Pływanie. Rower. Bieg. Przysiady. Brzuszki. Pompki. Podciąganie na drążku. Człowiek ma wrażenie, że nie ma mięśni, które odpoczywają. A jednak. Wystarczyło wyjście z synem na sanki w weekend i parę km 'pracy w zaprzęgu’ w dobrym tempie (no bo przecież kondycja jest to niech inni widzą jak tatuś daje radę), żeby mieśnie dwugłowe ramienia czyli popularne bicepsy bolały mnie kilka dni. Triatlonista? Cienias!:)
kumpel ostatnio wymyślił, że pójdzie na jakiś fitness ze sztangą, bidulek przez tydzień nie mógł się ruszać takie miał zakwasy :), a sztangę brałem do ręki i może ważyła około 10 kg, a może i nawet tyle nie…
pływanko, bieganko, rowerowanko, podciaganko na osiedlowym trzepaku …i zrobilam niedawno pare cwiczen fitness z jakas ładna pania z netu…o matko, jak potem bolało! wszystko!:-). najzabawniejsze zakwasy jakie mialam to na policzkach – od smiania sie;)
Zdrówka życzę:) Idę się podciągnąć na drążku podchwytem a nie tylko nachwytem jak zawsze to może trochę bicepsy podgonię:)
Hahaaha! Kazdy 'inny’ rodzaj ruchu niz zwykle uruchamia inne grupy miesniowe. Dlatego warto czasami poruszac sie w niestandartowy sposob, np. sanki z dziecmi, odsniezanie posesjii i inne aktywnosci. Mnie bola teraz glownie palce od pisania na klawiaturze bo zlapalem jakas infekcje:( Pozdrawiam:)