pierwsza bitwa podsumowanie

       Dobra, żeby zaspokoić Waszą ciekawość napiszę kilka słów…Może ktoś pomyśli z dużej chmury mały deszcz cóż każdy może mieć swoje zdanie 🙂

Generalnie impreza jak najbardziej na europejskim poziomie, byłem (jako kibic) w 2012r. w Barcelonie i ten dzisiejszy niczym nie odbiegał 🙂

Samopoczucie od samego ranka było znakomite, humor dopisywał 🙂

W miasteczku biegaczy pierwsza niespodzianka spotykam Norsemana Adama- było bardzo miło poznać w rzeczywistości :), pomyślałem będzie dobrze :). Oczywiście szkoda, że nie spotkałem reszty….

Lekko byłe zdziwiony, że nie było pacemarkerów w mojej strefie 3:45:01-4:00:00 to znaczy byli, ale z tyłu na 4h, zaś na 3:45 byli w innej- można było to chyba lepiej rozwiązać.

A sam bieg w moim wykonaniu był taki jaki oczekiwałem, ale tylko do 22 km, wszystko układało się pięknie nawet troszkę lepiej. Po tym kilometrze nastąpiło coś czego nie przewidziałem chociaż dystans królewski nic nie wybacza….Wszystko było miód malina, płuca, serducho, była moc, była siła, a tu niespodzianka w postaci kurczy w lewą łydkę. Nie poddałem się odrazu, podjąłem walkę, to minie- pomyślałem. Jednak na 30 km nie dość, że nie mineło to jeszcze prawa dołączyła, stało się jasne, że pozamiatane. Każdy krok to kurcz, prawej albo lewej łydki. Oczywiste się stało, że nic z tego nie będzie. Nie chciałem zejść ponieważ fizycznie tzn. kolano i cała reszta dawały radę. Bitwa mentalna rozegrała się na ostatnich 12km.

Jestem zadowolony 🙂 To była najwspanialsza walka jaką ze sobą stoczyłem….Nie napiszę, że 3:45 było w zasięgu, bo dzisiaj nie było, cała maszyna pięknie chodziła, jeden trybik ją rozsypał…teraz muszę znaleźć który i wyciągnąć wnioski :P. Dzisiaj był NIC ;))))

Życiówka i tak jest 4:30:59 , no i połówka z rekordzikiem: 1g:51m:37s :)) 

 

ps. za trzy dni będzie wpis o regeneracji i samopoczuciu, dzisiaj jest dobrze 🙂


Powiązane Artykuły

19 KOMENTARZE

  1. No nie: 'Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko’… 'młodość i fantazja kontra doświadczenie i rozsądek (żeby nie napisać – starość)’. Ta poezja to tani zabieg. Najczęściej chodzi o ładniejsze nazwanie albo usprawiedliwienie głupoty. Nie idźcie tą drogą!

  2. Plati. Już raz przytoczyłem tą refleksję ,,Człowiek ma w życiu albo wyniki, albo wymówki’…. Może ten wynik będzie dla Ciebie zimnym kubłem na łeb! 🙂 Prawda jest taka, że IM z marszu nie sposób zaliczyć w dobrym zdrowiu…. Z drugiej strony każdy z Nas ma prawo do własnego podejścia i spojrzenia na TRI… jeżeli właśnie taka forma sprawia Ci radochę to nic dodać nic ująć!

  3. 'Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko’- zawsze te dylematy młodość, a doświadczenie :))))

  4. Arturze o tym czasie napisałem żartobliwie, bo co zmienia to sekunda :)))) (takiego smsa dostałem od orgów, a połówka wzięta z endomondo). Zresztą coś tam można było jeszcze wycisnąć z tego czasu, ale niby po co, a tak był fun, z koleżanką przywitanie, z kumplem piątka, buziak z żoną przed samą metą. Samopoczucie je ok, nic nie ciągnie, nic nie strzyka, kolano w całości, tzw. kawasy są, ale takie w normie więc, życiówka jest 😛 czego więcej chcieć :)))) Za wszelkie rady dziękuję, bo są cenne 🙂

  5. Trochę miałem nadzieję, że pokażesz, że da się pacnąć 3:45 na maratonie bez odpowiedniego treningu… :))) Gratuluję stoczonej ciężkiej i wygranej walki! 🙂 No i życiówki. Życiówka, to życiówka 🙂 Cieszę się, że kontuzja się nie odnowiła 🙂 Tylko raczej nie staraj się udowodnić, że da się ukończyć IM w przyzwoitej formie, bez odpowiedniego treningu 😉 Może pójdź na łatwiznę i jednak trenuj? ;)))

  6. Czyli mamy reaktywację starego jak świat konfliktu 'młodość i fantazja kontra doświadczenie i rozsądek (żeby nie napisać – starość)’ Arturze, Andrzeju, Marcinie – nie wydaje się Wam, że czasami zaczynamy pobrzmiewać jak tych dwóch starych malkontentów z Muppet Show?

  7. Najważniejsze, że kontuzja się nie odnowiła. Wróg uderzył w inny słaby punkt i dobrze, bo przecież te zawody to nie Twój cel, tylko droga do celu. Gratulacje ukończenia, prawdziwy z Ciebie Iron Man!

  8. A tam, ja jestem zwolennikiem porywania się na osiągi które są nawet ponad swoje siły. Grunt żeby wyciągnąć wnioski kiedy coś nie pójdzie i nie zrobić sobie krzywdy. Jakbyś łyknął 3:45 to na 100% byś stwierdzil, że mogłeś pocisnąć 3:40…:) A tak nie dość, że przewalczyłeś mega kryzys, to nie zrobiłeś sobie krzywdy i masz lekcję na przyszłość. Jak dla mnie bomba:) No i jak mówi mój trener 'marathons are very easy until they get very hard’:)

  9. Plati, w/g mnie musisz przedefiniować swoje podejście do treningu. Mniej radosnej improwizacji a więcej planu i celowości. Artur wypunktował i podsumował wszystko, co możesz znaleźć w naszych komentarzach do Twoich wpisów w ciągu ostatnich 4-5 miesięcy. Ukończenie zawodów w zaplanowanym czasie to nie tylko duma, że się dało radę ale i satysfakcja, że robota, którą się wykonało na treningu była dobrze przemyślana i dała oczekiwany rezultat. Gratuluję ukończenia maratonu – niezależnie od czasu na mecie, to zawsze jest wyczyn!

  10. Kapuśniaczek, Plati, kapuśniaczek;))) Ale jak napisał Artur większość nie jest zaskoczonych wynikiem a zawiodło przygotowanie i nic więcej, TYLKO przygotowanie, czyli jest nadzieja na przyszłość:) Zawsze jest to 'coś’, raz jest to kurcz, raz wiatr, raz kontuzja mięśnia, raz więzadła, raz serducho nie wytrzyma itp itd. Nasze biatlonistki też by były najlepsze… raz gdyby lepiej strzelały, bo bieg był super a drugi odwrotnie, takie życie;))) Cieszę się, że w zdrowiu ukończyłeś, te kurcze to być może Twoje zbawienie, które Cię uchroni przed poważniejszą kontuzją w następnych tygodniach, bo jednak przez nie biegłeś wolniej. Ale obserwuj się uważnie teraz, wbrew pozorom to niebezpieczny okres. Pozdr.!

  11. Plati! Aby utrzymac zalozone tempo na dystansie maratonu, musisz biegac okolo 80-90 km tygodniowo i realizowac w treningu biegi BNP , co znakomicie zapobiega spadkowi tempa na zawodach. Dotyczy to takze zawodow IM . Powodzenia !

  12. Analizowalem tez Twoj bieg. Co innego odczucia, co innego fakty. Tylko do 15-17km tempo odpowiadalo 3.45 na mecie, potem zaczelo spadac dosc dramatycznie. Miedzy 20 a 21 km wynosilo ok. 6.30/km, potem do 25 6/km i dalej bylo jeszcze slabiej. Czyli tylko do 17km bylo dobrze:) To doskonale obrazuje Twoje przygotowanie do maratonu, a wlasciwie brak przygotowania. I tutaj sa wszystkie trybiki, ktore rozsypaly zalozenie: WSZYSTKO… Zostalo 5 miesiecy przygotowan do IM Malbork. Ostatni dzwonek… I pamietaj, pisze to chyba najbardziej zyczliwy Tobie profesor:)))

  13. A odnoszac sie do uwagi na temat uzyskanychprze Ciebie czasow to info sciagniete z oficjalnej strony Orlen Warsow Marathon: czas netto 4.31, czas neto po 21095 to 1.53.45….

  14. jak czytam o Twojej walce, to mi się mój pierwszy maraton przypomniał. też od 22 km była walka . najbardziej dziwiło mnie jak szybko uciekają minuty i że mój bieg (bo przeciez cały czas walczyłam by biec ) był trak wolny w przeliczeniu na minutę. suma sumarum też było 4:30 . także gratulacje, że walczyłeś do końca!

  15. Plati, nie ma sie nad czym zastanawiac! Proponuje wrocic do artykulu dr Marcina Stajszczyka o przyczynach kurczy miesni: ’ intensywniejszy wysiłek fizyczny w trakcie zawodów doprowadzający do szybszego zmęczenia mięśni jest czynnikiem wyzwalającym kurcze miesni’ czyli przekladajac na Twoj start zawodnik probowal osiagnac zbyt wiele w stosunku do swojego wytrenowania. Juz w polowie miales wynik duzo szybszy niz porownywalne dotad rekordy osobiste i dlatego w drugiej czesci dystansu wystapily bolesne kurcze. Nie raz slyszalem opowiesci zawodnikow amatorow: wszystko bylo ok, dobieglbym w rekordzie gdyby nie te kurcze… Plati, trzeba skonczyc z dywagacjami, trybikami ijesli chcesz w zdrowiu, i zadowoleniu ukonczyc IronMana to musisz w koncu zaczac wlasciwie czyli z planem trenowac. I powiem Ci jeszcze jedno na forum, NIC to bedzie jak nie wyciagniesz wlasciwego wniosku z tego startu, z naszych zyczliwych wpisow i porad. To nie zaden mityczny trybik zawiodl tylko Ty zawiniles:) Brakiem odpowiedniego przygotowania. To, ze bedzie pozamiatane to wiedzielismy prawie wszyscy (99,99%), a to, ze dales rade mentalnie to wspaniale. A ten drugi aspekt rokuje, ze dasz rade PRZYGOTOWAC SIE (!!!!!) do zawodow w Malborku!!!! Powodzenia

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,772ObserwującyObserwuj
19,400SubskrybującySubskrybuj

Polecane