Raport z wykonania – tydzień 15ty.
Nareszcie wiosna – tzn, można wreszcie śmigać na rowerze bez konieczności zakładania ciuchów wypchanych gęsim pierzem + krótkie rajtki na bieganie – pełen luksus, zero wymówek. A sama realizacja wyszła naprawdę świetnie.
Pływanie. Trening na 50m’owym basenie zaliczone – no kompletnie inne doznania. Swoją drogą ciekawe ile kosztuje wynajęcie całego takiego basenu na godzinę . Można byłoby zdjąć liny ustawić 4 bojki i zorganizować szkolenie z nawrotów łącznie z imitacją z pływania w wodach otwartych (poważnie obawiam się o ten aspekt treningu – na mojej lokalnej sadzawce nadal pływa solidna tafla lodu) . Test pianek zaliczony. Teraz wiem przynajmniej czego mam konkretnie oczekiwać od idealnej pianki – swoboda ruchów i cena. Co do samego pływania to muszę wszystko prze resetować. Utknąłem w miejscu jeżeli idzie o technikę oraz nie jestem zadowolony z ostatnich treningów zadaniowych. Czas skontaktować się z instruktorem. 5 wyjść aż (PON/WTO/SROx2/SOB-test pianek, ale swoje wypływałem)
Rower. We wtorek jeszcze trenażer ale w piątek poszedłem już w MTB. Dojazd do ulubionej 17km pętli w lesie – umiarkowana rewelacja. Wjeżdżam w las, daję ostro do przodu i … leżę na boku. Śnieg w piątek jeszcze był i to taki nieprzyjemny – bo jakby mój rower nie mógł się zdecydować czy się na nim ślizgać czy się w nim kopać czy może przepychać. A jak nie lodo śnieg ( o dziwo leżał tylko na ścieżkach) to do tego masa błota – a ja na GEAX’ach na szuter. Zamiast rozsądnej wycieczki w upper Z2 / coś około 20-25km/h – wyszła walka o przetrwanie i ćwiczenia siłowe – wróciłem styrany jak koń po westernie. 2 aktywności (WTO / PIĄ)
Bieganie. Tutaj czuję się naprawdę dobrze, zasługa sumiennie przepracowanych tygodni. Długie wybieganie w niedziele skróciłem do 13km aby mimo wszystko nie przegiąć (to były pierwsze solidniejsze kilometry od półmaratonu w Warszawie). Najwyższy czas zaplanować poprawę wyniku na 10k – Gdynia 11 maja – cel.: 49:59 lub lepiej. 3 aktywności (WT, SOB, NIE).
Jedyne co napawa mnie niepokojem to odstawienie ćwiczeń ogólnorozwojowych gdzieś daleko na bok. Zblokowałem się i po prostu mi się nie chce. O porannym wstawaniu nie wspominam.
Podsumowanie.:
Pływanie: 5 aktywność – 225 minut na basenie
Rower: 1 x trenażer (50) + 1 x MTB (120) – 170 minut / 63,63km – Hravg 74%
Bieganie: 3 aktywność – 158 minut; 25,94 km – HRavg 75%
Ogólnorozwojowe: 0
Razem: 9h13min 🙂
Nastrój ogólny 4+/5 – Zmęczenie w normie, bez obrażeń. Wolne 1 dzień – Czwartek.
Plan na Tydzień 16ty –(23/19/16)
Cel Tygodnia.: Baza, 7 tygodni do Sierakowa, Z1 / Z2, z akcentami na Z3/Z4 – praca nad wytrzymałością tempową.
PON.: PM. Basen – 15’W/10’25ćw. Tempa+20’różnie/5’W – 50min
WTO.: AM. Basen –15’W/10’25drill+30’setki w 2:00 – p80”/5’W– 60 min
PM. Bieg – 5km @ 6:15 – 40 min
ŚRO.: Rower – 60minut – Z2+akcenty Z3 krótkie sprinty lub górka
CZW.: AM. Bieg.: 15’W + 6km @5:20 + 5’W – 50 min.
PIĄ.: AM Basen – 20’W/10’25tempo+20’swobodnie/5’W – 55 min
PM. MTB – 90 – 120min lekko
SOB.: Szosa – wycieczka Z1 – -110 minut
NIE.: Bieg 16 km @ 6:00-6:30 – 100 min
Ttl.: min 7h 15 min – max.: 10h 45 min
Ogólnorozwojowe – będzie czas to wciskamy
Rozciąganie także po rowerze.
Do piątku ma być bardzo ładnie – więc w razie czego spróbujmy rower wkleić jak najczęściej.
Arku. Na razie testowałem tylko jedną markę – Blue Seventy. Faworyt – model Reaction – ale poza limitem cenowym niestety. Plan jest aby do połowy maja spróbować przetestować jeszcze kilka innych marek / modeli i dopiero wtedy podjąć decyzję. Ogólne wnioski 1) wyporność, no można leżeć na wodzie i odpoczywać (w Reaction’nie udało mi się nawet „siedzieć” na wodzie) , 2) obawiałem się jak to będzie z nawigacją ale głowa ponad wodę a nogi nie toną, 3) kopnięcia znacznie lżejsze, noga sama wraca do poziomu, 4) ale dość mocne ściskanie klatki piersiowej i przedramiona męczyły mi się jakoś za bardzo, za szybko, jak nigdy dotąd (na pewno sprawdzę też piankę bez ramion). Rada od wujka – na pewno sprawdzić każdą piankę przed zakupem i przepłynąć się w niej z 200m.
kurde ja też mam poczucie że stoję w miejscu z techniką w pływaniu…fajnie wyglądają te podsumowania, muszę też zacząć tak robić 😉
Dziuku! Co do testu pianek… Masz jakiegoś faworyta? Jakieś uwagi, spostrzeżenia po testach… Pozdrawiam!