Legenda triathlonu ostrzega: „Granica między szybkością a głupotą jest bardzo cienka”

Zapowiada się, że będzie to jeden z najciekawszych sezonów w historii triathlonu.
Zawodnicy rywalizowali będą między innymi w IRONMAN PRO Series oraz T100, mając do wyboru ogromną liczbę wyścigów. Mark Allen, legendarny zwycięzca Kony, ma dla nich dobrą radę.

ZOBACZ TEŻ: RaceRanger wspomoże walkę z draftingiem również w Polsce? „Prowadzimy rozmowy”

Obecny sezon będzie miał prawdopodobnie największe w historii nagrody finansowe dla zawodników. Niektórzy wybrali IRONMAN Pro Series i walkę o Konę. Inni podpisali kontrakty warte ponad 100.000$ z PTO. Wielokrotny mistrz świata Mark Allen postanowił ostrzec najlepszych zawodników.

Uwaga do wszystkich sportowców

W mediach społecznościowych Allen zamieścił wpis, który rozpoczyna od podkreślenia, że to faktycznie największy pod względem finansowym rok. Ma jednak apel do jednych z najlepszych zawodników.

Uwaga do wszystkich PRO, którzy rozpoczną zaraz największy (najbogatszy) sezon, jaki widział nasz sport. Granica między szybkością a głupotą jest bardzo cienka – napisał.

Mark Allen wpis zilustrował zdjęciem z wyścigu w Konie. Tam zdobywał tytuły mistrza świata, niejednokrotnie przekraczając granice własnej wytrzymałości. Zawodnik zwrócił uwagę, że jeden z takich występów mógł zakończyć się tragicznie.

To zdjęcie pochodzi z roku, w którym otarłem się o śmierć, przez coś, co pękło wewnątrz mojego ciała, a czego lekarze poszukiwali bardzo długo. Triathlon to wspaniały sport, a dla małej liczby osób również świetna praca. Za żaden sport i pracę nie warto jednak umierać. Jeśli myślisz, że tobie nie może się to przydarzyć, zobacz na to zdjęcie – napisał zawodnik.

Źrodło: Mark Allen – Instagram.

Bohater Iron War

W 1989 roku Mark Allen i Dave Scott stali się bohaterami wyścigu nazywanego Iron War. Zawodnicy stoczyli niesamowitą walkę na trasie Kony. Rywalizacja zakończyła wieloletnią dominację Scotta i rozpoczęła świetny okres dla Allena, który zdobył mistrzostwo świata IRONMAN aż 6 razy.

Prawdziwą miarą naszej walki było to, że wydarzenie przetrwało test czasu i jest chyba „Największym wyścigiem wszech czasów”, który odbył się z udziałem dwóch wieloletnich rywali. To zmieniło też sposób, w jaki postrzegany był Ironman. To były już zawody na przetrwanie. Teraz było jasne, że rywalizacja stała się prawdziwym wyścigiem, od startu aż do mety – wspomina Allen.

ZOBACZ TEŻ: Iron War – legendarny pojedynek, do którego prawie nie doszło

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,744ObserwującyObserwuj
16,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane