Mistrzostwa świata w Konie nie były wyścigiem, który Lionel Sanders zapamięta szczególnie dobrze. Zawodnik mówi, że popełnił błędy treningowe. – Nie zamierzam z tego powodu płakać. Teraz muszę to zrozumieć i tutaj wrócić – mówi.
ZOBACZ TEŻ: Challenge Roth zwiększa nagrody pieniężne. To ponad dwukrotny wzrost
Podczas mistrzostw świata na Hawajach Lionel Sanders zajął 32. miejsce. Nie był to wymarzony występ zawodnika. „No Limit” mówi, że chce wrócić na Konę za dwa lata. Będzie miał wtedy 38 lat, czyli tyle, ile tegoroczny zwycięzca Patrick Lange.
Podczas biegu znów szedł
Sanders mówi, że chociaż po pływaniu miał sporą stratę do czołówki (ponad 5 minut), to część ocenia dość dobrze i płynęło mu się „komfortowo”. Zawodnik zdaje sobie, że nie jest na tyle dobry, aby dołączyć do tych, którzy płyną szybciej.
Rower i bieg nie poszły już z planem. Sanders myślał o tym, że mógłby na rowerze utrzymać średnią moc około 300 watów. To się nie udało. Przez godzinę utrzymywał taką moc, ale później zaczęła spadać i czuł „wyczerpanie”. Miał jednak ciągle nadzieję, że pobiegnie w dość dobrym tempie.
– Po pierwszych kilku krokach wiedziałem, że nadzieja na to zniknęła bardzo szybko. Zacząłem biec, chciałem zrobić 3:55 na kilometr, będzie łatwo. Kompletnie się pomyliłem.
Po kilku kilometrach tempo zaczęło spadać. Był moment, że zaczął iść (około 38 kilometra). Po dwóch kilometrach zebrał w sobie siły, żeby znów zacząć iść. Jak mówi, „Kona po raz kolejny go pokonała”.
– Coś dzieje się ze mną około 4-5 godziny na pełnym dystansie i nie wiem, co to jest.
„Nigdy jeszcze nie zrobiłem idealnego Ironmana”
W wypowiedzi na swoim kanale po mistrzostwach świata Sanders przyznał, że chyba nigdy jeszcze „nie zrobił idealnego Ironmana”. Najbliżej był dwa lata temu. Wtedy podczas mistrzostw świata w St.George zajął 2. miejsce za Kristianem Blummenfeltem.
– Być może ja po prostu nie jestem zawodnikiem, który może być świetny na pełnym dystansie. Musisz patrzeć na to pod każdym kątem. Czy mogę więcej? Wiem, że mogę więcej. Nawet nie patrzę już na innych. Chciałbym wewnętrznie poczuć, że robię tyle, na ile mnie stać.
Sander powiedział też jednak, że nie jest zawiedziony występem i zamierzać „kontynuować tę drogę”. Na mecie zawodów w Konie spotkał Patricka Lange, który żartobliwie zapytał go, czy zamierza przejść na emeryturę. Sanders odpowiedział, że „tak”, ale oczywiście żartował.
– Chcę tutaj wrócić za 2 lata. Wiem, że mogę jeszcze sporo poprawić. Po prostu popełniłem szereg błędów. Mogę to zrobić inaczej. Na tym polega ten proces.
Kanadyjczyk dodał, że może nie chodzi nawet o wygrywanie lub przegrywanie. Chodzi o zrozumienie lub „podbicie” dystansu Ironman. W tym roku wygrał trzy wyścigi (dwie połówki, jeden pełny dystans). Wróci na Hawaje, ale zanim to zrobi, czekają go jeszcze mistrzostwa świata w Nicei. Slota na tę imprezę już zdobył.