Zanim sie spostrzegłem pierwszy treningowy tydzień minął. Jak dotychczas wszystko idzie zgodnie z planem, no prawie…
Od poniedziałku poziom drugi fazy adaptacji. Wczoraj odpoczynek, który idealnie zbiegł się z natłokiem uczelnianych obowiązków. Dziś natomiast luźne wybieganie – 60 min, 10.7 km, oraz kilka ćwiczeń siłowych.
Jedyną rzeczą, która mnie martwi jest moje kolano. Niejednokrotnie w przeszłości pokrzyżowało mi ono sportowe plany. Niestety podczas niedzielnego biegania znowu dało o sobie znać… Dziwi mnie fakt, że dzieję się tak , właściwie wyłącznie, na twardej nawierzchni. Dziś podczas biegania na bieżni mechanicznej nie było żadnych sygnałów czy dolegliwości bólowych.
I tydzień:
Pływanie: 3.82 km
Rower: 33.35km
Bieg: 13.5 km
Plany na drugi tydzień:
Pływanie: 2.35 km (środa, sobota)
Rower: 80 km (czwartek, niedziela)
Bieg: 10 km (wtorek)
Inne: trening siłowy – dolne partie ciała i core (piątek)
Lecę zgodnie z planem treningowym do sprintu z triathlongeek 🙂 Mam kogo gonić… może za kilka lat na MP Lekarzy będę Ci dawał zmianę na rowerze 🙂 ]:->
Coś mało bieganie w tym treningu 😛 , może mniej a częściej ? Ale dobrze widzieć że trening idzie pełną parą !!
Kolano uniemożliwiło mi ukończenie Orlen Warsaw Maraton w przyzwoitym czasie. Na 18 km przestałem biec. Później zrobiłem sobie 2-3 tygodnie przerwy, po czym wróciłem do biegania. Ukończyłem górski półmaraton (bez bólu) i dwa biegi crossowe 10 i 15km. Dłuższa przerwa nie oznacza, że nie byłem w ruchu 🙂 Również na hali czy tartanie nie odczuwam żadnego bólu. Buty biegowe wymieniłem zaraz po maratonie. Przy wyborze dokonałem analizy stopy i wideo-analizy biegu. Umówiłem się już na USG i konsultację z ortopedą. Szczerze powiedziawszy wolę dmuchać na zimne, bo plany mam ambitne na 2014 :))
Z bolem kolana to nic dziwnego. Tzn. wystepowania zaleznosci tego bolu od nawierzchni, po ktorej sie biega. Bieznia mechaniczna jest 'miekkim’, elastycznym podlozem. Inna amortyzacja, inne bieganie. Polecane przy dolegliwosciach bolowych. Bol na twardej nawierzchni moze miec wiele przyczyn: za duze obciazenia (kilometraz, tempo, tutaj komentarz: dlugo nic sie nie dzialo i od razu 10km w tempie 10.7 i pod tytulem luzne?!?! Tzn. biegamy mocniej 13-14?!?!?) po dluzszej przerwie, waga, zle buty (nie nalezy sie oszukiwac bieganiem ze srodstopia, przynajmniej na wstepie i warto zadbac o amortyzacje), wady postawy (ogolne pojecie, m.in. skrzywienia kregoslupa, krotsza czy dluzsza konczyna dolna), zle streotypy ruchowe (koslawienie, szpotawienie)… Sokojnie, spokojnie. Powodzenia:)