Istnieje przekonanie, że ćwiczenie z ciężarem własnego ciała to w zasadzie nic specjalnego. Jakieś tam pompki, brzuszki, przysiady, wykroki…no podciągniecie się na drążku to już coś. Nie wiem czy Wy kiedyś próbowaliście wykonywać plany treningowe „żeby zrobić 100 pompek za jednym razem’, albo zrobić „50 podciągnieć za jednym razem’. O ile z podciąganiem na drążku nigdy nie miałem problemu, to pompki zawsze były moją piętą achillesową i nie było możliwości, żebym mógł wykonywać internetowe programy treningowe 1:1 (czyt. Musiałem je rozwlec w czasie, bo były za ciężkie).
Badanie, które ukaże się w lutowym wydaniu Journal of Strength and Conditioning Research (badanie z wydania Journal of Strength and Conditioning, które jeszcze jest niedostępne, więc pewnie dopiero będzie dostępne online w lutym?), może mocno zakręcić w dotychczasowym „laboratoryjnym’ postrzeganiu „podstawowych ćwiczeń’.
W badaniu tym, użyto nowej metody obliczania zużycia energii podczas ćwiczenia.
„ Metody których używamy do obliczania wydatku energetycznego podczas ćwiczeń aerobowych znacznie wpływa na jego wyniki’ oraz, że „to prowadzi do znacznego niedoszacowania kosztów energetycznych ćwiczeń anaerobowych, obliczając tardycyjnymi metodami’.
Póki co, podczas ćwiczeń siłowych, obliczano wydatek energetyczny na podstawie spożycia tlenu w czasie ich wykonywania. Jak słusznie zauważa Dr. Andro, obliczanie poziomu spożycia tlenu podczas wysiłku w większości beztlenowego…nie do końca się składa.
Metoda zastosowana przez Vezina, Jesse W., et al. oblicza natomiast spożycie tlenu podczas przerwy, a nie podczas wysiłku. To tak jakby mierzyć spożycie tlenu po 400m max okrążeniu, albo po ciężkiej serii martwych ciągów, a nie w trakcie.
Tabela 1. Zużycie energii podczas ćwiczeń z obciążeniem własnego ciała na podstawie spożycia tlenu podczas ćwiczeń (metoda tradycyjna) i podczas przerw (Vezina 2014.) Za: http://suppversity.blogspot.com/2014/01/do-we-systematically-underestimate.html
Badanie było przeprowadzone na 9 młodych mężczyznach ze średnim BF=12% i jak powyżej widać wykazało, że różnice w energii przeznaczonej na wykonanie ćwiczeń różnią się aż do 62% w zależności od metody. Teraz, zakładając, że to „nowa’ metoda jest rzeczywiście poprawna, można by się zastanowić nad przewartościowaniem niektórych założeń sportowo-dietetycznych przyjętych za coś oczywistego.
by Janusz.
Zapraszam na stronę FB 3xJanusz oraz do subskrypcji bloga. A w drugiej połowie lutego odpalamy nową stronkę o Tri!
———————-
1. Vezina, Jesse W., et al. 'An Examination of the Differences Between Two Methods of Estimating Energy Expenditure in Resistance Training Activities.’ Journal of strength and conditioning research/National Strength & Conditioning Association (2014).
Ciekawe. Mala grupa ale trzeba przeczytac artykul. Jak zwykle znalezione a wlasciwie wyszukane: by Janusz!!!:))))