Triathlon w górach – alternatywa dla szybkiego ścigania

Jednych ciągnie do wyniku, innych do przełamywania barier. Zarówno jedno, jak i drugie można realizować w jednej pasji, jaką jest triathlon. Trzeba przyznać, że triathlon rządzi się swoimi prawami. Może onieśmielać. Osobom, które do sportu podchodzą czysto rekreacyjnie lub wolą skromniejsze imprezy, polecamy triathlon w górach.

W dzisiejszym świecie szuka się odskoczni od codziennego biegu, coraz częściej ucieka się do natury, w góry. Szuka się pasji, która da spokój, pozwoli zapomnieć o codzienności. Coraz większą popularnością cieszą się imprezy triathlonowe, które łączą trudny wysiłek z naturą. Triathlony w górach przyciągają ludzi, którzy góry, sport i wysiłek fizyczny. Chcą przełamywać swoje bariery, ale jednocześnie nie do końca czują parcie na szybkość, bycie aero i łamanie kolejnych minut czy sekund na asfalcie.

Dla kogo triathlon w górach? 

Górskie eventy mogą przyciągać z kilku względów. Po pierwsze osoby, które nie do końca czują klimatu asfaltowych zawodów, gdzie sprzęt odgrywa dosyć istotną rolę, chętniej mogą zainteresować się niszową imprezą w ciekawym miejscu. Po drugie bardzo często na górskich triathlonach, rower czasowy będzie mniej istotnym elementem albo… będzie zbędny. Często więc sprzęt, jaki posiadasz, będzie decydować o wyborze imprezy. Po trzecie, kontuzje u niektórych biegaczy, mogą generować niechęć do startów na asfalcie. Biegasz w lesie, to chcesz ścigać się w lesie. Po czwarte są tacy, którzy nie wyobrażają sobie życia bez gór, bez natury, a zawody w mieście nie mają dla nich tej aury, której poszukują w sporcie. Po piąte niektórzy potrzebują wyzwań: trudnych, wymagających, przekraczających granice ich możliwości i triathlon w górach często taki jest.

Zobacz też: „Ekstremalne wyzwanie w szczytnym celu – Opolanin pobiegł dla zdrowia

Różne formuły triathlonów górskich

Triathlony w górach mają różne oblicza i formuły. Znajdziemy imprezy, które są rozgrywane na standardowych dystansach z asfaltu: 1/2IM, 1/4IM, 1/8IM. Są też takie, które mają swoje indywidualne odległości na poszczególnych etapach. Mamy eventy krótkie, ale możemy znaleźć też imprezy, które wymagają ogromnego przygotowania i sięgają ekstremalnych liczb zarówno dotyczących odległości, jak i przewyższeń.

Najczęściej spotykane są dwie formuły. Zbliżone do triathlonu, z pływaniem, rowerem szosowym, podczas którego zawodnicy mierzą się z dużymi przewyższeniami i bieganiem po górach lub w formule cross triathlonu jak cykliczna Xterra, składająca się ze standardowego pływania, roweru MTB i biegania crossowego.

Źródło: facebook.nxtri

Czy to jest w ogóle popularne ?

jest coraz więcej alternatyw dla ścigania się na asfalcie. Ekstremalne imprezy górskie każdego roku robią się coraz bardziej popularne. Można to zobaczyć na przykładzie norweskiego Norsemana. Na starcie 5. edycji, czyli w 2007 roku stanęło 250 zawodników. Osiągnięto wtedy limit uczestników. Z tego powodu organizatorzy zmienili zasady i o starcie w Norsmanie decydowało losowanie. Dla porównania w 2018 roku o prawo do startu ubiegało się 4417 osób z 79 krajów.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Zalaris Norseman (@nxtri)

Gdzie mogę wystartować? 

Chcesz pokonać swoje granice? A może szukasz jakieś alternatywy, nowego celu, pięknego miejsca, w które zabierzesz całą rodzinę?

To właśnie dla Ciebie zrobiliśmy przegląd imprez sportowych, ekstremalnych triathlonów i crossowych zawodów, które możesz wybrać. Najciekawsze z nich przedstawiamy poniżej.

Garmin Triminator Radków

Triminator to triathlon organizowany przez firmę Labosport. Znaną na polskim rynku z wielu imprez organizowanych na asfalcie, również rangi mistrzowskiej. Rozgrywany jest w Górach Stołowych przy okazji biegów ultra. Do wyboru masz trzy dystanse 1/8IM, 1/4IM i 1/2IM. Podczas Garmin Triminator Radków najbardziej wymagającą trasą jest trasa dystansu 1/2, którą określa się „dniem sądu”. To właśnie ta trasa, w odróżnieniu od pozostałych, wybiega w góry na ponad 21 kilometrów.

Pływanie na wszystkich dystansach odbywa się w Zalewie Radkowskim. Rower odbywa się na pętli. Każde okrążenie to wymagający podjazd i zjazd szosą stu zakrętów, gdzie suma przewyższeń wynosi 400 metrów. Mamy do dyspozycji jednak krótkie dystanse, z bieganiem po utwardzonym terenie. To dobra zachęta, dla tych którzy nie są jeszcze pewni swoich sił, by zmierzyć się z najtrudniejszym — dniem sądu (1/2).

triathlon w gorach trasa
Źródło: https://triminator.pl

Tatraman

Tatraman to jedyne zawody triathlonowe w Polsce, których meta jest w Tatrach. Organizowane są na zbiegu trzech pięknych krain: polskiego i słowackiego Spisza oraz Tatr. Podczas Tatraman można zmierzyć się z dystansem 1/2IM, dlatego kierowane są głównie do doświadczonych zawodników. Trasa zawodów przebiega od Niedzicy położonej nad Jeziorem Czorsztyńskim, przez polski i słowacki Spisz, a kończy się na szczycie Kasprowego Wierchu. Na trasie oprócz przepięknych widoków i góralskiego klimatu, jak organizatorzy piszą, czekają na Ciebie bezcenne emocje.

triathlon w gorach tatraman
Źródło: http://tatraman.eu/galeria/tatraman-2019/

Diablak

Diablak to chyba najbardziej ekstremalny triathlon w naszym kraju. Przyciąga tych, którzy chcą przełamać swoje granice.

Możecie przeczytać o nim więcej tu: „Piekielnie trudne wyzwanie przed uczestnikami Diablaka” 

Rozgrywany jest na kilku dystansach, dwa krótsze zazwyczaj odbywają się w innym terminie. Jednak ten najważniejszy to dystans przybliżony do oficjalnego dystansu Ironmana. Zawodnicy mają do pokonania 3500 km pływania, 180 km roweru i około 44 km biegu.

triathlon w gorach diablak
Źródło: http://plxtri.com/galeria-diablak-beskid-extreme-triathlon-2021

Na starcie staje zazwyczaj kilkudziesięciu zawodników. Dotychczasową pierwszą Polką, która ukończyła Diablaka i ponadto pobiła rekord trasy kobiet jest Sabina Bartecka. Wywiad z jej udziałem możecie obejrzeć u IronWaya.

Poza Diablakiem organizatorzy przygotowali też zawody z cyklu Poland Extreme Triathlon, który ciągnie się od morza do gór i obejmuje 12 kilometrów, 690 kilometrów roweru i 94 kilometry biegu.

Poza Polską

Poza Polską robi się jeszcze bardziej wyjątkowo. Do króla ekstremalnych imprez triathlonowych zalicza się norweskiego Norsemana.

Norseman

To chyba legenda ekstremalnych triathlonów. Wszystko, co się o nim mówi, jest wyjątkowe. Już samo pływanie należy do niezwykłych, ponieważ zawodnicy wskakują do lodowatych wód fiordu… ze statku. Po pływaniu czeka na nich 180 kilometrów roweru z sumą przewyższeń ponad 3500 metrów w pionie. I wisienka na torcie. Bieg na dystansie maratonu z przewyższeniami równymi 1850 metrów. Nie tylko dystans i profil trasy może być tu trudnością. Norweska pogoda również potrafi utrudnić zadanie zawodnikom. Niekiedy wiatr na płaskowyżach wynosi 100 km/h, a temperatura podczas rywalizacji potrafi spaść nawet do 2 stopni Celsjusza. Mówi się, że deszcz i grad jest nieodłączną częścią Norsemana.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Zalaris Norseman (@nxtri)

Norseman to /ogromny wysiłek przepleciony najpiękniejszymi miejscami, jakie Norwegia ma do zaoferowania. Ciekawym faktem dotyczącym tego startu jest to, że całą trasę pokonujesz ze swoim supportem. Na trasie nie ma chociażby punktów odżywiania, więc do wszystkiego musisz przygotować się sam. Bez supportu zrobienie Norsemana jest niewykonalne.

Inferno, triathlon w szwajcarskich górach

Inferno – kolejny ekstremalny wyścig, w sercu Szwajcarii, którego sama nazwa wskazuje na to, że nie będzie on lekki. Jest to wyjątkowy triathlon, nie tylko pod względem trasy i jego majestatyczności, ale również  pod kątem samej formuły. Jest to chyba jedyny triathlon, w którym są trzy strefy zmian i choć nadal mamy trzy dyscypliny to jedna z nich podzielona jest na dwa etapy. Mianowicie chodzi tu o etap rowerowy, gdzie pierwsza część to etap szosowy, pełen niesamowitych podjazdów i zjazdów, a druga część to etap rowerowy na rowerach MTB. Po trzeciej strefie zmian czeka bieg, podczas którego do zdobycia jest szczyt na wysokości 2970 m n.p.m. Brzmi ciekawie? Na pewno tak jest, poza tym przepiękne alpejskie widoki na pewno zostaną na długo w pamięci.

inferno triathlon
Źródło: facebook.com/infernotriathlon

A może Xterra? 

Xterra to połączenie ścigania i natury. Zawody odbywają się w konwencji crossowej, czyli używany jest tylko rower MTB, a bieganie zawsze odbywa się po off-roadach. W zależności od kraju i miejsca, mamy różne przewyższenia, dystanse i trudność konkretnych zawodów. Xterra zrodziła się na hawajskiej wyspie Maui. Obecnie wyścigi rozgrywane są na całym świecie, mamy kategorię elity oraz Mistrzostwa Świata. Zawody rozgrywane są na dystansach od sprintu, który wynosi 500 metrów pływania, 12 kilometrów roweru i 4 kilometry biegania. Do dystansu długiego, gdzie pływania jest 2000 metrów, 58 kilometrów roweru i 18 kilometrów biegu.

xterra gorski triathlon
Źródło: facebook.com/xterra

Zawody zawsze odbywają się na trasa off-roadowych, często w górach, ale popularne są też skaliste, wymagające wybrzeża. To alternatywa dla tych, którzy nie lubią asfaltowych wyścigów, a jednak nadal kochają mocną rywalizację na światowym poziomie.

xterra gorski triathlon
Źródło: facebook.com/xterra

Triathlon w górach przyciąga, nie tylko wyzwaniem, ale też widokami, otoczką i całą swoją majestatycznością. Wydaje się niedostępny, wyjątkowo i pewnie dlatego coraz więcej zawodników próbuje swoich sił właśnie tam.

Powiązane Artykuły

1 KOMENTARZ

  1. Triathlon w górach dla mnie przede wszystkim dlatego, aby unikać tłumów na tych popularnych, celebryckich triatlonach.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,772ObserwującyObserwuj
19,200SubskrybującySubskrybuj

Polecane