Sam Laidlow: „Jestem po prostu dzieciakiem, który lubi triathlon”. Od kontuzji i chorób po mistrzostwo świata

Sezon 2023 był jednym z najtrudniejszych, a jednocześnie najlepszych sezonów w karierze Sama Laidlowa. Zawodnik przeszedł drogę prowadzącą przez kontuzje, COVID i odwołane starty, aż po zdobycie wymarzonego tytułu mistrza świata IRONMAN. 

ZOBACZ TEŻ: To on rozbił norweski pociąg. Kim jest Sam Laidlow?

Kiedy w 2022 roku Laidlow w świetnym stylu zniweczył plany Kristiana Blummenfelta i Gustava Idena na zdominowanie wyścigu mistrzostw świata IRONMAN na Hawajach, zajmując 2. miejsce, wiele triathlonowych głosów mówiło o tym, że rok 2023 będzie najlepszym rokiem młodego zawodnika. Jak się jednak okazało, następny sezon Sama Laidlowa był jednym z najtrudniejszych w całej jego karierze. Po zdobyciu mistrzostwa świata przyznał, jak wymagający był to dla niego czas. 

„Chciałem wejść z taką samą mentalnością jak w zeszłym roku”

Dla Sama Laidlowa tegoroczny sezon stał przede wszystkim pod znakiem kontuzji. Od początku roku zmagał się on z problemami z łydką. Do pełni zdrowia wrócił dopiero na początku sierpnia i pokazał, że jest głodny ścigania na najwyższym poziomie, wygrywając zawody Challenge London. 

Kolejnym startem, mającym być powrotem do rywalizacji z najlepszymi były zawody PTO Asian Open. W Singapurze z rywalizacji wykluczyła go jednak infekcja wirusowa. Kilka godzin po przylocie do Azji rozchorował się i walczył z gorączką. Mimo problemów zdrowotnych Francuz zdecydował się na start. Laidlow przepłynął etap pływacki, ale na początku roweru zrezygnował z dalszego ścigania.

Najważniejszym startem Francuza były oczywiście mistrzostwa świata IRONMAN. Jednak na trzy tygodnie przed mistrzostwami Laidlow… zachorował na COVID, o czym poinformował już po zdobyciu tytułu. Jak przyznał po starcie, ważnym elementem w jego przygotowaniach było wypracowanie pewności siebie i mentalu, który w ubiegłym roku pozwolił mu zdobyć srebrny medal na Hawajach. 

To był trudny sezon, z powodu kontuzji i COVID-19 dwa i pół tygodnia temu. Czasami zdarza się, to gdy najmniej się tego spodziewasz i myślę, że przyjechałem tu świeższy niż wiele osób, mając za sobą zaledwie dwa tygodnie pracy. Zrobiłem kilka dobrych sesji i naprawdę chciałem wejść z taką samą mentalnością jak w zeszłym roku – mówił Laidlow. 

Źródło: Olympics.com

Jak daleko zaprowadzi marzenie?

Sam Laidlow, wygrywając mistrzostwa świata IRONMAN w Nicei, podwójnie zapisał się na kartach historii triathlonu. Laidlow został najmłodszym zawodnikiem oraz pierwszym Francuzem, który zdobył tytuł mistrza świata IRONMAN. Co więcej, start w Nicei był pierwszą wygraną Laidlowa na długim dystansie w całej jego triathlonowej karierze. 

Jestem po prostu dzieciakiem, który lubi to robić i jestem wdzięczny, że mogę ścigać się z najlepszymi. Chciałem zobaczyć, jak daleko zaprowadzi mnie to marzenie – mówił po zawodach. 

Po zdobyciu tytułu mistrza świata Laidlow nie miał zamiaru świętować swojego zwycięstwa w samotności. Nowy mistrz pojawił się na mecie zawodów, aby nagrodzić medalami ostatnich zawodników, którzy również realizowali swoje marzenie o mistrzostwach IRONMAN. Jeden z finiszerów dopiero na mecie dowiedział się o tym, że właśnie przybija piątkę z najlepszym zawodnikiem na świecie. 

Nikodem Klata
Nikodem Klata
Redaktor. Dziennikarz z wykształcenia. W triathlonie szuka inspirujących historii, a każda z nich może taką być. Musi tylko zostać odkryta, zrozumiana i dobrze opowiedziana.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,744ObserwującyObserwuj
16,300SubskrybującySubskrybuj

Polecane