Dawno nie pisałem , bo co tu pisać
jak się nie trenuje .
Od zamieszczenie ostatniego wpisu „ H
E L P „ minęło prawie 3 miesiące .
Zastosowałem się do rady prof. Artura
Pupki i zawiesiłem trening rowerowy i biegowy. Co do pływania to
ograniczyłem go do 2 razy w tygodniu z nowym rekordem na 100 ( 1:55)
:).
W czasie przerwy w treningach
odwiedzałem raz w tygodniu prywatny gabinet masażu i rechabilitacji
. Masaż i ćwiczenia bardzo mi pomogły i usunęły ciągły ból.
Ze spokojem oczekiwałem wizyty u ortopedy. 27 marca nadszedł dzień
w którym miałem poznać diagnozę.
Choć częściowo ją znałem ,gdyż
opisałem ją na blogu a pan profesor Pupka wyjaśnił mi zawiły
opis, to czekałem na jej potwierdzenie z pytaniem w myślach CO
DALEJ???
Lekarz obejrzał opis , włączył
kompa 🙂 , obejrzał zawartość płyty z rezonansu i rtg lędzwiowego
i piersiowego i postawił diagnozę.
Dyskopatia odcinek
L4-L5 i L5-S1 lecz zaznaczył że mam tam jeszcze sporo miejsca. Do
tego w odcinku piersiowym przebyta choroba Scheuermanna . O
tej chorobie też już trochę wcześniej się dowiedziałem przy
okazji zabiegów rechabilitacyjnych.
Zadałem
pytanie odnośnie biegania i jazdy na rowerze , czy jeszcze będę
mógł te sporty uprawiać , na to lekarz odparł że tak , ale
najpierw trzeba wzmocnić poszczególne partie mięśni .
Tak
więc dostałem skierowanie na zajęcia z rechabilitacji . Termin
Lipiec.
Jeszcze
nic
straconego i jest duża szansa ze będę mógł się cieszyć ze
sport o
nazwie triathlon
I’ll be back
No to chłopie nie martw się. Ja czekam na operację która ma się odbyć w uwaga ……. 2023 wtedy klinika św. Łukasza ma dopiero wolny kontrakt na naprawę mojego barku. POza tym dyskopatia i skręcenia to mój chleb codzienny … lata walk na tatami. Z doświadczenia wiem że najlepsze na dyskopatie są …McKenzi i jego ludzie. Sprawdzone przez lata. Ja sam do triathlonu przygotowuję się na raty. Teraz rower i bieganie a po operacji ( płatnej ) dodam pływanie. Zdrowia życzę !!! Głowa do góry !
Adam mam spore doświadczenie w temacie’ dyskopatia L4-S1′ rok temu 'strzał’ – potem powrót do stanu 'mniejszy ból’ – potem rehabilitacja i naprawa z moich doświadczeń bardzo ważna jest systematyczność- rehabilitant powinien dać Tobie zestaw ćwiczeń głównie rozciągających potem musisz mocno popracować nad mięśniami głębokimi i stabilizującymi polecam poczytaj i ćwicz metodą PILATES Ja ćwicząć regularnie pływam , biegam i roweruję 😀 więc się da mój powrót do mocnieszego trningu trwał 3 miesiące powodzenia
Ja po terapii manualnej i dużej liczbie ćwiczeń w domu i u rehabilitanta mogę zacząć treningi polegające na szybkim chodzie. Ćwiczenia miały na celu wzmocnienie mięśni odpowiedzialnych za usztywnienie kręgosłupa lędźwiowego. Bydzie dobrze 🙂
Oczywiście cały czas chodzę na prywatne rechabilitacje , ale jest to tylko raz w tygodniu . Zajęcia odbywają się 50 min ( masaż i ćwiczenia) , a resztę ćwiczeń wykonuję w domu w ciągu kolejnych dni. Rechabilitacja na NfZ obejmuje ciągłość ćwiczeń przez okres 2/3 tyg. po ok. 2 do 2,5 godz. dziennie . Mam zalecone ćwiczenia indywidualne, grupowe , laser … . Tak sobie myślę że skoro przetrwałem te 3 miesiące , to przetrwam te kolejne 3,4 . Ale myślę ze uda mi się dostać tam wcześniej , gdyż moja znajoma pracuje tam na rejestracji i da mi znać gdy ktoś zrezygnuje z rechabilitacji ze wcześniejszych turnusów.
Czemu dopiero lipiec? Pisałeś, że chodziłeś prywatnie na rehabilitację. Nie możesz tam wrócić? Jak ja chciałem/musiałęm na rehabilitację się udać (skręcony łokieć) to też mnie zapisali na 6 miesięcy do przodu. Uratowały mnie znajomości. Jeżeli dostaniesz się na rehabilitację z NFZ to może być 5/10 zabiegów. Skóry Ci to nie uratuje a pół roku w bólu?
Ciesze sie bardzo z takiego obrotu 'sprawy’! Zycze powodzenia:)
No to już wiesz więcej Adam! Trzymam kciuki za rozsądny powrót do sportu. Super, że posłuchałeś rady doświadczonych lekarzy i dawkujesz obciążenia i objętość poszczególnych treningów. Lepiej stracić pół roku i ze spokojem sumienia zacząć nowy sezon, niż teraz załatwić sobie 2-3 lata bez trenowania. Powodzenia. Będzie dobrze!