Jedno okrążenie za dużo, złamany palec u stopy w pierwszym z trzech wyścigów i wygrana z mistrzem świata? Vetle Thorn triumfuje w pucharze świata w Lievin. Na starcie zameldował się również Mateusz Głuszkowski.
ZOBACZ TEŻ: Cztery miesiące bez biegania. Jak Lucy Charles-Barclay wróciła do formy?
W sobotę 30 marca we francuskim Lievin odbyły się zawody pucharu świata w indoor triathlonie. Na starcie zameldowało się kilka mocnych zawodniczek i zawodników – Georgia Taylor-Brown, Gwen Jorgensen, Tim Hellwig czy Vincent Luis. W wyścigu mężczyzn rywalizował również reprezentant Polski, Mateusz Głuszkowski.
Piekielne show
Triathloniści musieli przepłynąć 150 m w basenie, przejechać 3 km po specjalnej bieżni, na której następnie rywalizowali na dystansie 1 km biegu. Zawody w Lievin nie obejmowały jednak tylko jednego wyścigu.
Sportowcy przechodzili kwalifikacje, następnie opcjonalnie repasaże i półfinały. Dopiero najlepsi z nich trafiali do finału. Finaliści zaliczyli więc minimum trzy wyścigi. Każdy z nich trwał ok. 10 minut, co oznacza naprawdę wysokie tempo rywalizacji.
– Dzięki Lievin, dałeś nam piekielne show. Moje oczy pieką, moje gardło jest suche, moje płuca czują się jak płuca palacza, a stopy potrzebują dobrego spa! – skomentowała na mecie Laura Lindemann.
Naprawdę trudny dzień
W wyścigu kobiet dwie faworytki, Taylor-Brown i Jorgensen, musiały zawodolić się kolejno 2. i 3. miejscem. We Francji najlepsza okazała się bowiem Niemka, Laura Lindemann.
W wyścigu mężczyzn triumfował Norweg Vetle Thorn, który zwycięstwo wyrwał na ostatnich kilku metrach biegu, gdzie na mocnym finiszu wyprzedził mistrza świata z 2020 roku Vincenta Luisa i swojego rodaka Caspra Stornesa. Wygrana triathlonisty jest imponująca również dlatego, że po najwyższy stopień podium sięgnął ze złamanym palcem u stopy.
Po zawodach Norweg podzielił się tą informacją w mediach społecznościowych. Na Instagramie zamieścił zdjęcie sinego małego palca. Okazało się, że kość złamał już na początkowych etapach wyścigu kwalifikacyjnego.
Oznacza to, że kolejne etapy – półfinał oraz finał pokonał kontuzjowany. Co więcej, podczas kwalifikacji Norweg pojechał na etapie rowerowym o jedno okrążenie za dużo. Triathlonista przyznał, że puchar świata w Lievin od początku był „naprawdę długim i trudnym dniem”.
Głuszkowski w repasażach
W wyścigu mężczyzn udział wziął Mateusz Głuszkowski. Polak w wyścigu finałowym zajął 9. miejsce w swojej grupie.
Triathlonista o miejsce w półfinałach rywalizował w repasażach. Zajął w nich 6. miejsce, co nie dało mu awansu do dalszego udziału w zawodach.