IRONMAN 70.3 Oceanside. Wyścig nieoczekiwanych zwycięstw

Przeczytaj w 3 minut

3 kwietnia 2023

Sezon startowy w Stanach Zjednoczonych rozpoczął się z przytupem zawodami IRONMAN 70.3 Oceanside. Mocna obsada wyścigu spełniła oczekiwania, dostarczając widzom sporo emocji.

ZOBACZ TEŻ: Poniósł konsekwencje za oszukiwanie na Zwift – koniec kariery PRO?

Chociaż z listy startowej wypadli m.in. Sanders i Frodeno to wyścig IRONMAN 70.3 Oceanside z pewnością nie należał do nudnych. Emocji dostarczył przede wszystkim pojedynek Bergere i Westa, a wśród kobiet świetny występ Tamary Jewett.

„West po prostu latał”

Już od pierwszych kilometrów wyścigu Francuz Leo Bergere rozpoczął bardzo mocno. Specjalista od krótkich dystansów odpłynął od reszty zawodników, wychodząc z wody jako pierwszy po 22:10 minutach, co dało mu ponad 1:30 minuty przewagi nad goniącą go grupą.

Po 20 km etapu rowerowego Bergere został złapany przez goniącą grupę, która znacząco się przerzedziła i zostali w niej tylko Kanute, West i Quenet. Podczas IRONMAN 70.3 Oceanside świetną dyspozycję rowerową zaprezentował Sam Long. Amerykański triathlonista nadrobił ponad 2:30 minuty, które stracił w wodzie i ostatecznie dołączył do prowadzącej czołówki.

Long i Bergere rozpoczęli dynamicznie bieg, jednak to Francuz był w stanie wytrzymać narzucone tempo, zostawiając Longa w tyle. Najpierw minął go Laundry, a potem West. Laundry, jeszcze na 14 km był 1:22 minut za Bergere, dzięki czemu mistrz świata WTCS, wyglądał dość pewnie w swoim biegu po zwycięstwo.

West postanowił po raz kolejny udowodnić, że jest jednym z najlepszych biegaczy w triathlonie i na ostatnim kilometrze wyścigu miał już tylko 9 sekund do Bergere. Francuz, nieustannie patrząc przez ramię, utrzymał tempo. Skończył wyścig w czasie 3:45:25, czyli niecałe 12 sekund przez Westem. Jako trzeci na metę dotarł Laundry.

– Miałem trochę walki w pływaniu ze słońcem i nie mogłem zobaczyć, dokąd zmierzam w niektórych momentach, więc musiałem poświęcić trochę czasu na orientację. Na rowerze spędziłem dużo energii, utrzymując się w czołowej grupie. Na biegu Jason [West] po prostu latał. Zrobiłem wszystko, co mogłem, aby wziąć zwycięstwo, ale było to trudne – skomentował po wyścigu Bergere.

„To po prostu surrealistyczne”

W wyścigu kobiet prawdopodobnie niewielu wśród największych potencjalnych faworytek IRONMAN 70.3 Oceanside wymieniało Tamarę Jewett, lecz to właśnie Kanadyjka wygrała pierwszy amerykański wyścig IRONMAN w sezonie.

Holly Laewrence od początku rozpoczęła wyścig mocno. Wyszła z wody po 24:15 minutach i miała ponad 1:30 minuty przewagi nad goniącą grupą Matthews, Findlay, Sodaro i Jewett.

Goniąca grupa utrzymała się razem na rowerze i po 63 km dogoniła uciekającą Lawrecne. Co ciekawe, Jewett musiała opuścić grupę prowadzącą w ostatniej części roweru. Tempo było dla niej zbyt szybkie. Oprócz tego otrzymała 30 sekund kary i w rezultacie zajęła piąte miejsce w T2.

Początkowo na prowadzenie w biegu wyszła Sodaro. Jednak Jewett narzuciła bardzo mocne tempo i jeszcze przed połową biegu wyprzedziła mistrzynię świata. Jewett stopniowo powiększała swoją przewagę i ostatecznie odniosła zwycięstwo w czasie 4:08:09. Sodaro ukończyła bieg na drugim miejscu. Podium uzupełniła Matthews.

– Nie mogłam mieć lepszego początku sezonu. Jestem tak zachwycona. Mam po prostu tyle szacunku dla kobiet, z którymi tutaj rywalizuję. Myślę, że z tej grupy każdy może wyjść na prowadzenie i to po prostu trochę surrealistyczne być dziś pierwszą – skomentowała swój występ Jewett.