Wygląda to tragicznie, ten tydzień to totalna porażka, nie chciało mi się totalnie NIC !!! Do tego poniedziłkowe mtb zakończyło się po 12 km kapciem. Dobra zdarza się, ale żeby na gładkim asfalcie zanim dojechałem do lasu, ok może to i dobrze, że na drodze, bo byłby niezły spacer po lesie z rowerem ponieważ nie mniałem zapasu, zestawu naprawczego, itd…nie ma co rozsądnie ;), super że chociaż telefon wziąłem to samochodem po mnie przyjechali 😉
Marność:
pływanie: 4 km (1:45h)
rower: spinning 15 km (1h), stcjonarny 54km (1:50h), mtb 12,14 km (43 min)
bieg: 9,07 km (54min)
Nie będę tego komentował bo nie ma czego 😉
Doszedł jeden start do planu : GIT Piaseczno, a na liście kilka znajomych nazwisk, zapowiada się ciekawy start 🙂
Plati, ważne, że w ogóle coś zrobiłeś – zawsze jesteś o te kilka km do przodu 🙂 Na pewno za chwilę się zbierzesz i znowu zcazniesz realizować właściwe 'objetości’ No i do zobaczenia w Piasecznie 🙂
Pozwolę sobie również dopingować 🙂 trzeba spiąć poślady i lecieć do przodu. Każdy ma chwile słabości, normalka, ale nie ma co rozmyślać 'marność nad marnościami’ tylko działać. Może dołączę do Was, do treningów za parę tygodni (kontuzja), bo już usiedzieć nie mogę na miejscu. Oczywiście jak Profesor pozwoli. W tym roku na pewno rower i bieganie, potem pływanie… oczywiście jak Profesor pozwoli 😀 Pozdrowienia!
Dawaj ,dawaj nie przestawaj:). Musimy w tym roku to zrobić:)
Powtarzaj sobie jestem IRONMAN, jestem IRONMAN, słabość zgiń przepadnij …. Chopie nie czas na rozpacz czas na prace. Dajesz, dajesz 🙂
To ja jeszcze dorzucę, bo mi pasuje pod ten tytuł ;-): vanitas vanitatum et omnia vanitas
Masz rację Plati, ciekawie się zapowiada:)))
upsss, nie dość, że z treningami marność to i z przelewaniem myśli na ekran 😉 chodzi oczywiście o tamten :)))) Janusz to nie zazdroszczę :(, walczyłem z cholerstwem w tamtym roku, ale u mnie jakoś tak lekko poszło, pomogło rozciąganie i zestaw ćwiczeń od Piotrka 🙂 Bogusław i Arek chyba macie szansę na ten tomik na koniec roku :))))
Plati, przeciez dzis jest wtorek……jak na 'ten’ tydzien to całkiem nieźle:)
Dawaj, dawaj Plati! Szturm na Malbork coraz blizej. Jagielle nie udało się, ale on nie trenował TRI.
pomyśl sobie jaka to super akcja, że możesz ćwiczyć! Ja znowu nie mogę biegać przez ITBS i mnie szlak trafia ;D
Nic sie nie stało, Plati, nic się nie stało… 😉
Nigdy nie narzekaj, że masz w życiu pod górkę, jeżeli zdecydowałeś się iść na szczyt….
Bywaja gorsze dni…:) Bedzie dobrze!:)))