mety i czas nie miał tutaj większego znaczenia, bo jak mówi, „pokonał samego siebie”.

Dla mnie wyścig był szczególnie ciężki, bo tydzień wcześniej przy upadku na treningu złamałem klatką piersiową kierownicę roweru. Obicie i pęknięcie żeber utrudniło mi wyścig w znakomity sposób. Ból na pływaniu był taki, że już chciałem skończyć po tym etapie. Na rowerze kończyłem z 5-6 razy (śmiech). Bieg to marszobieg. Pokonałem samego siebie – powiedział.

Polacy w TOP10 age-group!

Polscy age-grouperzy mogą być wyjątkowo zadowoleni, bo na trasie w Klagenfurcie pokazali się ze świetnej strony. Małgorzata Nowak z czasem 10:49:19 zajęła 6. miejsce w kategorii K30-34.

Polki zdominowały również TOP10 kategorii K40-44. Na 5. miejscu uplasowała się Marta Sroka (10:58:04). Paulina Prugar Fukowska zajęła 7. miejsce (11:20:48), a Marta Hala zakończyła na 9. miejscu w tej grupie. Jej czas to 11:34:32.

Pośród kobiet mieliśmy jeszcze świetny wynik Alicji Stępień, która zajęła 5. miejsce (11:39:18) w K45-49. Doskonale poradziła sobie też Joanna Drop. Jej czas 12:42:42 dał 4. miejsce w K55.59.

Z Klagenfurtu bardzo zadowolony wraca również Michał Sroka. Polak zajął 2. miejsce w M45-49 dobiegając na metę w czasie 09:30:31. Maciej Król zajął 5. miejsce w M25-29 (09:26:07). W czołowej „10” kategorii M-35-39 był z kolei Jan Talaszka, który na mecie miał czas 09:21:11, będąc najszybszym pośród Polaków (28. miejsce OPEN).

Pełne wyniki znajdziesz w tym miejscu.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,744ObserwującyObserwuj
16,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane