Olimpijka bez draftingu – o formule tych zawodów już na Akademii Triathlonu pisaliśmy. Dziś nieco więcej informacji o wyścigu na dystansie 1,5km/40km/10km, które odbędą się 20 lipca w Ełku. Zapytaliśmy organizatorów o kilka spraw organizacyjnych dotyczących drugiej edycji zawodów Beko Ełk Triathlon. Impreza zapowiada się bardzo ciekawie nie tylko od strony sportowej – szykuje się doskonała oprawa, która zapewni, że zawodnicy, którzy przyjadą z rodzinami na pewno nie zostawią swoich bliskich bez opieki i interesującej propozycji również dla najmłodszych.
Łukasz Grass: Organizujecie zawody na dystansie olimpijskim w nietypowej formule „no drafting”, a do tego wprowadziliście starty falowe. Z czego wynikają te zmiany?
Leszek Gaca (współwłaściciel firmy Sport Evolution, dyrektor zawodów BET): Te zmiany są podyktowane przede wszystkim chęcią podniesienia atrakcyjności i widowiskowości zawodów masowych, w których startują głównie amatorzy, a zawodowców jest do 5% stawki. Formuła no drafting (bez draftingu) na dystansie olimpijskim nie jest niczym nowym. Tak rozgrywano wszystkie triathlony do 1995 roku, tak też rozgrywa się zawody IRONMAN (3,8-180-42.195), 70.3 IRONMAN (1,9-90-21,1) i 5150 (1,5-40-10). Trzeba wziąć pod uwagę, że zawody z draftingiem (jazdą wspólną) dedykowane są przede wszystkim dla zawodowców na dystansie olimpijskim i sprinterskim, zawodników o bardzo zbliżonym poziomie sportowym, kiedy po pływaniu wszyscy potrafią się zmieścić nawet w jednej minucie. Z tej perspektywy formuła no drafting, gdzie każdy jedzie „na własny rachunek” wydaje się dużo bardziej sprawiedliwa. Formuła no drafting podnosi też bezpieczeństwo uczestników. Zawody na dystansie olimpijskim w formule no drafting organizuje od niedawna World Triathlon Corporation (właściciel cyklu i marki Ironman – red.). A cykl „5150”, bo tak nazywane są te zawody, cieszy się coraz większą popularnością na całym świecie.
A dlaczego wprowadziliście start falowy w seriach po 100 osób zamiast startu wspólnego?
Jest kilka powodów. Najważniejszy to zmiana trasy rowerowej i biegowej. W 2012 roku uczestnicy mieli do pokonania na rowerze 2 pętle po 20 kilometrów. Po opuszczeniu strefy zmian wyjeżdżali poza miasto i wracali dopiero na bieg. Kibice i mieszkańcy nie mogli zatem zobaczyć i poczuć tej części rywalizacji. W 2013 roku to się zmieni. Wyznaczyliśmy niezwykle atrakcyjną pętlę o długości 6 kilometrów w ścisłym centrum Ełku. Zawodnicy poruszają się wyłącznie drogami dwupasmowymi z doskonałą, asfaltową nawierzchnią. Od Plaży Miejskiej do najbardziej oddalonego punktu na trasie rowerowej są raptem 2 kilometry! Krótka, widowiskowa pętla i formuła no drafting powodują, że w jednym czasie na trasie nie powinno być więcej niż 250 – 300 zawodników. I przede wszystkim z tego powodu wprowadziliśmy start falowy. Ma to jednak więcej zalet niż wad. Dla kibiców zgromadzonych na Plaży Miejskiej starty co 20 minut będą nie lada atrakcją – w końcu cały czas coś się będzie działo!
A jak będzie w tym roku wyglądała trasa biegowa?
Tu też na uczestników czeka miła niespodzianka. Biegamy wyłącznie Promenadą Ełcką, a więc po najważniejszym deptaku miasta, przy którym znajdują się puby, kafejki i hotele. W sezonie letnim to miejsce tętni życiem od rana do nocy. Można się zatem spodziewać głośnego dopingu mieszkańców i turystów.
Czym jeszcze Beko Ełk Triathlon będzie kusić triathlonistów?
W 2013 roku szykujemy wiele atrakcji. Chcemy, by Beko Ełk Triathlon był imprezą rodzinną. W końcu Ełk to miasto turystyczne, a my robimy imprezę w środku wakacji. Myślę, że na nasze zawody warto będzie zabrać bliskich i zostać z nami przez cały weekend. W sobotę wieczorem, po zawodach, organizujemy After Party – będzie pieczenie prosiaka, pokaz fajerwerków i muzyka na żywo. A w ciągu dnia na Plaży Miejskiej stanie miasteczko triathlonowe z animacjami dla całych rodzin. Atrakcji planujemy oczywiście dużo więcej, ale nie chcę jeszcze wszystkiego zdradzać…
Proszę jeszcze powiedzieć kilka zdań o rywalizacji sztafetowej!
W tym roku ponownie organizujemy sztafety i to na dwóch dystansach – olimpijskim i sprincie. Żeby wystartować wystarczy zebrać trzy osoby – jedna płynie, druga jedzie na rowerze, a trzecia biegnie. Zespół mogą stworzyć członkowie rodziny, grupa przyjaciół, a nawet znajomi z firmy. Z myślą o tych ostatnich stworzyliśmy kategorie branżowe. Do zobaczenia w Ełku!
Masz rację zdroof – dwukrotnie byłem świadkiem, jak organizatorzy dbają o tych ostatnich zawodników. Ostatnio, startując w Ironman Kalmar, zostaliśmy z rodziną i przyjaciółmi na linii mety do końca, do ostatniego zawodnika i zakończenia ceremonii. Animacja dopingu i celebracja momentu przekraczania mety przez ostatnich zawodników i zawodniczki była niewiarygodna. Brawa, owacje, doping. To była już prawie północ, a wszyscy bawili się tak, jakby impreza dopiero się rozkręcała. W tym przypadku wiele też zależy od nas – zawodników i kibiców…czy zostaniemy do końca? Ilu z nas po zawodach zabiera swoje rzeczy i „ucieka”? Część musi, bo praca, rodzina, obowiązki. Ale proponuję aby Ci, którzy nie muszą jechać do domu od razu po przekroczeniu mety zostali i kibicowali pozostałym. Bez tego nawet najlepsi organizatorzy na świecie nie zdziałają cudów.
Leszku dziekuje za informacje ja także nie uważam ze pozostałe serie są gorsze ważne żeby zadbać o taka oprawę zawodow żeby nawet ten ostatni wbiegajacy na metę czuł sie wyjątkowy żeby nie było tak ze nie dość ze startujący na końcu są najwolniejsi to jeszcze maja wystartować 2 godz po pierwszej grupie i jak wbiegna na metę to kibice znudzenia czekaniem pójdą wczesńiej na party;)
Klasyfikacja będzie prowadzona na podstawie czasów netto, natomiast jeżeli chodzi o najważniejszą klasyfikację, to bardzo mało prawdopodobne jest żeby ktoś nieznany nagle wszedł na podium – dlatego kto z pierwszego startu wpadnie na metę pierwszy to na pewno będzie miał również najlepszy czas netto.
Jeżeli ktoś nie startował na tym dystansie to nie wpisuje wyników i wówczas będzie startował w pozostałych seriach gdzie będą zawodnicy na różnym poziomie sportowym, więc na pewno znajdzie się ktoś na jego poziomie. Nie uważam żeby dalsza seria była gorszą serią. Zmieniliśmy trasę co powinno znacznie podnieść atrakcyjność dla uczestników i kibiców. Postaramy się zorganizować oprawę imprezy tak żeby cały czas coś się działo. Ilość grup będzie zależała od ilości startujących, w regulaminie założyliśmy 6 grup na dystansie olimpijskim.
Bardzo proszę o informacje nt startów falowych – w formularzu jest opcja do zaznaczenia „najlepszy wynik w ostatnich 12 miesiącach” – a co jeśli ktoś jeszcze nie startował na takim dystansie? Po drugie jak będzie wyglądała klasyfikacja? W tri trzymano się zasady miejsce na mecie równa się miejscu w klasyfikacji – rozumiem, że teraz nie ważne jaka grupa będzie się liczył tylko czas. Czy organizatorzy nie obawiają się tego, że start w grupie ostatniej może być traktowany przez zawodników jako „gorszy” i przez kibiców jako „gorszy” no bo przecież najważniejsze miejsca i „gwiazdy” zawodów już dawno skończą. Ile jest planowanych grup – 5?