Pływanie jest moją pięto achillesową bez dwóch zdań, a ćwiczenia z deseczką okazały się być wyjątkowo trudne. Albo trochę upokarzające. Albo to i to. Wiem, wiem, od razu Rzymu nie zbudowano, więc i ja od razu nie nauczę się pływać kraulem. Zdaję sobie sprawę, że zanim 'to’ się stanie czeka mnie sporo praktyki, do której potrzeba wiele cierpliwości. Boję się, że gdzieś po drodze mi jej zabraknie, jednak to dopiero początek, a początki jak mówią bywają trudne, więc postaram się mocno trzymać w swoim postanowieniu, co przy okazji także było moim postanowieniem i spróbuję zrobić wszystko, by mój, mam nadzieję, przelotny romans z deseczką skończył się jak najszybciej. Żeby nie rzucić klapek i stroju w kąt, tu na forum, zobowiązuje się, ze jutro znowu pójdę na basen i dam z siebie wszystko.
A żeby uprzyjemnić dzisiejsze popołudnie pójdę dziś na godzinę spinningu, a potem trochę pobiegam.
Mam nadzieję, że Wam idzie lepiej! Miłego dnia!
Prawdę powiedziawszy ani trochę nie przeszkadzałoby mi gdyby wygrywanie ze mną było jakimś wysiłkiem. Dobra wiadomość jest taka, że po kilku filmikach motywacyjnych i rozmowie, przypomniało mi się, iż nie ma rzeczy niemożliwych, dlatego z przyjemnością wstanę jutro, by iść na basen !
Panie Łukaszu … co ja na to … kolejna kobieta z którą żeby wygrać trzeba będzie zagryzać zęby na kierownicy 🙂 Patrycjo deseczka będzie Ci towarzyszyć all life long 😉 niestety … to ciężki kawał treningu.
Źle się wyraziłam. Cały mój popołudniowy trening zamknie się w 1,5 godzinie. Zaraz po spinningu będę biegać około pół godziny. Według jednego z moich znajomych trenerów to całkiem dobry trening aczkolwiek i on może się mylić, dlatego jeśli macie jakiekolwiek uwagi z chęcią ich wysłucham. Dziękuje, Wam wszystkim również tego życzę! 😉
Po systematycznym roku będziesz jak ryba 😉
Zaraz, zaraz. Czy to znaczy, że robisz 3 treningi dziennie? No ładnie! Towarzyszu Bielecki! Co Pan na to? Wytrwałości Patrycjo.