Zaczęło się wczoraj, na lekkiej przebieżce 4.92 km poleciałem bez kompresorów i w butach asics gel puls, łydki 'zrobiły się’ ciężkie i bolące…po powrocie do domu jednak szybko minęło. Dzisiaj powtórka z rozrywki, ale na łydkach były kompresory, po 6 km odpuszczam bo ból robił się coraz większy. W domu zimny prysznic, końska maść tylko chłodząca ta zielona nie pomylić z czerwoną rozgrzewającą :), kompresory na nogi i coldpacki po 10 min. jakby problemu nie było. To samo miałem wcześniej na 3 dni przed maratonem warszawskim i w tych samych butach, w maratonie pobiegłem asics trainer 17 i komresorach i było ok. Kilka treningów w 17 i też ok. Czyżby stopa się tak do nich przyzwyczaiła, że w innych nie dam rady biegać. W czwartek próba przed biegiem niepodległości w Warszawie, zobaczę jak łydki w 17, a także większą uwagę będę przykładał do rozciągania 🙂
chyba nie dopisałem: gel puls mają rok i miesiąc, a trainer 17- 4 miesiące i obie pary są rozbiegane. Problem pojawia się jak z 17 przesiadam się na pulsy, ale też nie zawsze 😉
No ja robiąc dwa ostre treningi – jeden interwałowy, drugi siłę biegową w nowych butach nabawiłem się kontuzji achillesa, która dała mi 2 miesięczne roztrenowanie. A wszak to powszechna wiedza, że do nowych butów trzeba nogi przyzwyczaić. Ale co to dla takiego twardziela jak ja. No nic to. 5 stówek w plecy na wizyty u medyków, zdjęcia, USG. I dwa miesiące przerwy 🙁 Ostrożnie rozbiegiwałbym nowe botki na Twoim miejscu.