Każdego roku, tuż przed Mistrzostwami Świata na Hawajach, w tygodniu zawodów, organizowana jest w Kona „Konferencja Medycyny Sportowej”. Przyjeżdżają na nią naukowcy z całego świata. Tak było również i tym razem, a wśród gości konferencji byli m.in.: Prof Greg Whyte, Profesor Asker Jeukendrup, Doug Hiller (z komisji medycznej ITU), a także wielu innych specjalistów w dziedzinie odżywiania w sporcie.
Dyskutowano m.in. o odżywianiu w sporcie wytrzymałościowym. Temat rzeka. Szczególnie ważny na zawodach, gdzie dostarczanie odpowiedniej ilości energii i płynów to gwarancja sukcesu, ale przede wszystkim większe prawdopodobieństwo ukończenia trasy w dobrej kondycji zdrowotnej, co nie zawsze jest tak oczywiste. Przeglądając różne strony internetowe widzę, że mało jest artykułów w kontekście Ironmana poruszających temat bezpieczeństwa na najważniejszej imprezie – Mistrzostwach Świata na Hawajach.
Ale trafiłem na jeden, który jest tym ważniejszy, że jest to relacja wolontariuszki z Kona, która była w zespole medycznym. Tamsin Lewis to profesjonalna triathlonistka uprawiająca triathlon na długim dystansie, ale w tym roku pojawiła się na Hawajach w innej roli. Między innymi dla portalu tri247 opowiedziała o drugiej stronie medalu. Myślę, że każdy, a w szczególności początkujący, powinien zapamiętać jej słowa.
„Tamsin Lewis: „W zespole medycznym w Kona jest kilku znakomitych lekarzy, z którymi Ironman ma szczęście kompletować wolontariuszy, pracujących podczas imprezy. Rano w dniu wyścigu pomagam w ważeniu zawodników przed startem, a później jestem już na pomoście nad wodą i z radiem w ręku czuwam nad bezpieczeństwem podczas etapu pływackiego. W ubiegłym roku mieliśmy kilka przypadków szybkiej interwencji i wyciągania zawodników z wody. Dwóch z nich z objawami…HIPOTERMII! Tak, wychłodzili się! Weszli do wody 30 minut przed startem, a później znaleźli się między wolniej płynącymi zawodnikami. Było również kilka przypadków tzw. SIPE, czyli obrzęku płuc!”
„Kiedy zawodnicy kończą jazdę na rowerze, pomagam przygotować wszystko na ostatnią część zawodów i wybieram się rowerem na trasę biegu, aby wspierać moich przyjaciół, ale również sprawdzać, czy nie ma na trasie potrzebujących pomocy. Niestety byłam w złym miejscu, kiedy Jodie Swallow upadła. Słyszałam, że musiała czekać ponad pół godziny na karetkę, co jest poniżej normy i służby medyczne muszą to wziąć pod rozwagę, kiedy będą planować rozmieszczenie wolontariuszy podczas przyszłorocznych zawodów. Jodie Swallow – jedna z najlepszych triathlonistek świata – niemal zemdlała, będąc na 13 mili maratonu upadła na krawędzi jezdni z ogromnym bólem głowy i ciśnieniem spowodowanym utratą elektrolitów i…wypiciem zbyt dużej ilości wody.”
Ale to nie koniec trudnych przypadków, niestety niezbyt często nagłaśnianych również przez samych organizatorów. Myślę, że z uwagi na bezpieczeństwo zawodników takie historie powinny być przestrogą dla wszystkich, którzy marzą o starcie na dystansie Ironman lub Half Ironman. Trzeba mieć świadomość zagrożeń i problemów, jakie mogą wystapić. Trzeba mieć również świadomość własnego ciała, własnych możliwości tylko po to, aby bezpiecznie bawić się w ściganie i pokonywanie swoich słabości. Jak relacjonuje dalej Tamsin Lewis w tym roku w Kona był bardzo smutny przypadek zawodniczki, która była bliska ukończenia Ironman poniżej 10 godzin, jednak nie była w stanie nawet pełzać do mety.
„Jej mózg był dosłownie przegrzany i nie była w stanie koordynować żadnego ruchu. Dźwignęliśmy ją za linię i krótko po tym nastapił atak – temperatura jej ciała skoczyła do ponad 40 stopni Celsjusza. Schładzaliśmy ją jak tylko umieliśmy najlepiej, ale niestety nie wyglądała dobrze i musieliśmy natychmiast przetransportować ją do szpitala. Spędziła tam 3 dni. Trzeba jednak zauważyć, że może mieć miejscowe uszkodzenia mózgu na skutek wysokiej temperatury.”
„Wielu innym zawodnikom udzielaliśmy pomocy w specjalnym namiocie – byli przegrzani lub/i odwodnieni! Zauważyłam, że wielu ludzi po prostu nie rozumie lub nie przestrzega podstawowych zasad związanych z odżywianiem i nawadnianiem. Przyjmując zbyt duże ilości płynów, rozcięczają własne zasoby elektrolitów i wysyłają fałszywy sygnał do nerek i mózgu na temat regulacji wodno-elektrolitowej. To jest o wiele bardziej niebezpieczne niż odwodnienie. Można o tym przeczytać w książce Tima Noakes’a pt.: „Waterlogged”.”
Plan żywienia przygotowany na Ironmana w Kanadzie i tamtejsze warunki pogodowe nie będzie pasował na hawajskie temperatury i wilgotność. Tamsin Lewis analizuje również rodzaj kasków używanych przez triathlonistów, których widziała w namiocie służb medycznych. Mieli na sobie to:
Kaski Bambinos, które jak widać, nadają się do jazdy w upałach jak szosówka na żwirowe drogi! Z uwagi na bardzo słabą wentylację, mogą spowodować poważne konsekwencje zdrowotne na skutek przegrzania.
Lewis: „Obserwowałam zawodników przekraczających metę i niektórych z nich natychmiast kierowałam do namiotu służb medycznych. Co godzinę sprawdzałam też strefę dla zawodników za metą i wzywałam pomoc do kolejnych 9 osób, których służby z różnych przyczyn nie wychwyciły na mecie, a które były już w złym stanie. Tamsin Lewis wskazuje również na ograniczenia z jakimi się spotykała podczas zawodów – nie tylko brak szybkiej reakcji karetki pogotowia! Dla takiego organizatora jak Ironman oszczędzanie na środkach bezpieczeństwa nie jest korzystne. Ile kosztowałoby umieszczenie za linią mety nadmuchiwanych basenów z lodem, aby wspomóc regenerację i zredukować efekt przegrzania. Podsumowując, podczas zawodów Ironman Hawaii udzielano pomocy zawodnikom, którzy doświadczyli:
Trenujcie i pamiętajcie, że poprawianie życiówek oraz ściganie się w zawodach to nie beztroska zabawa – to sport wytrzymałościowy, w którym jeśli nie przestrzega się podstawowych zasad związanych z odżywianiem, nawadnianiem i utrzymywaniem odpowiedniej temperatury ciała, może skończyć się dla nas wizytą w szpitalu. Ale jeśli rozsądnie podchodzimy do treningu i zawodów wówczas czekają nas niezapomniane wrażenia i wspaniała zabawa! A na początek…do lekarza! Zrobić podstawowe badania.
Zgodzę się z Wami, jeżeli chcesz zrobić coś w polskiej służbie zdrowia to jest szansa, że nie uda się przeprowadzić badań przed pierwszym startem. Straszne to jest biorąc pod uwagę jakie pieniądze każdy za każdego z nas są odprowadzane ZUS.
@Ponurak, ja właśnie jestem po badaniach(oczywiście w prywatnym gabinecie, żeby zdążyć przed wiosną ;)), mój lekarz poprosił o EKG wysiłkowe, echo serca, holter EKG, i badania krwi, kosztowało to trochę, ale z drugiej strony wiem, że wszystko jest w porządku i można się przygotowywać do sezonu.
Ponurak ma rację. Lekarz tzw. rodzinny to często porażka. Nie widzi potrzeby i już – i co mu zrobisz. Możesz polować na innego jak masz czas i takie tam.. Wszystko trzeba robić prywatnie, inaczej jesteś zbyt drogi. Ci co mają pakiety medyczne w swoich firmach to im łatwo mówić.. „przebadaj” się. Ludzie, nawet pojęcia nie macie jakie czasem trzeba schody pokonywać jak nie daj Boże trafi Ci się jakaś kontuzja. Zacznie coraz więcej ludzi umierać na trasach biegowych. Odpukać.
Lekarz, badania.Jasne, problem pojawia się kiedy się zdecydujemy na nie. Lekarz Rodzinny nie rozumiał stwierdzenia podstawowe badania, jak poprosiłem o jakieś skierowanie na Ekg,krew mocz-powiedział że nie widzi takiej potrzeby(czytaj za drogo dla systemu), o terminach nie wspomnę.
Wizyta w prywatnej klinice była jeszcze większym kuriozum, na moje pytanie jaki jest koszt podstawowych badań dostałem informacje o „fajnym pakieciku podstawowych badań” za (bagatela) niespełna 1000 PLN.
Może dałby radę ktoś popełnić artykuł o tym jakie badania trzeba zrobić, jakie warto zrobić i w jaki sposób zrobić by nie zbankrutować.
Kierując się wyborem imprezy zwracajmy uwagę na jak najlepsze zabezpieczenie medyczne.
Nie liczmy też zawsze na innych. Takie pojęcia jak resuscytacja 30:2, pozycja boczna bezpieczna powinniśmy mieć wszyscy w małym palcu. Ratowanie, niesienie pomocy innym do przyjazdu zespołu karetki jest Naszym obowiązkiem – prawnym, moralnym, cywilizacyjnym…
Ta strona wykorzystuje pliki cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Akceptuję i przeczytałem regulamin strony: akademiatriathlonu.pl AkceptujęNie akceptujęWięcej
Polityka prywatności
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
Zgodzę się z Wami, jeżeli chcesz zrobić coś w polskiej służbie zdrowia to jest szansa, że nie uda się przeprowadzić badań przed pierwszym startem. Straszne to jest biorąc pod uwagę jakie pieniądze każdy za każdego z nas są odprowadzane ZUS.
@Ponurak, ja właśnie jestem po badaniach(oczywiście w prywatnym gabinecie, żeby zdążyć przed wiosną ;)), mój lekarz poprosił o EKG wysiłkowe, echo serca, holter EKG, i badania krwi, kosztowało to trochę, ale z drugiej strony wiem, że wszystko jest w porządku i można się przygotowywać do sezonu.
Ponurak ma rację. Lekarz tzw. rodzinny to często porażka. Nie widzi potrzeby i już – i co mu zrobisz. Możesz polować na innego jak masz czas i takie tam.. Wszystko trzeba robić prywatnie, inaczej jesteś zbyt drogi. Ci co mają pakiety medyczne w swoich firmach to im łatwo mówić.. „przebadaj” się. Ludzie, nawet pojęcia nie macie jakie czasem trzeba schody pokonywać jak nie daj Boże trafi Ci się jakaś kontuzja. Zacznie coraz więcej ludzi umierać na trasach biegowych. Odpukać.
Lekarz, badania.Jasne, problem pojawia się kiedy się zdecydujemy na nie. Lekarz Rodzinny nie rozumiał stwierdzenia podstawowe badania, jak poprosiłem o jakieś skierowanie na Ekg,krew mocz-powiedział że nie widzi takiej potrzeby(czytaj za drogo dla systemu), o terminach nie wspomnę.
Wizyta w prywatnej klinice była jeszcze większym kuriozum, na moje pytanie jaki jest koszt podstawowych badań dostałem informacje o „fajnym pakieciku podstawowych badań” za (bagatela) niespełna 1000 PLN.
Może dałby radę ktoś popełnić artykuł o tym jakie badania trzeba zrobić, jakie warto zrobić i w jaki sposób zrobić by nie zbankrutować.
Kierując się wyborem imprezy zwracajmy uwagę na jak najlepsze zabezpieczenie medyczne.
Nie liczmy też zawsze na innych. Takie pojęcia jak resuscytacja 30:2, pozycja boczna bezpieczna powinniśmy mieć wszyscy w małym palcu. Ratowanie, niesienie pomocy innym do przyjazdu zespołu karetki jest Naszym obowiązkiem – prawnym, moralnym, cywilizacyjnym…
orca