Witamina D

pills-kopia

Jest szansa, że to początek końca „hype’u’ na suplementację witaminą D. Od jakiegoś czasu aż ciężko było się oprzeć naporowi opinii sugerujących, że jak tylko łykamy 'witaminę słońca’, to nic co złe nas nie spotka.  Tak jak w przypadku większości witamin, ludzie wychodzą chyba z założenia, że jeśli to 'witamina’ to’ krzywdy zrobić nie może’, więc kupują i łykają – ku uciesze producentów.

 

Badań na temat związku, między niedoborem witaminy D a chorobami (tutaj do wyboru: zawały serca, wylewy, nowotwory, łamliwość kości i osteoporoza, zapalenia) jest ogrom. Potwierdzenie, że jednak suplementacja witaminą D jest niezastapiona? Nie do końca. 

Pytanie bowiem brzmi- czy to niedobory witaminy D stany chorobowe wywołują, czy może jest to tylko wskaźnik złej kondyncji organizmu?

 

W grudniu 2013 roku raport z ponad 350  takich badań w The Lancet Diabetes & Endocrinology, wskazuje, że raczej to drugie. Nie stwierdzono bowiem zmniejszenia ilości zachorowań w przypadku suplementacji witaminą D (co ciągle nie wyklucza, że niska zawartość witaminy D jest obserwowana podczas występowania wyżej wymienionych chorób).

Również w The Lancet Diabetes & Endocrinology, zostało niedawno opublikowane badanie (jakieś 10 godzin temu:D), sumujące 40 prób przeprowadzonych na ponad 200 tysięcy pacjentach, które stwierdza, że suplementacja witamina D nie zapobiega w więcej niż 15% zawałom, wylewom, nowotworom i łamliwości kości.

 

 

A co z suplementacją podczas trenowania?

A no, prawdopobnie tak samo:)

 

W 2013 roku ukazało się badanie przeprowadzone na 30 zawodnikach uniwersyteckich drużyn rugby i piłki nożnej w UK (małe nasłonecznienie, pewnie mniejsze niż u nas).

Podzielono ich na grupy, w których brali 20 000 jednostek , 40 000 jednostek i placebo – wszystko raz na tydzień.

Wyniki testów ( 1 powtorzenie max na ławce płaskiej, 1 powtórzenie max w wyciskanie na nogi, skok w wzwyż, 20m sprint) powtorzóno po 6 i 12 tygodniach i okazało się, że nie ma kompletnie żadnych efektów, czy zawodnicy brali witaminę D czy nie. A warto zwrócić uwagę, że prawie połowa z nich miała jej niedobór, jeśliby się stosować do międzynarodowych wymogów.


Suma summarum.

Wiem, że testy na witaminę D z krwi są drogie, ale myślę, że zanim zaczniemy cokolwiek łykać, to dobrze zbadać sobie poziom witaminy D z krwi i dopiero potem podjąć decyzję!

 

 

Zapraszam do polubienia strony na FB-> 3xJanusz FB page oraz na bloga triathlonByJanusz .

 

 

—————–

1. http://suppversity.blogspot.com/2013/07/vitamin-d-for-athletes-20000-40000iu.html

2. Close GL, Russell J, Cobley JN, et al. Assessment of vitamin D concentration in professional athletes and healthy adults during the winter months in the UK: implications for skeletal muscle function. J Sports Sci 2012.

3. http://medicalxpress.com/news/2014-01-analysis-trials-vitamin-d-chance.html

4. http://www.thelancet.com/journals/landia/article/PIIS2213-8587%2813%2970165-7/abstract

5. http://www.thelancet.com/journals/landia/article/PIIS2213-8587%2813%2970212-2/fulltext

6. Photo from galinabella.wordpress.com

triathlonbyjanusz
triathlonbyjanusz
Pasjonat triathlonu od 2012 roku. Wcześniej, ponad 8 lat, trenował boks, tajski boks i submission grappling. Obieżyświat, analityczny freak i trener personalny. Założyciel bloga 3xjanusz.pl, gdzie na bieżąco komentuje wszystko co związane ze światem Tri. Brązowy medalista Mistrzostw Polski Amatorów 2014 w kategorii wiekowej 25-29 na dystansie ¼ IM w Gołdapii (z czasem 2:14:57).

Powiązane Artykuły

7 KOMENTARZE

  1. Janusz jako, że jesteś bardziej obcykany w sprawach bike fittingu czy mógłbyś podesłać maila do siebie mam pytanie odnośnie odpowiedniego doboru ramy?

  2. Wniosek nasuwa się prosty – co za dużo to nie zdrowo! Naturę trudno przechytrzyć…. Janusz – startowe opłacone…..?! 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,812ObserwującyObserwuj
21,700SubskrybującySubskrybuj

Polecane