Nowy tracker na zawodach IRONMAN. „Jest całkiem bezużyteczny”

Podczas zawodów IRONMAN Lake Placid śledzący rywalizacje kibice mogli obserwować postępy zawodników za pośrednictwem trackera, który określany jest liderem tej technologii. Wydaje się jednak, że sprzęt nie zdał egzaminu. 

ZOBACZ TEŻ: Joe Skipper zapowiada przerwę: „Jestem absolutnie zdołowany”

Na dzień przed zawodami IRONMAN Lake Placid dziennikarze „ProTriNews” poinformowali, że IRONMAN zapewni śledzącym relacje kibicom: „doświadczenie niepodobne do żadnego innego”. Wszystko za sprawą wykorzystania systemu „Trackleaders”.

Tylko rower i bieg?

System funkcjonuje od 2009 roku i powszechnie uważany jest za jeden z najbardziej zaawansowanych na rynku. Współpracę z jego właścicielami podejmowali organizatorzy największych sportowych wydarzeń w tym m.in. Race Across America czy Baja 1000. 

Dotychczas jedynym sposobem śledzenia wyników live była aplikacja IRONMAN. Wyniki często aktualizowały się jednak z opóźnieniem, przez co kibice nie mieli faktycznego dostępu na żywo. 

Chociaż użycie „Trackleaders” dziennikarze ProTriNews uznali za przełomowe to w środowisku triathlonowym szybko pojawiały się wątpliwości. Internauci zastanawiali się, czy system obejmie również etap pływacki. Jak się okazało, kwestia ta dalej pozostaje nierozwiązana, a kibice nie mogą śledzić postępów zawodników w wodzie w czasie realnym. Jackie Hering (zajęła 2. miejsce w Lake Placid) wyjaśniła, że triathloniści nie mogli pływać z urządzeniem. Zakładali je dopiero podczas roweru i etapu biegowego. 

Spora część komentujących zwracała jednak uwagę, że mimo wszystko to dobre posunięcie ze strony organizatorów, wskazując nawet, że standard ten powinien zostać wprowadzony dużo wcześniej. 

Nierozwiązany problem

Początkowo faktycznie wydawało się, że w trakcie wyścigu strona spełniała swoją rolę. Prezentowane dane są bardziej rozbudowane i szczegółowe co z pewnością docenią bardziej wnikliwi analitycy. Informacje wykorzystano również podczas prowadzonej na żywo relacji. 

Jak się jednak okazuje, nie wszyscy użytkownicy trackera byli z niego zadowoleni. Część internautów m.in. na forum SlowTwitch, wskazywała, że GPS nie działał poprawnie lub działał ze sporym opóźnieniem. Jeden z komentujących stwierdził wręcz, że: „jest całkiem bezużyteczny”. 

Po zakończonych zawodach IRONMAN nie poinformował czy ma zamiar przedłużyć współpracę z „Trackleaders”. Wydaje się jednak, że problem braku realnych, poprawnych danych na żywo pozostaje nierozwiązany, a „doświadczenie niepodobne do żadnego innego”, podobne było do… każdego innego. 

Nikodem Klata
Nikodem Klata
Redaktor. Dziennikarz z wykształcenia. W triathlonie szuka inspirujących historii, a każda z nich może taką być. Musi tylko zostać odkryta, zrozumiana i dobrze opowiedziana.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,744ObserwującyObserwuj
16,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane