Zawodowym lekkoatletą nie jestem, ale w triathlonie zasmakowałem samopoczucia nóg podczas i po treningach biegowych. Skoro poprawa wyników na długich dystansach wiąże się z bieganiem coraz dłuższych odcinków (w uproszczeniu), ryzyko kontuzji jest spore. Tym bardziej jeśli przyjdzie nam na myśl realizowanie treningów po twardej nawierzchni jak droga asfaltowa. Z racji kontuzji preferuję miękki teren, a betonowe chodniki nawet nie przechodziły mi przez myśl. Wszystko jednak do czasu…
Na pierwszy rzut oka
Buty Reebok Ziglite Run prezentują się świetnie. Kolory się nie gryzą, konstrukcja wydaje się solidna, a użyte materiały porządne. Podeszwa trochę jakby kosmiczna lub przypominająca gumowe kapcie na koturnie. Po założeniu mamy wrażenie, że z jednej strony stopa jest zbyt mocno ściśnięta, z drugiej natomiast, że idealnie leży w bucie i nie uwiera nas w żadnym miejscu. Profil podeszwy natomiast powoduje, że tylna część stopy znajduje się wyżej od przedniej.
{gallery}Reebok_ZigLite_test{/gallery}
W praktyce
– Amortyzacja – przyznam szczerze, że nigdy nie miałem do czynienia z obuwiem sportowym przeznaczonym do biegania po twardej nawierzchni. A właśnie do takich warunków stworzone zostały buty ZigLite. Wąska i wysoka podeszwa znacznie minimalizuje wstrząsy i ułatwia bieg poprzez swoją sprężystość. Buty amortyzują na tyle dobrze, że biegniemy po asfalcie. Przy dłuższych treningach zmęczenie mięśni nóg jest znacznie mniejsze niż w butach innej marki.
– Waga – lekkość biegu zawdzięczać można materiałom użytym do produkcji butów. Cholewka wykonana z siatki jest lekka i idealnie odprowadza wilgoć z buta oraz ułatwia skórze oddychanie.
– Technika – podwyższona pięta w stosunku do śródstopia powoduje, że to najpierw tylna część stopy ma kontakt z podłożem podczas biegu. Początkowo mnie to denerwowało, ale świetna amortyzacja załatwia za nas sprawę. Wstrząsy są tłumione, uderzenie stopy amortyzowane, a sprężystość materiału oddaje nam energię. W efekcie długi bieg nie męczy, a ścięgna Achillesa się nie przeciążają.
– Komfort – przyczepność buta, dzięki bardzo gęstemu materiałowi na pięcie i śródstopiu, jest znakomita. Na całej długości podeszwy natomiast znajdują się poprzeczne wcięcia. Są elastyczne i służą do naśladowania naturalnego ruchu stopy. Nasz krok staje się tym samym bardziej naturalny.
{gallery}Reebok_ZigLite_test2{/gallery}
Podsumowanie
Świetny wybór dla zawodników preferujących znaczne wsparcie w amortyzacji biegu, realizujących znaczną część swoich treningów po nawierzchni asfaltowej czy chodnikach oraz biegających „przez piętę”. Dodatkowo dobra przyczepność, ułożenie stopy w bucie i jego lekkość sprawiają, że ciężko o jakikolwiek dyskomfort zarówno w trakcie, jak i po bieganiu. Reebok ZigLite to produkt stworzony do takich właśnie warunków. Wysokość i kształt podeszwy nie nadają się do biegania w utrudnionym terenie („Cross”), co akurat producent jasno określa, dlatego pominąłem ten etap opisu.
Moje osobiste zdanie? Ja po prostu lubię biegać w terenie, a stopę wolę stawiać przez śródstopie. Pomimo tego każdy trening po twardej nawierzchni robię właśnie w Reebok ZigLite i podoba mi się
Na oficjalnej stronie producenta (http://www.reebok.com) przeczytamy: „Jeśli szukasz profesjonalnego sprzętu do biegania, który zapewni Ci komfort bez zbędnych obciążeń, to obuwie ZigLite Run jest właśnie dla Ciebie”. Jak najbardziej się z tym zgadzam, dorzucając opisane już wcześniej moje trzy grosze.