Kolejny trening techniki kraula zaliczony to już chyba 5. Kolejny raz poznałem dokładnie smak wody w basenie ;), tym razem przez nos przy nawrotach. Nogi dalej nie domagają, ale ponoć pojawił się krok pływacki. Za każdym razem jak pływam pod okiem instruktora, zastanawiam się jakim rozpaczliwcem pływałem i jak udało mi się pokonać te 950 m w Malborku….
I tak ma byc przez dluuuuuugie miesiace:))) Tak wlasnie wykuwaja sie ludzie z zelaza i pol zelaza:)
tylko dlatego mam motywację do pływania:)
Pomysl sobie, ze jestes w elicie ludzi, ktorzy koncza np. polowke IM…:))) Mile?!? No to do roboty!:)
ale nauka w tym wieku jest paskudnie trudna, nie wiem jak znajdę motywację na zimowe treningi
Paweł jeżeli uczysz się od podstaw (wcześniej nie pływałeś) to uważam, że Ty masz lepiej bo nie wyrabiasz sobie złych nawyków, ja muszę z tym bardzo walczyć 😉
i tak Wy wszyscy macie dobrze, ja wpierw publicznie oglosiłem (w celach czysto motywacyjnych) swój start w Suszu w przyszłym roku, a później dopiero zacząłem uczyć sie pływać (od poziomu: zbliżam się tylko do tych zbiorników wodnych, przez które mogę przejechać rowerem:). Wy walczycie z czasem, a ja ciągle myślę aby tylko dopłynąć:), więc nie narzekajcie;) wiem, że piszę to z innej perspektywy, ale nie wyobrażam sobie treningów pływackich bez dobrego trenera
No i ciekaw jestem co Lukasz powie o jezdzie na rowerze…???:))
Sporo. Nie ukrywam. Ale jak satysfakcja!:))
no i po komentarzach widzę, że sporo wody w basenie wymieni się za nim takie czasy uzyskam 🙂
Łukasz, to czekamy aż powiesz, że na rowerze też nie umiesz jeździć;)
Łukasz! Jak sam pływałeś to uzyskiwałeś 'fatalne’ czasy na połówce rzędu trzydziestu kilka minut…!:))) Czyli teraz celujesz w 29..:)))) Nie umie pływać… Dobre:)
Również chętny jestem na zorganizowanie grupy we Wrocławiu lub Trzebnicy. Ktoś chętny z okolic?
Dobra, pływanie w grupie, pod okien trenera itp… To kiedy te grupy treningowe w stolicy ruszają? 😉 Bo ja kraula to ni w ząb a kiedyś by się wypadało nauczyć, jeśli celem na przyszły rok są jakiekolwiek zawody triathlonowe…
Święte słowa! Tylko pływanie z trenerem, w grupie, pod okiem kogoś, kto zna się na rzeczy, przyniesie spodziewane efekty. Mnie też się wydawało, że potrafię pływać 🙂
Tak na mój mały rozumek to pływanie pod regularną kontrolą kogoś, kto się na tym zna to jest rzecz zbawienna. Od dwóch tygodni pływam wspólnie z kolegą. Mnie się wydawało, że pływam technicznie dobrze, jemu, że doskonale. A teraz już wiemy, że obaj mieliśmy rację. Wydawało nam się. A obecnie dokonujemy zakupu kamerki do kręcenia pod wodą. Jak już zaczniemy kręcić to Wam pokażę, jak można kaleczyć kraula. Wniosek jest jeden – żeby się dobrze nauczyć pływać trzeba mieć dobrego nauczyciela – to raz, i pływać w grupie – to dwa.