Ulubione wyścigi Sama Longa. Wśród nich polska impreza

Koniec roku i początek kolejnego to czas podsumowań. Sam Long zdecydował się na wyróżnienie kilku najciekawszych wyścigów, w których wziął udział. Pośród nich znalazła się polska impreza!

ZOBACZ TEŻ: Triathlonistka charytatywnie. Kto wygra trening z Pauliną Klimas?

Chociaż nie wszystko w poprzednim sezonie poszło po myśli Sama Longa, to jednak zawodnik może być zadowolony. Wygrał kilka wyścigów, znalazł się w TOP10 klasyfikacji PTO, a jego relacje i osobiste vlogi budziły coraz większe zainteresowanie. Korzystając z tego, że posiada sporą liczbą fanów w mediach społecznościowych, postanowił wyróżnić kilka wyścigów w dość niecodziennych kategoriach.

Najbardziej ikoniczny wyścig – Alpe d’Huez Tri

Latem Amerykanin przyleciał do Europy na tournee. Chociaż miał pewne problemy z aklimatyzacją, bo często zmieniał miejsce pobytu, to jednak wystartował w kilku ciekawych wyścigach. Jednym z nich był Alpe d’Huez Tri, który określił mianem „najbardziej ikonicznego”.

Cieszę się, że udałem się do tej fantastycznej części świata. Trasa nie przypominała niczego, w czym wcześniej brałem udział. Widziałem, że trasa odcinka Tour de France kończy się na szczycie, ale nie wiedziałem, że niżej jest cudownie miasteczko. Górska jazda i próba podbicia wyścigu (no, nie w moim przypadku) to legendarny elementy. Polecam – napisał o francuskim wyścigu, którego nie ukończył.

IRONMAN 70.3 Gdynia „zaskakująco dobrym wyścigiem”

Wygląda na to, że występ Longa podczas Ironman Gdynia 70.3 nie będzie ostatnim. W jednym z kolejnym postów triathlonista przyznał wyścigowi tytuł „najbardziej zaskakująco dobrego wyścigu”.

Na 70.3 Gdynia udałem się chcąc zemścić się za DNF. Nie miało znaczenia, gdzie to będzie i jaki wyścig, chciałem się pokazać. Wszystko było tam dopięte na ostatni guzik. Trasa wyścigu jest wspaniała i doskonale zorganizowana, jedzenie cudowne, a ludzie bardzo przyjaźni. Dodatkowo wsparcie widzów i 25-metrowy basen w hotelu. Ten wyścig ma wszystko, nawet jedno z najlepszych after parties. Wszystko to sprawiło, że miałem tam swój najlepszy bieg. Ten wyścig umykał mi w kalendarzu, ale teraz już nie będzie – chwalił Amerykanin.

Challenge również wyróżnione

Long postanowił wyróżnić również dwa wyścigi serii Challenge. Chwalił rywalizację w ramach Challenge Kaiserwink-Walchseem. W austriackich górach cieszył się nie tylko możliwością ścigania na dobrej trasie przy wsparciu kibiców. Chwalił również możliwość doskonałego spędzenie czasu.

Miasto jest wspaniałe i magiczne, pełne zajęć, których jest aż za wiele. Jezioro do pływania open water, pływania kajakiem, jazdy na nartach wodnych lub opalania się. Jest też wiele szlaków turystycznych, a na szczytach schroniska, gdzie wypijesz piwo.

Amerykanin zwrócił także uwagę na Challenge Puerto Varas jako wyścig „gdzie najlepiej się bawił”. Podkreślił, że chociaż ciężko było dotrzeć do miasta położnego w Chile, jest ciężko, to jednak było warto, ale nie ze względu na widoki, ale wspaniałych kibiców, których na trasie były tysiące.

Grzegorz Banaś
Grzegorz Banaś
Redaktor. Lubi Lionela Sandersa i nowinki technologiczne. Opisuje ciekawe triathlonowe historie, bo uważa, że triathlon jest wyjątkowo inspirującym sportem, który można uprawiać w każdym wieku. Fan dobrej kawy i książek Jamesa S.A. Corey'a.

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,771ObserwującyObserwuj
19,600SubskrybującySubskrybuj

Polecane