Na początku zaznaczam że jest to moja pierwsza 'szosówka’. Przenigdy nie jeżdziłem na oponach przypominające serdelki. Kolana mnie bolą coraz mniej ciągle staram się znależdż dobrą pozycje do jazdy. Do wszystkiego trzeba cierpliwości więc nie marudze za często tylko trochę. Wkurzam się na łańcuch bo co go wyczyszcze i nasmaruję to po 150 km znów jest cały czarny, brudny i naprawde nie wiem co dalej z tym robić. Może mam zły olej. Sprzedawca bardzo go zachwalał ma też dodatek teflonu. Co ile km musicie robić myju myju łańcuchowi, tak z ciekawości pytam.
Ja nie robie tego co określoną ilość km. Najczęściej przed zawodami. No I jak już jest bardzo brudny.
Najpierw spryskaj jakimś świństwem do czysczenia silników np. ja kupuję kagera i bardzo polecam, spryskuję czekam 5minut. Później go dobrze wyczyść najlepiej myjką ciśnieniową. Tylko trzeba to robić umiejętnie. Nie walić strumieniem prosto w support np. Tylko z góry pionowo w kasetę, wtedy ciśnienie wody sprawia, że pedały kręcą się do tylu i wszystko pięknie się czyści. Następnie wytrzeć łańcuch do sucha i nasmarować w środku i wytrzeć do sucha. Poczekać trochę i znowu wytrzeć do sucha! bardzo dokładnie wytrzeć. I pamiętać żeby nie smarować jeszcze kasety. łańcuch musi być suchutki. Łańcuch i tak będzie w kurzu w końcu jest ciepło to się kurzy. Byle żeby piachu nie było.
Ja daje tylko kropelke na każde ogniwo a raczej na tulejke która się obraca na ogniwie w łańcuchu.
Bo łańcucha nie smaruję się 'od zewnątrz’ tylko 'od wewnątrz’. I po nasmarowaniu ma być wytarty do sucha! Podobnie jak korba i kaseta. Pewnie lada chwila coś skrobnę na ten temat, bo temat wydaje się nadzwyczajnie prosty a okazuje się, że może z 10% rowerzystów wie jak łańcuch czyścić i smarować.