Jak dobrze wstać skoro….

    Chciałoby się dośpiewać: '… świt’, ale niestety nawet jak wróciłem z treningu to świtu nie było widać 🙂 

Gdzieś w Krakowie, godzina 5.10. Pogoda całkiem przyjemna, lekkie opady śniegu i temperatura -6 stopni. Jeden z tri wariatów szykuje się na poranny bieg, przyświeca mu hasło: 'Nie ma, nie mogę’

przed biegiem 

 

   Dzięki Magii Świąt, oraz wpisom innych blogerów: 

1. Grzegorz Markowicz – jego obętości zawzięcie w przygotowaniach do IM Frankfurt, no przecież nie mogę pozwolić aby chłopak czekał na mnie długo na mecie

 

2. Arkadiusz Cichecki – poganianie mnie i wypominanie, że to już nie czas na spokojne siedzenie tylko czas na poważny trening, co jak co trzeba słuchać starszych 😉 

 

3. Profesorre – no jak nic nie mógł sobie odpuścić aby w tym roku również nie rzucić rękawicy, a mnie nie trzeba dwa razy powtarzać, też mam w sobie, żyłkę współzawodnictwa, mam nadzieje, że się uda spotkać na trasie

 

To wszystko razem spowodowało, że motywacja wróciła, wróciły chęci i radość z treningu. Dodatkowo buff-ka od Mkon-a, która nie tylko wspomoże  fundację, ale również działa jako motywator. Tak więc, do roboty 

NIE MA, NIE MOGĘ !

Powiązane Artykuły

19 KOMENTARZE

  1. @ Jakub twardziel z Ciebie a z tymi moimi objętościami to nie przesadzaj mysle ze śa znacznie lepsi. Pojutrze lece na ’ obóz’ kondycyjny do Tajlandii zregenerować sie nad brzegiem basenu:):):) więć i objętosci spadną:):). Powodzenia i jestesmy w kontakcie mailowym:).

  2. @Marcinie chyba się spotkamy, zapisany jestem, ale dopóki nie stanę na starcie to wolę się nie wypowiadać, że na pewno 😉

  3. Tak jak pisałem nie mam wyjścia albo ta godzina albo w ogóle, wiec wynik prosty. Basen tez zawsze robiłem o 6 ale teraz musze to jakoś przenieś. Na marginesie pogoda jest strasznie zmienna wczoraj śnieg i minus 6 a dzisiaj deszcz i +6

  4. Na trening o 5 rano to nikt mnie namówi, na szczęście nie muszę;))) Ale pływanie o 6 rano regularnie 3x w tyg:) Kuba – spotkamy się na Półmaratonie Marzanny w marcu? Jak mi się noga po kontuzji na dobre wyleczy to kto wie, może nawet powalczymy?;))) A czas mam dużo gorszy z ub roku więc będziesz miał fory:)

  5. Dzieki za ten wpis! Skoro mowisz, ze nie ma nie mogę – TO NIE MA NIE MOGĘ! Po raz pierwszy w tym roku budzik nastawiam budzik na 5:30 😀 Trzymam kciuki za wszystkich porannych szaleńców i liczę na wzajemność 😛

  6. maniacy… 🙂 w zyciu tak wczesnie nie biegałem… i pewnie nigdy nie bede… ale zaraz ide pobiegac 🙂 jednak wole wieczorem

  7. No Panowie. Szacunek. 4-5 godzina?! No może od 'wielkiego dzwona’ w sytuacji kiedy nie da rady zrobić treningu danego dnia, ale żeby tak systematycznie… Jeszcze raz SZACUN.

  8. U mnie na wsi bieganie po ciemku jest po prostu niebezpieczne, nawet z czołówką (sprawdzałem). Chociaż… może to kwestia tego ile luxów generuje latarka 🙂 W każdym razie zimą jest ciężko. Trening najwcześniej ok. 7:00, ale zwykle mogę sobie na to pozwolić.

  9. Na Nowy Rok dnia przybywa o barani skok, więc te noce, na szczęście, będą coraz krótsze :-). Póki co, to nie ma takiej siły, która zmusiłaby mnie do biegania o 5-tej rano. Co innego basen, który można potraktować jako poranny prysznic dobudzający ;-). Gratuluję, Kuba (i Dajmond80) determinacji 🙂

  10. co do pory treningów,to ja po prostu nie mam wyjścia,bo w pn I czwartki latam PL-Niemcy-PL,a w weekend poswiecam czas rodzinie.nadrabiamy stracony czas. stąd trenuje 4 dni po 2 sesje: rano I wieczorem+ekstremalny trening w piątki(do 4h),gdzie głownie pedałuje I pływam. sie człowiek hartuje na starość 😛

  11. No to widze motywacja od ostatniego postu wrocila, gratulacje :). Dobrze ze powoli sie ruszaja wpisy na AT bo bedzie bardzo potrzebna w zimowe wieczory i jak widac poranki. Ja wole w druga strone- trening w srodku nocy i wstac pozniej ale podziwiam oczywiscie.

  12. Wszystko to kwestia przyzwyczajenia, ja po prostu nie mam innego wyjścia, a teraz tym bardziej, żona zmieniła pracę i muszę wrócić do domu przed 7 żeby ona zdążyła wyjść. Więc chcąc nie chcąc trening muszę zacząć najpóźniej ok. 5.15, nie ma to jak dobrze zacząć dzień 😉 @Dajmond również lubię w ten sposób zwiedzać nowe miejsca jak również miasta w których przebywam na delegacji.

  13. chcąc, ale bardziej nie chcąc będę chyba musiał się przyłączyć do Waszego klubu wczesnego wstawania- walczę już z tym z miesiąc czasu żeby wstać o 4:15 :(- na razie przegrywam…

  14. Ekstremiści! Ja po czymś takim na bank przysnąłbym w ciągu dnia 🙂 Wiem, bo już mi się zdarzało zasnąć czytając jakieś superważne materiały na kompie 🙂

  15. a ja podobnie,jak kolega,dziś o 4:30 z bólem wręcz wszelkich kończyn,no i głowy(tylko Leonidas z 300 wiedział,po co to robimy? 🙂 ),wstałem,by pobiegać interwałowo po Niemcach. a co,niech widzą,że nasz naród pracowity I w ogóle. o 6:30 pękło 15km i z uśmiechem na ustach udałem się do ciepłego hotelu,na zasłużone śniadanko i kąpiel. gorąco polecam takie ekstremalne pory,bo to niesamowicie hartuje.dzięki takim porannym biegom,w 3 ostatnie dni zaliczyłem 50km, w ramach zwiedzania Niemiec i nie tylko. plany tri na 2015 ambitne,wiec nie ma co odkładać budowy formy! pozdrawiam wszystkich porannych Tri-maniaków!

  16. Jakubie, owszem nawoływałem do treningu ale nie w środku nocy! 🙂 Bufka pierwsza klasa…. 🙂

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Śledź nas

18,455FaniLubię
2,773ObserwującyObserwuj
19,400SubskrybującySubskrybuj

Polecane