W niedzielę rano polskiego czasu Kacper Stępniak stanie na starcie zawodów T100 Triathlon World Tour w Singapurze. Zawodnik powiedział, że liczy na dobry wynik, ale zdaje sobie sprawę, że będzie miał mocnych rywali. Pracował też nad aklimatyzacją do wysokich temperatur.
ZOBACZ TEŻ: Kacper Stępniak w T100 Singapur. Gdzie oglądać wyścig?
Około 31 stopni Celsjusza i wilgotność wynosząca ponad 75%. W takich warunkach wystartują zawodnicy T100 Triathlon World Tour. Wyścig mężczyzn odbędzie się w niedzielę o godzinie 9:15 czasu polskiego. W krótkiej rozmowie z Akademią Triathlonu Kacper Stępniak mówi, że starał się w ostatnim czasie przyzwyczajać do wysokich temperatur.
Trening wykonany w 100 procentach
Na początku marca Kacper Stępniak powiedział nam, że stara się o dzikie karty na prawie wszystkie wyścigi T100. Nieco później dowiedzieliśmy się, że wystąpi w Singapurze. Zawodnik pisał w mediach społecznościowych, że czuje się doskonale po dobrze przetrenowanym marcu.
– Przez ostatnie trzy miesiące, nie licząc jednego przeziębienia i zatrucia pokarmowego, wykonałem założony plan treningowy w stu procentach.
Ostatnie kilkanaście dni Stępniak spędził na trenowaniu w warunkach podobnych do tych, w których wystartuje w Singapurze. W Azji panują aktualnie bardzo wysokie temperatury.
– Ubiegłe czternaście dni większość treningów realizowałem w pomieszczeniu. Biegałem na bieżni mechanicznej, gdzie temperatura była zbliżona do warunków w Singapurze. Treningi kolarskie też w dużej mierze realizowałem na trenażerze przy zamkniętych oknach bez wiatraka. Dodatkowo większość z tych treningów kończyłem 30 lub 40-minutowym pobytem w saunie – dodaje zawodnik.
Wyciągnąć lekcję z poprzedniego występu
Poprzednią edycję zawodów w Singapurze (rozgrywaną jako PTO Asian Open) wygrał Kristian Blummenfelt. W TOP3 byli również Pieter Heemeryck i Jason West. Stępniak zajął 7. miejsce z czasem 3:31:12. W swoich przygotowaniach uwzględnił adaptację do wysokich temperatur, ale też modyfikacje w sprzęcie – trasa rowerowa ma techniczny charakter.
– Ostatnie tygodnie mocno skupiłem na adaptacji do ekstremalnym temperatur. W zeszłym roku to upał sprawił mi największy problem podczas wyścigu. Zmieniłem też przełożenia w rowerze. Znając trasę z zeszłego roku, zamontowałem dwie zębatki z przodu, z racji na dosyć strome podjazdy. Trasa jest mocno techniczna, więc spodziewam się, że nie będzie równej jazdy na rowerze – wyjaśnia.
Czy jest szansa, aby Stępniak ponownie zajął wysoką pozycję? Zabraknie między innymi Magnusa Ditleva, który złamał nadgarstek. Na liście startowej są natomiast Sam Long, Rudy von Berg, Jason West, Sam Laidlow, a więc bardzo mocne nazwiska.
– Zbliżenie się do miejsca, które zająłem w zeszłym roku, będzie spełnieniem marzeń. Liczę na dobry wynik, jednak mam na uwadze, że każdy z zawodników znajdujących się na liście startowej to triathlonowa światowa czołówka – kończy Stępniak.