Roksana Słupek: „Starty w WTCS to cenne doświadczenie”

Roksana Słupek rozpoczęła sezon startem w Abu Dhabi. Reprezentantka Polski mówi, że nie wiedziała, czego spodziewać się przed wyścigiem, który okazał się sporym wyzwaniem. Zapytaliśmy jej o ocenę występu i kolejne plany.

ZOBACZ TEŻ: Udane występy Polaków w Abu Dhabi. Ławicki i Wietecki na podium

Kilka dni temu Roksana Słupek wystartowała w pierwszych tegorocznych zawodach WTCS w Abu Dhabi. Reprezentantka Polski zajęła 31. miejsce, plasując się w połowie stawki. W rozmowie z Akademią Triathlonu mówi, że zdaje sobie sprawę, że przed nią jeszcze sporo pracy. Podkreśla też jednak, że poprzedni sezon skończył się późno, a tegoroczne starty zaczęły już w marcu.

Moje przygotowania do sezonu nadal trwają. Zeszły sezon zakończyliśmy bardzo późno, a nowy bardzo wcześnie. Nie można pominąć odpoczynku między sezonami i przyspieszyć przygotowań dlatego nadal czuję, że nie jestem w formie, bo zbyt mało czasu minęło, odkąd wznowiłam treningi i jeszcze dużo pracy przede mną – opowiada.

Rywalizacja przeciwko najlepszym

Podczas wyścigu Roksanie przyszło zmierzyć się z całą światową czołówką. Startowały między innymi Beth Potter, Taylor Spivey, Georgia Taylor-Brown i wiele innych doskonałych zawodniczek. Jak mówi nasza reprezentantka, WTCS to wyścigi na najwyższym poziomie i marzeniem zawodniczek jest sama rywalizacja. Wyzwanie było bardzo duże. Przykładowo Anahi Alvarez Corral, która ukończyła puchar świata w Walencji na podium, w Abu Dhabi została zdublowana i ściągnięto ją z trasy.

– Byłam zdziwiona, widząc, z kim jestem w grupie na rowerze, bo było to wiele bardzo dobrych pływaczek i zawodników w ogóle, m.in. Katie Zaferes i Georgia Taylor Brown. Trasa kolarska i biegowa w całości odbywały się na torze F1. Były techniczne elementy, przy których duża grupa bardzo się rozciągała i szedł gaz po każdym zakręcie. Niestety na technicznych trasach duża grupa jedzie znacznie wolniej niż kilkuosobowa ucieczka i co okrążenie traciłyśmy do liderów – opowiada Roksana. Dodaje, że ściganie w Abu Dhabi na pewno sprzyja zawodnikom, którzy preferują wysoką temperaturę.

fot. Wagner Araujo – World Triathlon

Cenne doświadczenie przed kolejnymi startami

Nasza triathlonistka mówi, że nie wiedziała, czego spodziewać się po tym wyścigu – start w WTCS wygląda inaczej niż rywalizacja w pucharze Europy. Doszedł jeszcze wspomniany brak optymalnej formy. Całość jednak niesie za sobą doświadczenie i lekcje na przyszłość, co będzie procentowało.

Trochę się bałam, bo co innego jest nie być do końca gotowym na Puchar Europy, a co innego na WCTS. Tutaj mogłam zostać „zmiażdżona” (śmiech). Jednak starty w WCTS to prestiż. Dostanie się na listy startowe to przywilej, a start, nawet jeśli nie niesie za sobą dużej liczby potrzebnych punktów do rankingu olimpijskiego, to daje naprawdę wartościowe doświadczenie. Poziom każdej z dyscyplin jest wyraźnie wyższy, co z resztą można zauważyć dokładnie analizując wyniki – opowiada.

Jak wyglądają najbliższe plany zawodniczki? Pod koniec marca czeka ją występ podczas pucharu świata w Nowej Zelandii. Z kolei na początku maja uda się do Francji na wojskowe MŚ, aby… jeszcze w tym samym tygodniu wystartować podczas WTCS w Japonii!

Moim kolejnym startem będzie puchar Świata w Nowej Zelandii, a potem Wojskowe Mistrzostwa Świata i WCTS w Yokohamie. To będzie wymagający czas, bo obejmie nie tylko długą podróż (Europa – Japonia), ale też dwa dystanse olimpijskie i supersprint w ciągu tygodnia. (Yokohama – dystans olimpijski, Wojskowe MŚ – dystans olimpijski plus sztafeta) – mówi zawodniczka.

ZOBACZ TEŻ: Roksana Słupek: „Fajnie jest dzielić to samo hobby ze swoim partnerem”

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,812ObserwującyObserwuj
21,700SubskrybującySubskrybuj

Polecane