Moje miejsce w szeregu

Wiadomosci o imprezie w Gdyni przypomnialy mi ze wlasnie konczy sie moj trzeci sezon triathlonowy chociaz tak naprawde to dopiero ten rok moge nazwac 'sezonem’. Moja  kolekcja pamiatkowych medali wzbogacila sie znaczaco ale przede wszystkim w koncu nabralem troche praktycznego doswiadczenia. Kiedy jednak wiekszosc fanow triathlonu w Polsce skupila sie na imprezie w Gdyni, ja po raz drugi w zyciu stanalem na strarcie triathlonu w Londynie zeby odpowiedziec sobie na pytanie gdzie po tych trzech latach jestem.

 

London Triathlon reklamuje sie jako najwiekszy triathlon na swiecie. Czy to prawda nie mam oczywiscie pojecia ale na imprezie ktora rok temu przyciagnala 15 tys uczestnikow a w tym roku na samej tylko grupie dystansu olimpijskiego do ktorej mnie sklasyfikowano wystartowalo 3300 osob dosyc latwo bylo sprawdzic gdzie jest moje miejsce w szeregu bo lokalne wyscigi nad jeziorkiem, o ile wygodne do komunikowania ze zajalem 21 miejsce, przyciagaja lekko ponad 100 osob i nie sa zbyt miarodajne.

 

Zeby wiec nie przedluzac oto wynik i oczywiscie moja nowa zyciowka:

 

results

 

Okolice 600 miejsca zdecydowanie wyrzucaja mnie wysoko poza srednia z czego jestem bardzo zadowolony, moje pierwszy rok to zdecydowanie gorsza polowa stawki, ale nie czas jeszcze otwierac szampana. Sledzac dyskusje o roznicach dystansow autentycznych od zalozen na roznych imprezach nie chce traktowac podanych predkosci doslownie, ale kilka rzeczy wiem na pewno- nie zwolnilem w biegu, bardzo przyspieszylem na rowerze i dalej jestem kiepski w plywaniu.

 

Poprawa roweru to glownie efekt mojej przynaleznosci do lokalnego klubu triathlonowego. Jestem z nimi kilka tygodni ale dowiedzialem sie kilku rzeczy ktore pewnie dla wielu sa oczywiste a dla mnie zrobily ogromna roznice. Poniewaz predkosc mojego roweru dalej nie powala jestem w najnizszej (brazowej) grupie do ktorej naleza glownie nowi ale tez kolarze z wieloletnim doswiadczeniem, ktorzy nie chca sie juz sciagac i to wlasnie od tych drugich naprawde sporo mozna sie nauczyc.

 

cycle

 

Po pierwsze juz sama jazda w grupie zmienia calkowicie moje postrzeganie roweru o czym wczesniej pisalem, po drugie wszystkie moje genialne pomysly szybko weryfikuja ludzie ktorzy maja troche doswiadczenia. Z reguly wyglada to wiec na zasadzie, ze pelen zapalu opowiadam o tym jak czytalem o kolach ktore pozwalaja urwac 5 sekund na dystansie 40 km na co slysze 'Andrzej, zanim zaplacisz kilkaset Funtow za kola na poczatek zmien swoje opony bo starles je juz do reszty, po drugie zalatw sobie porzadna pompke i je napompuj, wymyj zebatki i porzadnie nasmaruj…’.

 

Nawet na moja wymowke o tym ze potrzebny mi nowy rower bo wkurza mnie zmienianie biegow mieli odpowiedz- lekko podniesc kierownice :). Po trzecie do moich treningow doszedl Spinning ktory szczerze mowiac ciezko mi porownac z jazda na trenzerze. O ile kocham jazde na swiezym powietrzu o tej porze roku, o tyle ciezko utrzymac na przyklad dana kadencje majac przed soba ronda i swiatla, na spinningu nie ma wymowek. Juz samo zapisanie sie na sesje motywuje do ruszenia tylka.

 

Mimo ze pierwsza lekcja nie wypadla dla mnie najlepiej (po moim ustawieniu licznik pokazal mi ze generuje 20 Watt mocy kiedy ja nie moglem juz oddychac, po kilku instrukjach od instruktora skonczyly mi sie biegi a pedaly przestaly obracac i dosc bolesnie przeknoalem sie o tym ze jesli przestane ruszac nogami to pedaly nie zostana w miejscu jak to ma miejsce w rowerze) teraz jestem absolutnie zakochany w tym treningu i licze ze w zimie bardzo pomoze mi poprawic rower.

 

Jesli chodzi o bieganie to patrzac na srednia predkosc wyglada zupelnie przyzwoicie jak na mnie, teraz pewnie lekko poprawie  bo kolejny cel to maraton w listopadzie ale generalnie tutaj najmniej sie martwie. Piekno jednak triathlonu to fakt ze sklada sie z trzech dyscyplin i mimo ze wczesniej tego nie widzialem bo moj ogolny wynik byl kiepski, w tym momencie wyglada ze to wlasnie plywanie jest moja najslabsza dyscyplina.

 

cycle2

 

Nie dotarlem jeszcze na basenowe treningi mojgo klubu bo tak dlugo jak moge chce trzymac sie z dala od chloru, ale gdybym mial zidentyfikowac przyczyne mysle ze barkuje mi techniki. Od kwietnia dwa razy w tygodniu przeplywam w swoim jeziorku minimum kilometr a najczesciej dwa a mimo to na dystansie Super Sprint w lipcu bez pianki (400m) moja narzeczona ktora trenuje nieporownywalnie mniej, wyprzedzila mnie o jakies 30 sekund

 

LondonFinish

 

Jedyna roznica jaka moge znalezc to ze moj piekny styl wywodzi sie glownie z kapielisk miejskich we Wroclawiu, jej za to od jej ojca ktory gral w water polo. Na szczescie zbliza sie chlodniejszy okres i plywanie bedzie idealnym sposobem na zabicie czasu kiedy za oknem zrobi sie ciemno i zimno. Londynskim wyscigiem zakonczylem swoj sezon Tri w tym roku i juz nie moge doczekac sie nastepnego, a poki co skupiam glownie na bieganiu bo w listopadzie bede probowal poprawic swoja zyciowke w maratonie.

Powiązane Artykuły

7 KOMENTARZE

  1. @Andrzej, chociaż co do kół, to zacząłem w trakcie sezonu jeździć na stożkach 62mm i uważam, że przy prędkościach od bliskich 40km/h jest różnica, ale juz nie miałem czasu, żeby to dokładniej potestować @Kuba, będę w Malborku, ale tylko na 1/2 🙁 , fachowe konsultacje mnie odwiodły od pełnego, jednak treningi nie wychodziły poza 80km….

  2. @Malgorzata – ja z kolei zazdroszcze atmosfery na triathlonach w Polsce bo ta jest nie do odtworzenia :). Maraton to bedzie moj 10ty wiec musialem wymyslic cos specjalnego, patrzac na ceny i termin w koncu postawilem na historie- Ateny. @Kuba – dzieki, szczerze mowiac to tak jak kiedys powiedziales – do roweru trzeba po prostu cierpliwosci i zawzietosci. Jak ida przygotowania do Malborka? @Jarek – zgadzam sie w 100% i to jest wlasnie moj najwiekszy problem, w dobie internetu wysilki dzialow marketingowych firm sprzedajacych sprzet sportowy to jedno ale jeszcze trudniej przebrnac przez anonimowe porady 'kolarzy’ na wszelakich forach dlatego nic nie zastapi rozmowy z kims kto naprawde troche pojezdzil.

  3. Fajne są te oldskulowe, ale bardzo cenne rady doświadczonych kolarzy. W poszukiwaniu dróg na skróty i w marketingowym potopie czesto zapominamy o podstawach

  4. Co tu dużo mówić gratulacje.rower gigantyczny przeskok, a po Twoich wypowiedziach wnioskuję ze na wiosnę będzie jeszcze lepiej. Bieg to standardowo super. Życzę powodzenia w maratonie

  5. Andrzej- tylko pozazdrościć miejsca, w którym możesz trenować. A gdzie będziesz biec w listopadzie w maratonie?

  6. Dziekie wielkie- jestem strasznie zadowolony ze powoli robie postepy i juz nie moge doczekac sie nastepnego sezonu bo w zimie zamierzam wylac sporo potu :). Jesli chodzi o organizacje tutaj to nie wiem jak to jest w Polsce, ale dzieki temu ze zapisalem sie do klubu powoli poznaje jak dziala tutejszy zwiazek triathlonu i jestem pod ogromnym wrazeniem. Maja niesamowicie motywujace pomysly – na przyklad na to w jaki sposob kazdy amator moze dorobic sie przywileju biegania w stroju 'Team GB’, nie wspominajac juz o tym jak rozbudowana jest siec klubow i miejsc gdzie mozna trenowac.

  7. Andrzeju, ładnie przesunąłeś się w tym szeregu…. Swoją drogą, nie dziwie się, że Anglicy mają taką mocną ekipę triathlonową skoro organizuje się taaaaakie imprezy….

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,815ObserwującyObserwuj
22,100SubskrybującySubskrybuj

Polecane