Sebastian Kienle: „RaceRanger to doskonałe rozwiązanie”

W sobotę zawodnicy zmierzyli się w pierwszym tegorocznym wyścifu Challenge. Walczyli na trasie w nowozelandzkiej Wanace. Przy okazji był to też kolejny test urządzenia RaceRanger.

ZOBACZ TEŻ: RaceRanger – przełom w walce z draftingiem?

Czy RaceRanger będzie urządzenie, które okaże się prawdziwą rewolucją w świecie triathlonu? Rozwiązanie, które ma pomagać w zwalczaniu draftingu, przetestowane zostało właśnie na kolejnych zawodach i opinie ponownie są bardzo pozytywne.

Po Challenge Wanaka zadowolony był mistrz świata z Kony Sebastian Kienle. Niemiec uplasował się na podium (zajął 3. miejsce) i bardzo chwalił RaceRangera. Powiedział, że działał „perfekcyjnie”.

Wszyscy czasem jadą w bardzo zwartej grupie. Myślę, że większość zawodników wcale nie chce oszukiwać. Nie wiedzą jednak, ile to 20 metrów. Kiedy masz taki neutralny system, widzisz, że lampka zaczyna się świecić. Działało to za każdym razem. Dwa lub trzy razy na pewno wjechałem w strefę draftingu rywali na zjeździe i przy podjeździe. Czerwone światło oznaczało, „hej, spokojnie” (blisko 20 metrów – przyp. red.), a zmiana na niebieskie „czas się oddalić” (strefa draftingu – przyp. red.)skomentow.

Kienle w rozmowie z Tri247 mówi, że RaceRanger doskonale nada się też dla sędziów. Dodał jeszcze, że drafting może całkowicie zrujnować sport, a więc ma nadzieję, że rozwiązanie szybko pojawi się na zawodach IRONMAN i PTO. Wtórowali mu inni uczestnicy Challenge Wanaka, którzy pozytywnie ocenili działanie Race Rangera.

Fot. RaceRanger.

Czas na testy w wyścigu IRONMAN, Europa już w maju?

James Elvery, który jest prezesem RaceRangera, powiedział, że nie odbyło się bez pewnych problemów. Sygnał RaceRangera „odbijał się” przy odległości 25 do 30 metrów między zawodnikami. Dlatego też zamiast sygnalizacji świetlnej w postaci 3 kolorów (poza strefą draftingu, blisko strefy, w strefie) testowano tylko dwa ustawienia. Jasnoniebieskie światło oznaczało, że zawodnik wszedł w strefę draftingu (20 metrów), a czerwone, że jest blisko (20 do 21,5 metra).

– Problemy po pierwszych testach zostały bardzo szybko rozwiązane. Teraz mamy kilka innych. Usprawniliśmy jednak proces poprawek, wszystko robimy z większym automatyzmem, kiedy trzeba nagle coś zmodyfikować i to jest bardzo dobre – powiedział.

Za dwa tygodnie odbędą się testy podczas IRONMAN Nowa Zelandia. Elvery dodał, że przy odpowiednim zainteresowaniu, firma jest gotowa dostarczyć RaceRangera na europejskie trasy w okolicach kwietnia i maja.

ŹródłoTri247
Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,771ObserwującyObserwuj
19,500SubskrybującySubskrybuj

Polecane