Czy istnieje realna korelacja pomiędzy testem ortostatycznym a zmęczeniem organizmu? Czym w ogóle jest taki test? Oto tekst, który szczegółowo to wyjaśnia.
ZOBACZ TEŻ – Dawkowanie treningu, czyli periodyzacja w skali mikro i mezo
Test ortostatyczny to próba, która w najprostszej wersji trwa 4 minuty. Rano, po przebudzeniu się, zawodnik powinien na spokojnie założyć pasek od pulsometru i włączyć zegarek. Następnie leżąc przez ok. 3 minuty w bezruchu, zawodnik wykonuje pomiar tętna spoczynkowego. Ważne jest, aby nie wykonywać żadnych ruchów, które mogą zawyżyć tętno. Po 3 minutach należy powoli wstać z łóżka do pozycji pionowej i w bezruchu stać przez 1 minutę. Następnie można wyłączyć zegarek, a dane zgrać do dzienniczka treningowego. Aby móc zastosować test ortostatyczny i skorelować go z treningiem należy początkowo przez kilka tygodni obserwować swój organizm i śledzić jak zachowuje się nasz organizm po przebytym teście.
Czemu wykonujemy test ortostatyczny?
Test ten wykonujemy przede wszystkim po to, aby poznać poziom zmęczenia organizmu wywołanego przez trening. Po wykonaniu testu i wyciągnięciu odpowiednich wniosków można podejmować decyzję dotyczącą dalszego planowania treningu. Test ortostatyczny jest bardzo prosty i aby móc precyzyjnie monitorować przebieg zmęczenia, należy go wykonywać początkowo nawet codziennie. Pierwsze testy najlepiej wykonywać w momencie, kiedy zawodnik jest wypoczęty i niezmęczony treningiem. Pozwoli to mieć punkt odniesienia w stosunku do testów wykonywanych w późniejszym czasie, po wykonaniu określonych obciążeń treningowych.
Wyniki należy porównywać do poprzednich testów ortostatycznych i analizować jak najwcześniej, aby móc zaplanować trening na podstawie aktualnego stan zmęczenia, a podczas analizy zwracamy uwagę na:
- tętno spoczynkowe, które zmierzyliśmy w leżeniu,
- najwyższe tętno po wstaniu,
- różnica pomiędzy tętnem spoczynkowym a najwyższym tętnem po wstaniu,
- spadek tętna po minucie od wstania,
- różnica pomiędzy najwyższym tętnem po wstaniu a tętnem osiągniętym po minucie od wstania.
ZOBACZ TEŻ: Naukowo o treningu tlenowym i HRmax
Co mówią nam wyniki?
Dwa najistotniejsze punkty, które najlepiej korelują zmęczenie organizmu z testem ortostatycznym, to różnica pomiędzy tętnem spoczynkowym a najwyższym tętnem po wstaniu oraz różnica pomiędzy najwyższym tętnem po wstaniu a tętnem osiągniętym po minucie od wstania. W pierwszym przypadku, jeśli różnica ta się zwiększa, daje to nam sygnał, że organizm prawdopodobnie nie jest gotowy do wykonania mocnego akcentu treningowego, w drugim przypadku ta różnica może się zmniejszać. Demonstrując to na powyższym wykresie, który był wykonany po okresie regeneracyjnym, kiedy zawodnik był wypoczęty (38 – najniższe tętno, 65 – najwyższe tętno, 50 – tętno po 1 minucie od wstania), widać, że pierwsza różnica wynosi 28 skurczy serca, natomiast druga 15 skurczy. W przypadku zmęczenia organizmu, na wykresie widać będzie większe różnice pomiędzy punktem spoczynkowym a staniem oraz mniejsze różnice pomiędzy najwyższym punktem w staniu a pomiarem w staniu po minucie (np. 40/90/80).
Żeby nie było tak kolorowo, to większa różnica pomiędzy tętnem spoczynkowym a najwyższym tętnem po wstaniu, nie sprawdza się jednak u wszystkich sportowców. Możliwy jest również scenariusz, gdzie zawodnicy na zmęczenie reagują zawężeniem się tego przedziału i obniżeniem tętna po wstaniu. Do niestandardowej grupy, można też zaliczyć niewielki procent zawodników, u których test ortostatyczny nie koreluje się ze zmęczeniem.
Grzegorz Otłowski – w tym przypadku należy brać pod uwagę najniższe tętno, które utrzymuje się bez przerwy przez ok. 15 sekund.
Mam pytanie, czy tętno spoczynkowe to jest osiągnięte w ciągu 3 minut najniższe czy średnie?