W świąteczno-sylwestrowe wolne, pojadłem, popiłem%, ale i pobiegałem czyli było sympatycznie, zachowałem we wszyskich aspektach życia pełną harmonię 🙂
Koniec roku i początek to zwykle czas podsumowań i planów na przyszły rok.
2012r. był dla mnie sportowo udany zrealizowałem co zamierzałem: debiut w triathlonie w Malborku, wyprawa na Noresmana, sztafeta w Ełku, a nawet ciut więcej, bo maratonu nie miałem w planach i można powiedzieć, że zrobiłem go z marszu i chyba dlatego tak mnie cieszy.
W życiu prywatnym rok kończy się zawirowaniami w pracy, cóż niby kryzys jest, ale jakoś się tym nie przejmuję, triathlon dodał mi pewności siebie, wiem że poradzę sobie….
Co do postanowień noworocznych to już dawno zostały ułożone, debiut 1/2IM już w maju w pre-race na Triathlonie Amazonek, więc zaczynam zwiększać ilość i długość tereningów, żona już wie, może nie jest zadowolona, ale wspiera mnie i mobilizuje w końcu triathlon stał się nie rozłącznym elementem naszego życia.
W 2013r będę chciał jeszcze wystartować w przynajmniej w jednym 1/2IM, plan jest, żeby to był Poznań, ale zobaczymy. Napewno zaliczę którąś imprezę z cyku Garmin Iron 🙂 i pewnie coś jeszcze, decyzję podejmę w trakcie sezonu. Napewno wystartuję też w maratonie w Warszawie, albo w Poznaniu.
Rok zapowiada się bardzo ciekawie 🙂 mam nadzieję, że starczy sił i determinacji w realizcji wszyskich planów czego życzę Wam wszystkim i sobie…
koniec i początek
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.
@Arek – no myślę, że to dobry okres na przedstawienie swoich planów na 2015. Daj przykład innym i pochwal się swoimi 🙂 Ja do swoich dorzucę oczywiście jakiś bieg na 10 km i polmaraton. A w drugiej polowie roku może maraton i jeszcze jakiś tri… 🙂 @Grzegorz – na szczęście żona też jest nastawiona na aktywne spedzanie wolnego czasu. Wczoraj pierwszy trening zrobiliśmy razem a za chwile idziemy na basen 😉
🙂 Wszystkiego najlepszego na nowej drodze osobistej i zawodowej. A z racji tego ze sprawy około ślubne śą bardzo przyjemne:):) to masz dużo siły i pozytywnej energii do treningów. Mam tez nadzieje ze twoja żona nie zmieni nastawienia do twoich treningów:):):) teraz kiedy jest w nowej roli. :):) Powodzenia I do zobaczenia w Sierakowie……Ja tez mam w planach 1/4 Sieraków przed Frankfurtem.
Faktycznie Michale długo byłeś nieobecny! No ale wziąwszy pod uwagę zaistniałe doniosłe wydarzenia w Twoim życiu jesteś usprawiedliwiony. 🙂 Przede wszystkim podwójne gratulacje! Żonę już masz, tytuł mgr również nic tylko brać się za tri-plany. Właśnie a może to okres żebyśmy pochwalili się planami na przyszły rok?
Całkiem bardzo młodzieżowy wyszedł Ci ten 2012. Gratulacje. Ach te żony. Czasem sobie myślę, że mają większy triathlon od nas.
Pewnie, zapraszamy do Poznania. Powodzenia w realizacji planów. Pozdrawiam
Przybywaj do Poznania! Ścigać się z blogerami AT to zaszczyt! Pozdrawiam i do zobaczenia w Pozen.
Sukcesów i harmonii w życiu prywatnym i zawodowym na 2013. Plan startowy zapowiada się ciekawie. Pewnie spotkamy się na imprezie z cyklu Garmin Iron Triathlon. Trzymam kciuki i do zobaczenia.