Łukasz Kalaszczyński: „Szczyt formy jest cały czas w budowie”

Jak wyglądają przygotowania Łukasza Kalaszczyńskiego do sezonu startowego? Jakie cele na rok 2023 przyświecają mu jako zawodnikowi i trenerowi?

ZOBACZ TEŻ: Sergiusz Sobczyk: “Moim planem jest TOP 3 na mistrzostwach świata Ironman 70.3”

Łukasz Kalaszczyńska zajął 12. miejsce w kategorii OPEN w 40. Biegu Chomiczówki, który odbył się w niedzielę 5 lutego. Jego grupa TeamKalach była jedną z najliczniejszych drużyn triathlonowych biorących udział w zawodach. 

Nikodem Klata: Po Biegu Chomiczówki napisałeś, że ten bieg „to dobre przetarcie”. Dlaczego zdecydowałeś się na udział w zawodach?  

Łukasz Kalaszczyński: Bieg Chomiczówki był to start o priorytecie C w moim kalendarzu, czyli bieg na tzw. przetarcie. To sprawdzian aktualnie dyspozycji biegowej w najtrudniejszym okresie przygotowawczym. Celem było pobiec na 100% bez względu na aktualną formę. Okres przygotowawczy, który jest najcięższym cyklem przygotowań, powoduje, że brakuje jeszcze świeżości. Szczyt formy jest cały czas w budowie. Na podstawie uzyskanego wyniku dobieram intensywność treningów biegowych w kolejnym cyklu przygotowań. Szczególnie jeśli chodzi o tempo progowe oraz tzw. bc2. Intensywności, które będą coraz częściej pojawiały się w moich przygotowaniach. 

NK: Zająłeś wysokie 12. miejsce OPEN. Co dla Ciebie oznacza taki rezultat  w kontekście przyszłego sezonu triathlonowego?

ŁK: Zupełnie nie ma znaczenia miejsce, jakie zająłem. To był dla mnie bieg, który miałem przebiec na 100% aktualnych możliwości. W jak najkrótszym czasie dobiec do mety. Wynik nie będzie miał większego znaczenia w sezonie triathlonowym. Zupełnie inaczej biega się na sucho i po rowerze – co jest, uważam obecnie moją mocniejszą stroną. Czas 50:16 i sam bieg pokazał, że wytrzymałość zbudowałem już na wysokim poziomie. Z tego jestem bardzo zadowolony. Myślę, że w tym tempie będę gotowy przebiec półmaraton na koniec marca w Warszawie. Plan to przebiec poniżej 1h10’. 

Poprawy wymaga jeszcze przesunięcie tempa progowego i wprowadzenie krótkich dynamicznych interwałów na odcinkach 200 – 400 m, na które mój organizm zawsze świetnie reaguje. Jednak najmocniejsze bodźce treningowe zostawiam na budowanie szczytu formy bezpośrednio przed najważniejszymi startami. 

Analizowałem sobie również zdjęcia oraz filmy z biegu i poprawy wymaga dynamika kroku, oraz praca nad przednim wahadłem. Na tym będę skupiał się również w drugiej połowie okresu przygotowawczego. 

Źródło: Bieg Chomiczówki

NK: Czy przed sezonem właściwym masz zamiar wystartować jeszcze w jakichś próbnych zawodach? 

ŁK: Mam zaplanowanych kilka startów: biegowe – w połowie marca chciałbym pobiec na dobrej, szybkiej trasie 10k. Możliwe ze będzie to Maniacka Dziesiątka w Poznaniu, następnie Półmaraton Warszawski. 

Kwiecień i maj to starty w duathlonie: docelowo Mistrzostwa Polskie w duathlonie w Czempiniu na dystansie 10/60/10k oraz Mistrzostwa Polski w duathlonie na dystansie 5/20/2.5 k w Rumii. Jeśli logistycznie uda się i pogoda będzie sprzyjająca, planuję jeszcze 1-2 starty w duathlonie. 

Kolejne miesiące to już starty w triathlonie. Na pierwszą część sezonu główny start planuję w Poznaniu na Mistrzostwach Polski 1/2 IM. Zawody te poprzedzę 2-3 startami na krótszych dystansach 1/8 IM oraz 1/4 IM. 

NK: Team Kalach był jednym z najliczniejszych w całych zawodach. Co sprawiło, że aż tylu zawodników zdecydowało się na udział w Biegu Chomiczówki? Dlaczego Twoim zdaniem ten bieg cieszy się aż tak dużą popularnością?

ŁK: Bardzo się cieszę, że byliśmy najliczniejszą ekipą na „Chomiczówce”. Dla mnie i dla zawodników mojej drużyny był to sprawdzian aktualnej dyspozycji, aktualnej formy biegowej. Sprawdzian na koniec pierwszej części okresu przygotowawczego. W większości jestem bardzo zadowolony z uzyskanych wyników moich podopiecznych, którzy wybiegali rekordy życiowe na dystansie 5k oraz 15k. Obecnie przed nami 2-3 tygodnie pracy na wysokiej objętości i kolejne sprawdziany we Wiązownej oraz marcu na dystansie 10k, oraz Półmaratonie Warszawskim. Na Bieg Chomiczówki zawodnicy mojej drużyny przyjechali z całej Polski, a to również świetna okazja do spotkania i porozmawiania i uzupełnienia węglowodanów przy pobiegowej pizzy.

Bieg Chomiczówki to historia, jeden z najstarszych polskich biegów. Rozgrywany w tym roku 40 raz. Impreza cieszy się popularnością, ponieważ w tym lutym bardzo trudno znaleźć zawody na tak wysokim poziomie sportowym. Trasa przebiegająca przez Osiedle Chomiczówka ma swój niepowtarzalny klimat. Co roku wielu triathlonistów wybiera ten bieg jako formę sprawdzianu, a to daje dodatkowy smaczek przedsezonowej rywalizacji. To zawsze świetna organizacja. Duże brawa dla organizatorów, którzy stanęli na wysokości zadania i przygotowali bardzo dobrze trasę biegową mimo dwóch dni obfitych opadów śniegu, co pozwoliło na szybkie bieganie. 

NK: Po biegu stwierdziłeś, że „to dobre otwarcie roku”, a jakie są Twoje plany i założenia na resztę sezonu 2023? 

ŁK: Główne cele na ten rok to Mistrzostwa Polski w Duathlonie Czempiń, Mistrzostwa Polski 1/2 im Poznań oraz Mistrzostwa Polski na pełnym dystansie – Malbork. Jeśli forma będzie wysoka oraz budżet pozwoli, nie wykluczam startu w zawodach IM 70.3 oraz IM 140.6. Do zobaczenia na treningowych i startowych trasach!

ZOBACZ TEŻ: Tomasz Szala: „To będzie trudne wyzwanie, ale będę przygotowany”

Nikodem Klata
Nikodem Klata
Redaktor. Dziennikarz z wykształcenia. W triathlonie szuka inspirujących historii, a każda z nich może taką być. Musi tylko zostać odkryta, zrozumiana i dobrze opowiedziana.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,744ObserwującyObserwuj
16,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane