Świąteczne kilometry

Nie było świątecznego obżarstwa, było za to świąteczne przegięcie pały z długością jazdy 😉

 

Rzadko robię tak długie treningi. Ale czasem warto!

 

 

Łapa w górę (lub w dół) i sub tutaj ;)!

Jestem też na instagramie!

 

Powiązane Artykuły

6 KOMENTARZE

  1. Czy w Polsce są też gdzieś tak puste równe drogi? Zazdroszczę. Pogody też. Choć w niedzielę po świętach udało się na szosę wyjść 😉 Ale kilometry duuużooo mniejsze 😉

  2. Ha – w triathlonie ważny jest wspierający partner. W sobotę był rower, w niedzielę była kanapa i telewizor. Jak się człowiek uprze to mu się wszystko poukłada. Nie potrzeba trzech żyć – wystarczy jedno dobre 😀

  3. Wpis Kuby potwierdza że jest co najmniej 66,66 TrIathlonistą i ma co najmniej dwa życia. Ja ponieważ nie mam takiej pewności nie wyobrażam sobie tego drugiego zabójstwa. Może Paweł po tych 4 triathlonach w ciągu miesiąca jest przekonany ze ma też trzecie życie. Zresztą świadczyć moze o tym wymowny napis na jego ścianie. Nie będę go tłumaczył żeby mnie redakcja nie ścigała.

  4. Fakt pogoda wyglądała na fajną no i pozazdrościć można wolnego czasu, mnie to by żona ze dwa razy zabiła za taki pomysł w Święta. Pierwszy raz jak bym wyszedł na 8h na trening, a drugi jakbym wrócił i powiedział, że idę spać 😉

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,770ObserwującyObserwuj
19,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane