Jeszcze nie tak dawno (w mojej pamięci) biegłem w słońcu w Nowy Rok, jak pisałem poorzednio, a już minęło prawie 6 tygodni. Życie rodzinne, zawodowe (ale kocioł ostatnio! tzn. dużo pracy:) plus treningi i zanim człowiek się obejrzy mijają kolejne m-ce i sezon zbliża się co raz szybciej. Nie mogę się doczekać, żeby w końcu sprawdzić na ile moja determinacja i wkładany wysiłek będą miały przełożenie na zawody. Dużo się nie zastanawiam nad tym jak będzie, żeby się nie spalić przed startem. To jak z egzaminami na studiach… nauka, nauka i jeszcze raz nauka a potem na egzamin bez zakładania z góry, że dostanę pytanie akurat z tematu, którego nie przerobiłem. I nigdy nie dostałem. Egzamin…zawody… mobilizacja. Staram się jednak dużo wizualizować, dlatego już nie raz wbiegałem do wody, płynąłem za Redaktorem w Zatoce, na rowerze dotrzymywałem 'kroku’ Profesorowi w Radkowie, biegłem z usmiechem na ustach pozdrawiając swoich bliskich kibicujących na trasie i wbiegałem na metę z radoąścią w oczach krzycząc 'zrobiłem to!’ do czekających na mnie na mecie… Redaktor i Profesor już tam są ale moja wyobraźnia nie zna granic więc kto wie… kto wie:)
A wracając do meritum – od początku roku biegania było mniej niż w grudniu (raz niekorzystne warunki zawodow-pogodowe a dwa skupienie się na rowerze jako priorytecie z powodu długiej przerwy); rower – trenażer ale dopiero od 13/01/2013 i pływanie też nie tyle ile bym chciał objętościowo ale za to jestem zadowolony z ćwiczeń, do których wykonywania się zmusiłem.
Podsumowując:
Bieg – 7 treningów po ok. 1.15 każdy – 70 km (większość spokojne tempo 70%HRmax; czasem coś szybciej do 80%HRmax – generalnie widzę, że tętno się obniżyło – przy tempie 5 min/km skok do ok. 80%HRmax co jeszcze w listopadzie następowało przy tempie 6 min/km); generalnie bieg na razie najmniej urozmaicony zadaniowo;
Rower – trenażer – 9 treningów po ok 60-70 min każdy – 300 km – tempo ok. 30 km/h, tętno śr 65-70HRmax; stała kadencja 90/min z okresami 95-110/min.
Pływanie – 12 treningów – ok. 2 km/trening – rozpływanie, technika, nogi i jeszcze raz nogi, oddychanie, tempo średnie.
Przykładowy trening pływacki:
Rozpływanie – 300 m – 200 m kraul, 100 m klasyk
8×25 m NN kraul z deską
5×100 kraul piąstki
4×50 NN grzbiet
2×100 m kraul łapki mocowanie na środkowym palcu bez nadgarstków
3×100 kraul średnie/mocne tempo
2×100 kraul luźno
(oddychanie na obie strony w różnym rytmie w każdym ćwiczeniu także przy piąstkach)
Przykładowy trening – trenażer: kadencja stała 90/min
20 min moc 125W pręd 31 km/h
2x (2 min moc 170W pręd 35 km/h/3 min moc 125W)
2x (1 min moc 250 W pręd 42 km/h/4 min moc 125W)
2x (2 min 170W/3 min 125W j.w.)
10 min 125W ostatnie minuty co raz luźniej
Będzie coś z tego?
Pośliniłem się. No ale też mam w planie nagrodę. Dwie godzinki na trenażerze, a potem ciacho czeka w kuchni. Takie duże, płatki kokosowe, czekolada, piernik nasiąknięty, jakieś takie kremowe nadzienie, karmel z orzechami na wierzchu. Coraz bardziej mi się podobają te długie treningi.
Nie zakrzykne Waści 'tnij i wstydu oszczędź’ bo wstydu nie ma… przynajmniej ja w to wierze:) Nogi są piąstki są grzbiet… nie widzę ale zgaduje ze tez jest, wczoraj i dzisiaj rano zapracowaly na basenie solidnie i zasłużyły na pyszne ciasto czekoladowe, którego wypiek zona planuje niebawem;) A ja jeszcze dzisiaj mam trening biegowy i wtedy już z czystym sumieniem zasiadę do ciasta… gorzka czekolada, wisnie, orzechy, marcepan… mmmmmm…… ;))))
Cię choroba, nie zauważyłem, że tnę niemiłosiernie. Dobrze, że tylko połowę i dobrze, że zatrzymałem się na kończynach.
Hahaha! Ale obciął tylko o połowę…:)))
Darek, oszczędź zdroof’a;) Stara się jak może a Ty od razu 'obciąłbym nogi, piąstki i grzbiet’. Przecież po czymś takim to miałby problem aby trenować i startować:)
@Darek – tak jak pisze rower to dopiero rozkrecanie po 3 m-cach przerwy poza tym to był tylko przykładowy trening robiłem już rożne ze wstwkami wysokich kadencji takze z podjazdami nie patrzę na km i prędkość tylko na czas tętno i moc a km lub pręd podaje przy okazji; reasumujac to jest początek i nie zamierzam sie spalić lub nabawic kontuzji przez zbyt szybki progres w treningach; mam tez plan opracowany przez trenera i tam na tym etapie nie ma szaleństw;) Pływanie – to tez przykład ale obecnie ćwicze przede wszystkim to co było moim wielkim brakiem czyli słaba praca nóg, oddech na obie strony, czucie wody, lapki jak widzisz stanowią teraz ok 15% treningu i to mocowane tylko na palec pod technikę, bez lapek ćwicze długość kroku, wprowadzanie ręki, pływam na boku, moze Ty nie widzisz akcentu ale ja widzę u siebie duży postęp, przez lata pływalem po 3 km na raz kilka razy w tyg więc długich wypływań mam aż nadto zrobionych i teraz skupiam sie nad czymś co było moja słabością. A trener pływania…. mam w końcu taki kontakt ze jak wyjdzie to będzie dobrze, pochwale sie w przyszłości;)
Miałbym kilka uwag. Na trenażerze zwracanie uwagi na prędkość i kilometraż nie ma najmniejszego sensu, a często powoduje, że chcemy przejechać dystans, aby ładnie wyglądał w dzienniczku. Jazda przy 125W to raczej jazda lekka, mam wrażenie, że grubo poniżej progu. Moim zdaniem za lekko, 65% to tempo regeneracyjne, a powinno być pod progiem LT, chociaż jak piszesz to dopiero początek. Zaproponowałbym jazdy interwałowe metodą ciągłą, czyli np. 30x1min, na 15 sekundach przerwy z tętnem progowym. Plus na przykład 10 minutowe serie, po 2 minuty, ze zrzucaniem przełożeń od 52-21 do 52-12 z utrzymaniem kadencji w całej serii na poziomie 90, a potem po minutowej przerwie 5 minut jazdy na stałej mocy zaczynając od 52-15 zmieniając co minutę na bardziej miękkie i zwiększając kadencję do 120-130. I taką serię powtórz 3 razy. Co do pływania. Trudno mi dostrzec główny akcent treningu. Te setki to EN1 czy może EN2? Wyznaczałeś sobie może prędkość progową? W teście T-30, albo krócej w 200m na maksa? W tym treningu obciąłbym nogi, piąstki i grzbiet o połowę, a wrzucił np. 5×200 EN1 plus 5×100 EN2 jako główny akcent. a co czwarty trening zamiast tego zrobiłbym 1500m ciągłego pływania. A ćwiczenia techniczne dobrał do braków techniki, bo same piąstki tego nie dają, a łapki mogą ją wręcz popsuć. Ma cię kto nakręcić, albo skorygować na basenie?
No tak – wpis o pączkach bardziej popularny a ciężka praca nikogo nie interesuje;))) Dzisiaj dodaje jeszcze kolejne 60 min roweru kad 90 moc 130W. Artur – robię co moge… dzięki za rady, zastosuje sie;) Piotr – 50-19 dla 125W (dzisiaj przy tym ustawieniu było śr 130W), następne podane moce czyli 170 i 250 (wszystko ok bo wiadomo ze to sie mieści w pewnych granicach) to 50-17 i 50-15. Nachylenie 0 st. Nie wiem jaki masz model T. Zawsze musisz pamiętać o kalibracji hamulca przed jazda po rozgrzewce ja robię ok 10 min rozgrzewki potem przed każdym treningiem kalibruje żeby wiedzieć czy jest ok. Od tego zależy jaka moc pokazuje.
Trenuj, trenuj! To bedzie…:))) I doloz bieganie!
Mam pytanie odnośnie trenażera: Jakie masz ustawienie mając 125W przy 30km/h i kadencji 90? Przyznam, ze ja pedałuje podobnie, ale moc wskazuje 200W przy ustawieniu kąta 0st. PS. ja mam taxc-a.