8 minut, tydzień #11. Organizacja czasu, współpraca profesjonalistów ze sponsorami, joga z Zoe Adamovicz

Organizacja – to słowo klucz, jeśli myślimy o pogodzeniu wszystkich naszych aktywności od obowiązków zawodowych i rodzinnych po sportowy trening. Od tego zaczynamy podsumowanie mijającego tygodnia „8 minut motywacji”. Wspomnę też o książce „Waga startowa” Matta Fitzgeralda i krótko poruszę temat współpracy profesjonalnych sportowców z markami i firmami, które ich sponsorują. Zoe zaprosi do swojego biura i na poranny trening jogi. 

Jeżeli jeszcze nie należysz do grupy „8 minut motywacji”, dołącz do nas. To bardzo proste. Wystarczy kliknąć „dołącz do grupy”. Od poniedziałku do piątku dostaniesz tam nie tylko dużą dawkę motywacji, ale przede wszystkim wiedzę z zakresu szeroko pojętego rozwoju osobistego, fizjologii wysiłku, zdrowego żywienia, sportu – w szczególności triathlonu, jogi, biegania, pływania i jazdy rowerem. Dołącz do grupy: „Łukasz Grass – 8 minut motywacji” 

Poniedziałek. Przemyśl, zaplanuj, działaj. 

Aby być skutecznym w biznesie i sporcie trzeba być zorganizowanym. Jeżeli narzekasz, że nie masz na nic czasu, sprawdź, czy nie popełniasz prostych błędów w organizacji swojego czasu. Jeżeli po raz kolejny rezygnujesz z porannego treningu, może warto przeanalizować, gdzie tak naprawdę tracisz cenne minuty. Wspomniałem o dwóch rozwiązaniach:

  1. Spakuj wieczorem plecak. Przygotuj wszystko, co potrzebne, łącznie z wodą w bidonie, bananem czy śniadaniem w pudełku. Przygotuj na krześle ubrania. Niech poranek będzie czasem przeznaczonym wyłącznie na budzenie i spokojne wejście w działanie, a nie nerwowe bieganie po domu, pakowanie i szukanie dokumentów od samochodu. W sytuacji, kiedy wstajemy bardzo wcześnie, np. o 5.30, liczy się każda minuta snu. Nie marnuj poranka na przygotowania.
  2. Ułatw sobie szykowanie posiłków. Warto przeznaczyć jedną szafkę, w której umieścimy pojemniki na różne składniki: ziarna słonecznika, pestki dyni, orzechy, migdały, siemię lniane, płatki owsiane, itp. Nie tracimy czasu na zbędne poszukiwania składników po różnych szafkach, otwierania w pośpiechu „setek” woreczków, itp.

Wtorek. „Nie czytasz, nie idę z tobą na trening” 

Omawiałem książkę Matta Fitzgeralda „Waga startowa”. Książka dla wszystkich, którzy poszukują sposobu na osiągnięcie idealnej wagi startowej, zastanawiają się, jaki sposób żywienia zastosować, aby uzyskać odpowiedni poziom tkanki tłuszczowej.

Jak zwykle wynotowałem kilka cytatów, które warto zapamiętać: 

  • Wspólną cechą triathlonistów i zawodników dyscyplin wytrzymałościowych jest niski poziom tkanki tłuszczowej. U zawodników klasy mistrzowskiej poziom tkanki tłuszczowej oscyluje na poziomie 6-10 procent u mężczyzn i 12-16 u kobiet.
  • Według naukowców średni poziom tkanki tłuszczowej u amatorów startujących na zawodach Ironman wynosi 17 procent dla mężczyzn, 27 procent dla kobiet.
  • Waga jest przekleństwem biegaczy długodystansowych i triathlonistów, dlatego, że każdy ruch podczas biegania idzie w górę i lekko do przodu i musi pokonać siłę grawitacji. Zbadano, że 5-procentowy przyrost masy ciała oznacza 5 procent gorszy wynik w 12-minutowym teście biegowym. 
  • Naucz się odróżniać głód fizyczny od głodu emocjonalnego. Ten ostatni możesz kontrolować między innymi dzięki odpowiedniemu skierowaniu myśli, medytacji, itp. 
Fitzgerald podkreśla nie tylko wagę diety w uzyskiwaniu optymalnych możliwości zawodnika, ale zwraca również uwagę na zwiększoną ilość i jakość ćwiczeń siłowych w treningu. Podaje przykład amerykańskiej pływaczki, która zdobyła medal olimpijski w wieku 41 lat! 

„W 2008 roku amerykańska pływaczka Dara Torres miała już 41 lat i zdecydowała się walczyć o igrzyska olimpijskie. Co jest rzadkością w sportach wyczynowych, żeby w tym wieku walczyć z 20 latkami o kwalifikację. Wiedząc, że siła ulatuje z wiekiem szybciej niż wytrzymałość, rozpoczęła treningi funkcjonalne na lądzie. 4 razy w tygodniu po 60-90 minut ćwiczyła siłę. Kiedy zakwalifikowała się na igrzyska i wyszła na pływalnię, wszyscy zobaczyli jej wyrzeźbione ciało i popularny kaloryfer na brzuchu, co u pływaków jest rzadkością. Jako 41-latka pływała lepiej niż kiedy miała 20, 30 lat. Zdobyła srebrny medal na 50 metrów i 2 srebrne w sztafetach”.

We wtorek dostaliśmy również bonusowe wejście od Zoe Adamovicz. Podała doskonały przykład swojej firmy, w której stworzyła przestrzeń do ćwiczeń. 

„Kochani! W ramach ciagle przewijającego się w „8 minutach” tematu godzenia życia sportowego z zawodowym, bardzo polecam postawienie podstawowych sprzętów treningowych w biurze. Nie kosztuje to dużo, nie zajmuje miejsca, można przyjść 20 minut wcześniej i strzelić sobie express”. 

Środa. Focus na cel.
„Zawodowcy! Zadbajcie o profesjonalizację komunikacji marek, produktów i firm, z którymi współpracujecie” 

Wielu sportowców profesjonalnych współpracuje z różnymi markami sportowymi i nie tylko. Firmy pomagają takim zawodnikom finansowo lub/i produktowo, sprzętowo, dzięki czemu mogą oni spokojnie trenować, nie martwiąc się o utrzymanie. To bardzo ważne. Zawodnik powinien skupić się na trenowaniu i osiąganiu sukcesów, a nie myśleniu i zapewnieniu sobie bieżącego dochodu. Niestety w sportach niszowych bardzo rzadko zdarza się, żeby zawodnik mógł sobie na to pozwolić w 100%. Najczęściej łączy karierę zawodniczą z usługami trenerskimi. Prowadzi lub pomaga w prowadzeniu biznesu, zatrudniony jest na pół etatu w jakiejś instytucji, firmie.

Pamiętaj, że firmy inwestujące w zawodnika to nie instytucje charytatywne, a współpraca powinna mieć obustronne korzyści. Zawodnik powinien w sposób kreatywny komunikować markę, z którą współpracuje, nie tylko poprzez napisanie prostych podziękowań w kanałach społecznościowych. To ważne, ale nie jedyne.

O czym pamiętać:
  • bez żadnych wątpliwości określ, czego oczekuje od ciebie partner biznesowy. Ustalcie cel, jaki chcecie osiągnąć, współpracując ze sobą. Może to być np. zwiększenie liczby fanów na Facebooku firmy, przekierowanie uwagi twojej społeczności na konkretny produkt, budowanie pozytywnego wizerunku firmy poprzez konkretne działania zawodnika, itp. 
  • Razem z partnerami biznesowymi zaplanuj, jak daleko możecie się posunąć w komunikacji. Czy dopuszczalne są kontrowersyjne działania, humor, prowokacja, itp. Nie ma nic gorszego niż nieodpowiedzialny przekaz, który zamiast poprawić wizerunek marki, będzie go osłabiał.
  • Zaplanuj działania. Improwizacja jest świetna, ale w ramach planu, który pozwoli nam wypełniać zobowiązania.
  • Nie powtarzaj wciąż ten samej i jedynej formy komunikacji. Masz do dyspozycji nie tylko fotografię, ale również video, podcast, wpis, spotkania, wykłady, live w kanałach społecznościowych, felietony na tematycznych stronach internetowych, itp.
  • Trenuj nie tylko sport, ale również komunikację. Forma przekazu ma znaczenie. To, jak mówisz, jak wyglądasz, jak się zachowujesz przed kamerą i mikrofonem, wpływa na siłę przekazu i odbiór informacji przez twoich fanów. Ćwicz dykcję i emisję głosu, zachowanie przed kamerą i podczas wystąpień publicznych. Jesteś zawodowcem nie tylko na trasie zawodów sportowych. 

To tylko niektóre z moich rad. Wkrótce napiszę obszerny artykuł na ten temat, dając również przykłady tych sportowców, na których można się wzorować. 

Czwartek. Zoe Adamovicz zaprasza na poranną jogę. To po prostu trzeba zobaczyć… I wziąć w tym udział. 

Poranna joga z Zoe Adamovicz

Dziękuję za Wasz aktywny udział w grupie „8 minut motywacji”, bardzo kulturalną i merytoryczną rozmowę. Klimat, jaki wspólnie stwarzamy, jest niepowtarzalny. Do zobaczenia w poniedziałek o 5.40.

 

 

Powiązane Artykuły

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,388ObserwującyObserwuj
434SubskrybującySubskrybuj

Najpopularniejsze