Samo zdobycie kwalifikacji na igrzyska olimpijskie nie oznacza jeszcze, że się na nich wystartuje. Przekonał się o tym Vincent Luis, który nie został wybrany do kadry narodowej. Trzykrotny olimpijczyk emocjonalnie skomentował sytuację.
ZOBACZ TEŻ: Finisz wszech czasów? Martin van Riel wygrywa T100 San Francisco!
Część federacji narodowych potwierdziła już swoich reprezentantów na igrzyska olimpijskie w Paryżu. Decyzję podjęła Francja.
Igrzyska bez Vincenta Luisa
System kwalifikacji na igrzyska jest jednak bardzo restrykcyjny. Jeśli trzech zawodników z danej federacji narodowej znajduje się w TOP30 rankingu kwalifikacji olimpijskiej, federacja może wysłać analogiczną liczbę na igrzyska. Pozostałe reprezentacje muszą ograniczyć wybór do dwóch triathlonistów. A co jeśli w TOP30 znajduje się więcej niż trzech zawodników? W takiej sytuacji federacja narodowa decyduje kto będzie reprezentował kraj.
Jednym z takich państw jest Francja. W pierwszej trzydziestce męskiej listy kwalifikacyjnej na igrzyska znajduje się aż pięciu Francuzów: Leo Bergere (1), Pierre Le Corre (7), Dorian Coninx (11), Vincent Luis (17) oraz Tom Richard (26).
Kilka dni temu francuska federacja poinformowała o wybraniu zawodników, którzy wystartują w Paryżu. Z rywalizacji odpali Vincent Luis oraz Tom Richard.
Pierwszy z nich trzykrotnie reprezentował kraj na igrzyskach. W 2020 w Tokio zdobył brązowy medal w wyścigu sztafet. W oczach wielu osób ze środowiska triathlonowego, Luis był jednym z „pewniaków” na Paryż.
„Moja federacja już mnie nie potrzebuje”
Decyzję federacji Luis skomentował emocjonalnym wpisem zamieszczonym w mediach społecznościowych. Jak przyznał, o wszystkim dowiedział się telefonicznie. Poprosił o wytłumaczenie stanowiska federacji, jednak w zamian otrzymał „niejasną odpowiedź”, a on sam stwierdził, że to zupełnie: „arbitralny” wybór.
– Ścigałem się na igrzyskach olimpijskich trzy razy i nie mogłem się doczekać jeszcze jednego występu na ojczystej ziemi. Życzę wszystkiego najlepszego sportowcom, którzy będą reprezentować Francję. Zawsze będę za wami stał i o tym wiecie. Chciałbym życzyć powodzenia wszystkim 110 sportowcom startującym w Paryżu. Ten wyścig może zmienić wasze życie, ale dla z 104 z was nie zmieni się nic – napisał Luis.
Sportowiec wyliczył, że startował dla Francji 109 razy, 41 zajmował miejsca na podium a 20 wygrywał. Był członkiem sztafety, która zdobyła brąz w Tokio. Wygrał dwa złote, jeden srebrny oraz jeden brązowy medal na mistrzostwach świata. Obecnie znajduje się na 7. miejscu w rankingu WTCS.
– Mam jeszcze trzy wyścigi, w których wystartuję reprezentując francuską flagę i założę mój strój beż żalu. Będę patrzył na moją karierę z dumą i spokojem. Nazywam się Vincent Luis i wygląda na to, że moja federacja już mnie nie potrzebuje – podsumował oświadczenie.
Luis w T100?
Decyzja francuskiej federacji oraz post Vincenta Luisa podzieliły środowisko triathlonowe. Część komentujących wyraziła swoje zdziwienie i niezadowolenie, podczas gdy inni wybór Bergere, Le Corre i Coninxa uznali za słuszny, zwracając uwagę m.in. na fakt, że Bergere i Coninx są jedynymi triathlonistami, którzy w ostatnim czasie pokonali Haydena oraz Yee. Swoje zdanie wyraził też Sam Long, który uznał, że oznacza to, że niedługo zobaczymy Luisa w wyścigach serii T100.
Początki triathlonu były nawet piekne, Sydney 2000 nowy sport, piekne igrzyska, potem Ateny, wiadomo, a teraz sie robi takie byle co. Pełno federacji itp.