Małgorzata Nowak: „Inspirują mnie kobiety, które potrafią każdego dnia zmotywować się do treningu”

Małgorzata Nowak mówi, że cieszy się, że na swojej sportowej drodze spotkała Agnieszkę Jerzyk oraz jej trenera Pawła Barszowskiego, którzy udzielają jej nieocenionej pomocy. Podczas startów kibicuje jej siostra Agnieszka, która sama startuje i wywalczyła już kwalifikacje na przyszłoroczne MŚ. – To jak szczęście sztafety w lekkiej atletyce – szczęście nie tylko jednego zawodnika, lecz całej drużyny – opowiada w naszej rozmowie.

ZOBACZ TEŻ: Projekt Utah 2022 #1 – zachwycająca sceneria i zmienna pogoda, czyli jak St. George powitało Polaków

Akademia Triathlonu: W jednej z rozmów przeczytałem, że treningi triathlonowe rozpoczęłaś z siostrą i od tego momentu, jest poniekąd to Wasza wspólna przygoda. Mogłabyś powiedzieć o tym coś więcej?

Małgorzata Nowak: Tak, potwierdzam, wspólnie z siostrą od gimnazjum byłyśmy związane z lekkoatletyką, po zakończeniu studiów pomimo podjęcia pracy zdecydowałyśmy się na kontynuacje przygody ze sportem. Myślę, że w pewnym sensie to potrzeba spędzania wolnego czasu aktywnie a przede wszystkim razem. Postawiłyśmy na triathlon jak sport ogólnorozwojowy i myślę, że bardzo dobrze wybrałyśmy.

AT: Siostra trenuje triathlon, ale masz też wsparcie Agnieszki Jerzyk oraz rodziny. Czy to w jakiś sposób również motywujące? Kto jest dla Ciebie inspiracją w triathlonie?

Małgorzata Nowak: Mamy ogromne szczęście, że na swojej triathlonowej drodze spotkałyśmy Agnieszkę Jerzyk i jej trenera Pawła Barszowskiego. Możliwość poznania, rozmów, spędzania czasu wolnego, a także wspólnych treningów z najlepszą i najbardziej utytułowaną polską triathlonistką to niesamowita sprawa. Agnieszka to jedna z najbardziej zdeterminowanych, silnych i zawziętych osób, jakie znam, jest tym samym bardzo ciepłą, otwartą i życzliwą osobą. Mamy możliwość uczyć się od najlepszej jak łączyć pasję do bardzo wymagającego sportu z życiem rodzinnym, prywatnym i zawodowym.

Wsparcie trenera wraz z jego wiedzą i doświadczeniem utwierdza nas, że szczęście nam sprzyja. Inspiracją w triathlonie są dla mnie kobiety, które pomimo swoich obowiązków zawodowych, życiowych, prywatnych potrafią każdego dnia zmotywować się do ciężkiego treningu i nadal z uśmiechem na twarzy realizować się w każdej z tych sfer. I tu pozdrowienia dla mojej siostry Agnieszki Nowak, Agnieszki Jerzyk, Eweliny Wołos, Magdaleny Lenz, Julity Sikory, Ani Lechowicz i mogę jeszcze tak wymieniać.

Małgorzata Nowak
fot: Małgorzata Nowak (archiwum prywatne/FB)

AT: Utah to Twoje drugie mistrzostwa świata. Awansowałaś już jednak na MŚ w Lahti w 2023 roku. Można chyba powiedzieć, że mistrzostwa stają się takim co sezonowym wielkim celem?

MN: Uczestnictwo w Mistrzostwach Świata to największa nagroda za cały solidnie (jak na moje warunki treningowe) przepracowany sezon. Jest to również ogromna motywacja do treningów, bo jak każdy z nas miewam chwile zwątpienia, czy rezygnacji.

AT: Wrócę jeszcze na chwilę do sióstr Nowak. Agnieszka również wywalczyła prawo startu w Lahti. Czy istnieje między Wami jakaś rodzinna rywalizacja, czy bardziej motywujecie się do coraz lepszych występów i wyników?

MN: Na moich pierwszych mistrzostwach świata w Nicei moja siostra Agnieszka była razem ze mną wraz z rodziną i przyjaciółmi. Było to dla mnie ogromne przeżycie. Wspólny start w Lahti cieszy mnie milion razy bardziej. To jak szczęście sztafety w lekkiej atletyce – szczęście nie tylko jednego zawodnika, lecz całej drużyny. Walczymy wspólnie o wyniki, a tym samym pomnażamy naszą radość i satysfakcję.

AT: Utah to ciekawe i piękne miejsce. Zapowiada się, że temperatura nie będzie stanowiła problemu, ale pustynny klimat niesie za sobą pewne niespodzianki. Co może być największą trudnością podczas tej rywalizacji?

MN: Obecnie jestem jeszcze w Polsce a lot do Utah mam dopiero na początku tygodnia (rozmawialiśmy w niedzielę, 23 października – przyp. red.). O warunkach tam panujących staram się dowiedzieć od zawodników lub sprawdzając na stronach organizatorów. Największą trudnością chyba będzie profil trasy zarówno kolarskiej, jak i biegowej. Po moich treningach na nizinach wielkopolski podjazdy i podbiegi mogą być sporym wyzwaniem.

Małgorzata Nowak
fot: Małgorzata Nowak (archiwum prywatne/Facebook)

AT: Jak wyglądają Twoje przygotowania przed MŚ? Jesteś zadowolona z treningów?

MN: Jako amatorzy staramy się najlepiej, jak możemy, łączyć pracę i obowiązki życia codziennego z czasochłonnymi treningami. Starałam się realizować rzetelnie dostosowany do mojej pracy jako lekarz plan treningowy. Jaki będzie efekt? Sama jestem ciekawa.

AT: Jakie masz oczekiwania związane z tym startem? Myślisz o jakimś konkretnych czasie lub pozycji?

MN: Moje oczekiwania to przekroczyć linię mety ze świadomością, że więcej dać z siebie tego dnia nie mogłam. Czyli chyba marzę o tym, aby paść na mecie ze zmęczenia.

AT: Jesteś już na miejscu w Utah? Jak poradziłaś sobie z logistycznym elementem podróży?

MN: Niestety ze względu na pracę i obowiązki w Utah planuję być dopiero na początku tygodnia. Szybki transfer z lotniska w LA do Utah i oby mieć dzień lub dwa na szybką regenerację przed startem.

Małgorzata Nowak
foto: Małgorzata Nowak (archiwum prywatne/Facebook)

AT: Tegoroczne MŚ są już nieco oddalone od sezonu głównego w Polsce. Przyszłoroczne odbywały się będą pod koniec sierpnia. Jak znajdujesz dodatkową motywację na to, aby jeszcze normalnie trenować?

MN: Moja motywacja jest oddalona o kolejny miesiąc. Razem z Agnieszką Jerzyk „lecimy po marzenia” do Izraela, aby w moim przypadku zmierzyć się z największym sportowym wyzwaniem – zmierzyć się z pełnym dystansem Ironman.

AT: Czego życzyć Ci przed MŚ w Utah?

MN: Start w Utah to właściwie mój prezent na 32. urodziny, które mam na dzień przed startem 27 października. Zatem jest to mój urodzinowy start w Mistrzostwach Świata. Czego mi życzyć?? Spełnienia marzeń z urodzinowego tortu (śmiech).

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,807ObserwującyObserwuj
21,500SubskrybującySubskrybuj

Polecane