Jacek Jędrasiewicz był jednym z najszybszych polskich zawodników podczas mistrzostw świata w Utah. W krótkiej rozmowie zawodnik opowiada o tym, jak przebiegał wyścig. – Po wyścigu czułem, że zrobiłem wszystko, co mogłem – mówi.
ZOBACZ TEŻ: Jacek Załubski o MŚ 70.3 – „To był zdecydowanie najtrudniejszy wyścig w mojej karierze”
Prawie stu zawodników z Polski wystartowało w niedzielnej rywalizacji age gruperów w ramach mistrzostw świata 70.3 w St. George. Jednym z nich był Jacek Jędrasiewicz, który podkreślał przed wyścigiem, że trasa w Utah jest trudna, aby myśleć o najlepszych wynikach w tym sezonie, ale obiecywał mocną walką o dobre pozycje.
Przygotowany na niską temperaturę
Zawodnicy musieli najpierw poradzić sobie z niską temperaturą. Jędrasiewicz mówi, że był na to przygotowany. Zaopatrzył się m.in. w maść rozgrzewającą.
– Po piątkowym wyścigu bałem się niskiej temperatury, zaopatrzyłem się w maść rozgrzewająca, zatyczki do uszu i rękawki. Na szczęście po wyjściu z wody nie było tak zimno, 6-8 stopni nie są problemem przy mojej tkance tłuszczowej (śmiech).
Komentując sam przebieg wyścigu, zawodnik mówi, że zaskoczony był bardzo dobrą organizacją. Nie było żadnych opóźnień, a wolontariusze byli bardzo pomocni.
– Nasz start był zaplanowany na 8:16 lokalnego czasu, nie było żadnych opóźnień. Po pierwszych 400-500m udało nam się dogonić fale startująca przed nami (czerwone lub pomarańczowe czepki). W wodzie było sporo ludzi, dzięki czemu płynęło się trochę szybciej. Po wyjściu z wody dużym zaskoczeniem była dla mnie obsługa, organizator przygotował wolontariuszy, którzy pomagali ściągnąć pianki. Ze względu na adrenalinę oraz dosyć małą stratę do pierwszego zawodnika w mojej kategorii (ok. 4:30) zadecydowałem, że nie będę marnował czasu na zakładanie dodatkowych ochraniaczy i ocieplaczy. Myślałem, że uda mi się złapać pierwszą grupę jeszcze przed wjazdem do Snow Canyon, niestety nie tym razem – mówi.
ZOBACZ TEŻ: Jacek Jędrasiewicz: „Zawsze chciałem wygrywać zawody, a nie tylko na nie jeździć”
Pociągi na trasie
Jędrasiewicz podkreśla, że na warunki w Utah trzeba było się dobrze przygotować, a jego strategię i tak zweryfikowało trochę to, co działo się na trasie. Była tam po prostu masa ludzi i tworzyły się wielkie pociągi, co utrudniało jazdę i tworzyło niebezpieczne sytuacje.
– Na trasie było multum ludzi, tworzył się jeden wielki wolny pociąg, ciężko było wchodzić w zakręty bez hamowania, ciężko utrzymać prawidłowa pozycje, na zjeździe do mety jechałem prawie 80km/h i jeden, z których zawodników wyprzedzałem, nagle zmienił kierunek jazdy, przez co musiałem ewakuować się na „tarki” – opowiada.
Również w T2 wolontariusze pomagali zawodnikom AG, przez co ci mogli poczuć się niczym profesjonaliści. Ostatnia część wyścigu Jędrasiewicza przebiegała już bez niespodzianek. Bieg był wymagający, ale bardzo pomagali kibice. Jacek wpadł na metę z czasem 04:15:31. Dało mu to 16. miejsce w grupie M30-34.
– Kolejny etap, czyli t2 był bardzo miłym przeżyciem, obsługa pomagała zawodnikom i sama odkładała rowery, można było poczuć się jak zawodnicy pro – wspomina.
Wyświetl ten post na Instagramie
Duża lekcja na przyszłość
Zawodnik powiedział nam, że po zakończeniu rywalizacji nie był do końca zadowolony. Poradził sobie dobrze na pływaniu i podczas biegu, ale na rowerze nie wszystko poszło zgodnie z planem. Wyścig był ciężki i trochę czasu zajęło mu też dojście do siebie.
– Wiem również, że nawet gdybym pojechał rower zgodnie z planem, to nie miałbym szans na walkę o top 3, dlatego nie jestem bardzo rozczarowany. Poziom sportowy amatorów jest na bardzo wysokim poziomie i najwidoczniej trzeba jeszcze trochę czasu, żeby myśleć o lepszych wynikach – podsumowuje.
Utah okazało się wielką przygodą, ale teraz Jędrasiewicz chce wyciągnąć z tego lekcję na przyszłość. Teraz czas na odpoczynek, ale wkrótce zajmie się analizą występu, który dał mu cenne informacje odnośnie do przyszłych przygotowań.
– Uważam, że było to ciekawe doświadczenie i dało mi sporo do myślenia na temat poziomu sportowego za granicą oraz moich przygotowań do przyszłych startów – konkluduje.
Wyniki wszystkich Polaków możecie zobaczyć w naszym newsie z podsumowaniem.
ZOBACZ TEŻ: Polacy w drugim dniu MŚ IRONMAN 70.3 w St. George [Wyniki AG]