Blacklake Xtreme Triathlon Montenegro to jeden z wymagających wyścigów cyklu Xtri World Tour. Rywalizację na czarnogórskiej połówce wygrał Michał Kosmowski!
ZOBACZ TEŻ: Od odrzuconego zgłoszenia do kadry po cztery mistrzostwa Polski w sezonie. Kim jest Maciej Bruździak?
Cykl Xtri World Tour to wyścigi rozgrywane na całym świecie. Do jego harmonogramu należą między innymi legendarny Norseman, Himalayan Xtri, Celtman i słowacki Janosik. W weekend zawodnicy z całego świata wystartowali w Blacklake Xtreme Triathlon. Zawody rozgrywano w okolicach polodowcowego Czarnego Jeziora. Na połówce wygrał Michał Kosmowski!
Kilka minut przed rywalami
Wyścig Solo Point Five to połówka w ramach zawodów Xtri, którą rozegrano w sobotę. Zawodnicy rozpoczynali od 1,9 km pływania. Następnie jechali 92 kilometry na rowerze (2,2 km przewyższeń), a w ostatniej fazie biegli 24 kilometry (519 metrów przewyższeń). Na tym dystansie (jak wskazuje nazwa) zawodnicy startują bez wsparcia supportu.
Kosmowski zaczął wyścig bardzo dobrze. Już na 5 kilometrze roweru był w czołówce. Ta część prowadziła przez tzw. durmitorski pierścień, który jest jedną z czterech dróg widokowych Czarnogóry, a dla zawodników był dużym wyzwaniem. W T2 Polak miał przewagę 3 minut nad kolejnym rywalem Maksymem Branetsem.
Ostatnią częścią wyścigu była trailowa trasa biegowa o długości około 24 kilometrów, która prowadzi między innymi przez miasto Zabljak. Kosmowski przebiegł ją w niecałe 2 godziny, meldując się na mecie w czasie 6:06:29. Branetsa wyprzedził o prawie 6 minut, zwyciężając w Solo Point Five! Wyniki znajdziesz tutaj.
TOP50 Solo Point Five w ramach Blacklake Xtri:
- Michał Kosmowski – 6:06:29
- Maksym Branets – 6:12:11
- Alex Kottmann – 6:26:51
- Dmitrii Zhukov – 6:43:28
- Simen Svartas – 6:50:37
Przed nim ponownie mistrzostwa świata w Konie
Kilka miesięcy temu Kosmowski powrócił do startów po kontuzji. Wziął udział w zawodach 1/4 X-OUT w Czarnogórze, zdobywając tam cenne punkty w klasyfikacji XTri. Dzięki wynikom takim jak ten w weekend chce bowiem znaleźć się pośród 100 zawodników, którzy uzyskają automatyczne start w przyszłorocznym Norsemanie.
W tym sezonie zawodnik startował też w Polsce (między innymi połówka IRONMAN w Poznaniu), a w dalszej części czekają go dalekie podróże. Już niedługo powróci na Konę, aby wystartować w mistrzostwach świata IRONMAN, a na koniec poleci do nowozelandzkiego Taupo na mistrzowską połówkę.
– Największym wydarzeniem była przesiadka na nowy rower oraz odzyskanie zajawki na triathlon. Trening zawsze sprawiał mi radość, ale to ściganie daje mi prawdziwą energię – to jest to, czego potrzebuję! Krótsze dystanse pozwoliły mi rywalizować niemal co chwilę – pisał niedawno.