Niewidome paratriatlonistki Chloe i Judith Maccombe, znane są jako Tandemowe bliźniaczki. 27-letnie zawodniczki w drodze do Igrzysk Paraolimpijskich w Paryżu zdradzają, z jakimi problemami muszą się mierzyć.
ZOBACZ TEŻ: Miał już nigdy nie chodzić. Pokonał maraton. Historia Tima Marovta
Siostry Maccombe, pochodzące z Derry w Irlandii Północnej w ubiegłym roku zajęły drugie oraz czwarte miejsce na Igrzyskach Wspólnoty Narodów. Obecnie najważniejszym dla nich celem są Igrzyska Paraolimpijskie w 2024 roku.
„Miałyśmy szczęście”
Chloe i Judith Maccombe są bliźniaczkami. Urodziły się z odmianą albinizmu. Choroba sprawiła, że od najmłodszych lat niedowidziały w znaczącym stopniu. W wypadku niektórych osób utrata wzroku pojawia się dopiero po czasie. Jak podkreślają, taka strata może być bardzo trudna, więc same o sobie mówią, że mają szczęście, bo nigdy nie musiały się z tym mierzyć.
Do triathlonu trafiły przez przypadek. Początkowo trenowały parawioślarstwo. Jednak pewnego dnia dostały propozycję zmiany dyscypliny. Po pierwszym treningu rozpoczęły przygodę z triathlonem. Największym wyzwaniem była dla nich jazda na rowerze, a przede wszystkim oddanie pełnej kontroli przewodnikowi.
– Kiedy zaczynaliśmy, oboje potrafiłyśmy przepłynąć około 50 m i nie wiedziałyśmy zbyt wiele o triathlonie. Przyjemnie było uczestniczyć w zorganizowanym szkoleniu, ale bycie wpiętym po raz pierwszy na grzbiecie tandemu było przerażające. Mamy ograniczone pole widzenia, a brak możliwości kierowania lub hamowania oznaczał przekazanie pełnej kontroli.
Siostrzana rywalizacja
Obecnie ich ch największym treningowym problemem jest… siostrzana rywalizacja.
– Wspólny trening może być frustrujący, ponieważ wszystko zamienia się w rywalizację! Jeśli nie wykonujemy naszych spokojnych jednostek osobno, kończymy na wyścigach.
Jednak jak przyznają, większość jednostek rowerowych muszą wykonywać na rowerze stacjonarnym. Trudno jest znaleźć przewodników, którzy byliby w stanie poświęcić im odpowiednio dużo czasu, aby trenować na tandemie. Treningi w terenie są więc bardzo ograniczone.
Ich obecnymi przewodnikami wyścigowymi są Catherine Sands [Chloe] i Anne Paul [Judith]. Anne ma już 60 lat, a mimo to dalej bierze czynny udział w zawodach. Jak podkreślają siostry: to właśnie przewodniczki stoją za ich sukcesem.
– Nie wszyscy zdają sobie sprawę, jak ważni są przewodnicy. My ciągle mówimy ludziom ich imiona, ponieważ po prostu mają napis „GUIDE” na stroju. Jesteśmy niezależne i uparte, ale nauczyłyśmy się ufać naszym przewodnikom. W przeciwnym razie skończysz walcząc ze sobą, co zaburzy równowagę tandemu. Ponadto hasła, które przekazują, popychają nas do działania.
Cel: Paryż 2024
Jak same przyznają, chociaż wzajemna rywalizacja bywa bardzo frustrująca, to właśnie ona popycha je do przekraczania kolejnych granic.
– Nie myślimy o ściganiu się ze sobą, ale nie pozwalamy wygrać drugiej. Judith jest słabszą pływaczką, ale lepszą biegaczką [mówi Chloe]. A Chloe ma do tej pory nieco lepsze wyniki [mówi Judith]. Za każdym razem, gdy mija cię twój bliźniak, masz mieszane uczucia. Najpierw jest „Jej!”, a potem „Dobra, muszę ją złapać!”.
Obecnie, największym wyzwaniem dla sióstr jest zakwalifikowanie się na Igrzyska Paraolimpijskie w 2024. Chloe ma mocną pozycję w rankingu, natomiast Judith potrzebuje jeszcze kilku międzynarodowych wyścigów. Zamierzają jednak ciężko pracować na swój sukces, bo jak mówią: „Chcemy, aby nagłówki brzmiały: „Tandemowe bliźniaczki zdobywają Paryż”.
ZOBACZ TEŻ: Para, która ukończyła IRONMANa 400 razy