Stolica polskiego triathlonu jak co roku przyciągnęła setki triathlonistów niepowtarzalną atmosferą i świetną organizacją. Prowadzącym całą imprezę był Jerzy Górski – chodząca legenda polskiego triathlonu. Pierwszy dzień rywalizacji Susz Triathlon 2017 to Mistrzostwa Polski w triathlonie na dystansie sprinterskim 750-20-5. Na starcie pojawiła się czołówka polskich sprinterów.
Fot. Na zdjęciu Jerzy Górski
Zawody rozpoczęły się aquathlonem dla najmłodszych sportowców. Następnie jako pierwsze w Mistrzostwach Polski wystartowały kobiety w kategorii Elity. W przeciwieństwie do poprzedniej edycji zawodów, tym razem pogoda oszczędzała zawodników. Temperatura powietrza była stosunkowo niska jak na tą porę roku, około 18 stopni, a temperatura wody wynosiła 21 stopni. W rywalizacji kobiet pierwsza z wody wyszła Alicja Ulatowska, niestety Alicja została zdyskwalifikowana za skrócenie trasy pływackiej. Zwyciężczyni całego wyścigu Małgorzata Otworowska na tym etapie miała 30 sekund straty. Małgorzata zdołała dojechać do pierwszej grupy rowerowej, którą tworzyła wraz z Pauliną Klimas, Aleksandrą Rudzińską i najszybszą pływaczką tego dnia Alicją Ulatowską. Paulina Kotfica podjęła się samodzielnej ucieczki aby dogonić pierwszą grupę. Długo jechała samodzielnie ale nie udało jej się ostatecznie dołączyć do liderek wyścigu. Małgorzata Otworowska pomimo, że nie była najszybszą zawodniczką na bieganiu zdołała utrzymać przewagę, którą wyrobiła na rowerze. Małgorzata została Mistrzynią Polski po długiej przerwie od startów w triathlonach. W tym czasie złotej medalistce urodziło się dwoje dzieci.
Fot. Na zdjęciu Małgorzata Otworowska wybiega z wody
Przebieg zawodów Elity mężczyzn był bardziej nieprzewidywalny. Jedynym przewidywalnym wydarzeniem z całego wyścigu było bardzo szybkie pływanie Michała Oliwy – “polskiego Richarda Vargi”. Michał wyszedł z wody kilka metrów przed resztą stawki. Dzięki temu miał komfort w strefie zmian T1. Początkowo Michał Oliwa, Tomasz Brembor i Kacper Stępniak nadawali w trójkę tempo pozwalające na utrzymywanie 15 sekundowej przewagi nad peletonem. Mniej więcej w połowie trasy kolarskiej Kacper Stępniak złapał gumę i zszedł z trasy. Pozostali na prowadzeniu Michał Oliwa i Tomasz Brembor. Miłosz Sowiński wraz z Robertem Czyszem podjęli się ucieczki z grupy pościgowej. Ruch ten w dalszej części wyścigu pomógł Miłoszowi w zdobyciu trzeciego miejsca. Walka o tytuł Mistrza Polski i pozostałe miejsca podium toczyła się do samego końca. Zwyciężył Sylwester Kuster, który zdołał uzyskać kilka sekund przewagi nad goniącymi rywalami i mógł na spokojnie cieszyć się zwycięstwem. Drugi na metę dobiegł Kamil Damentka. Miłosz Sowiński tak samo jak w ubiegłym roku stanął na trzecim miejscu podium.
Fot. Na zdjęciu Sylwester Kuster wraz ze swoim trenerem
Już jutro w Suszu dystans długi czyli ½ ironmana. Zaglądajcie na nasz profil Facebook Akademia Triathlonu.
Wyniki Elity Mężczyzn:
1. Sylwester Kuster
2. Kamil Damentka
3. Miłosz Sowiński
4. Tomasz Marcinek
5. Michał Oliwa
6. Jacek Krawczyk
7. Tomasz Brembor
8. Konrad Zdun
9. Robert Czysz
10. Daniel Juszkowiec
Wyniki Elity Kobiet:
1. Małgorzata Otworowska
2. Paulina Klimas
3. Marta Łagownik
4. Roksana Słupek
5. Aleksandra Rudzińska
6. Paulina Kotfica
7. Hanna Kaźmierczak
8. Magdalena Sudak
9. Agata Litwin
10. Małgorzata Wąsik
Link do pełnych wyników: http://sts-timing.pl/event/triathlon-susz/
Gratulacje dla medalistów, szkoda tylko ze nowy trener z Hiszpanii nie był zainteresowany zawodami i na nie nie przyjechał.
Panie redaktorze rażą mnie Pana błędy redakcyjne może jakaś korekta w AT ? Co to za stwierdzenie niestety została zdyskwalifikowana ? jak nie opłynęła bojki to nie niestety, sprawa oczywista dyskwalifikacja !! Paulina Kotwica nie uciekała tylko chciała dojechać – dogonić ucieczkę – nazywa się to też przeskok z grupy do grupy !! A i Gosi nie urodziło się tylko Gosia urodziła 🙂 Jeżeli ktoś przed zawodami przewidział takie wyniki kobiet to był geniuszem, natomiast to że Kuster wygra było bardzo prawdopodobne. A same zawody gratulacje dla mistrzów bo zasłużyli, Gosia po dłuższej przerwie pokazała jaki jest w Polsce poziom jak łatwo być mistrzynią. Sylwek po raz któryś wykazał się cwaniactwem i wygrał tylko czy ten wielokrotny mistrz w taki sam sposób jest w stanie rywalizować za granicą a może właśnie kolekcjonowanie tytułów jest jego celem sportowym. Młodzi gonią i tu światełko, Kamil za dwa lata a może już za rok przy takim rozgrywaniu zawodów ma duże szanse pokonać Sylwka. I szkoda trochę defektu Kacpra bo wtedy zawody byłyby jeszcze ciekawsze no ale to taki sport. A i jeszcze jedna uwaga na zawodach Mistrzostwa Polski zabrakło jednej znaczącej osoby Pana PREZESA PZTRI. Ktoś powie ma biznes ok, ale i jest prezesem, dobrowolnie, nie za karę, wiedział na co się pisze, ludzie mu zaufali !!! Wychodzi na to, że nie jest prezesem od serca tylko figurantem który ładnie mówi i pięknie się uśmiecha – podobnie jak poprzednik. Sport wyczynowy to przede wszystkim pasja i prezes, czy działacze powinni być pasjonatami, niestety zawiodłem się tu proszę brać przykład z Pana Piątkowskiego którego obecność na tych zawodach mogła wielu zaskoczyć.